niedziela, 10 listopada, 2024

I’m On Fire, Bruce Springsteen

0
Udostępnij:

Niedziela należeć będzie do Bossa. Bruce Springsteen, bo o nim mowa, nazywany przez swoich fanów „Bossem”, ma wielu wiernych fanów również w Polsce. Ten amerykański piosenkarz, kompozytor i instrumentalista, który ma fanów na całym świecie, w rodzinnych Stanach Zjednoczonych cieszy się od lat wielkim powodzeniem. Powodzeniem, którego można tylko pozazdrościć muzykowi z 43 – letnim stażem scenicznym. „Boss” gościł w tej rubryce w lutym ubiegłego roku. Postanowiłem tym razem przypomnieć jedno z nagrań pochodzących z siódmego studyjnego krążka artysty, wydanego 4 czerwca 1984 roku – „Born In The U.S.A.”. Płyta uważana jest za popularny i komercyjny triumf artysty, została przyjęta ciepło przez dziennikarzy oraz słuchaczy również za sprawą wyjątkowych piosenek. Springsteen przy okazji wydania płyty przedstawił także siebie w innym świetle, jako bardziej wysportowaną, umięśnioną gwiazdę rocka, co było wynikiem dwóch lat podnoszenia ciężarów oraz biegania. Atmosferę płyty oddawały teksty utworów, traktujące o uczuciach, ważnych sprawach społecznych i politycznych, dzięki temu była najlepiej sprzedającym się albumem 1985 roku w Stanach Zjednoczonych, a także wyrównała rekord siedmiu singli z jednego wydawnictwa, które uplasowały się w pierwszej dziesiątce Billboard Hot 100. „Born In The U.S.A.”, to wciąż najpopularniejsza płyta w karierze muzyka, która sprzedała się w ilości ponad 30 milionów egzemplarzy. Równie duży sukces odniosła dwuletnia trasa koncertowa Springsteena „Born In The U.S.A. Tour”. Okładka albumu (zdjęcie przedstawiające zbliżenie tyłu Springsteena na tle amerykańskiej flagi autorstwa Annie Leibovitz) stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych obrazków amerykańskiej popkultury. Krążek zawiera 12 piosenek, z których aż siedem znalazło się na singlach. Wybrałem dla Państwa singiel numer cztery, który ukazał się 6 lutego 1985 roku.