– „Tak mi dopomóż Bóg” – trzymając rękę na sercu powiedział Jan Pierzchała, nowo zaprzysiężony radny RMJ. Zastąpił Zdzisława Dziedzica, który stracił mandat za kłamstwo lustracyjne.
Pisaliśmy o tym m.in. tutaj i tutaj
W oparciu o obowiązującą ordynację wyborczą w miejsce radnego, któremu wygaszono mandat, wchodzi kandydat z tej samej listy, który w wyborach uzyskał kolejno największą liczbę głosów i jednocześnie nie utracił prawa wybieralności. W tym przypadku jest to Jan Pierzchała w wyborach samorządowych w 2010 roku startujący z Komitetu Wyborczego Wyborców „Jaślanie”. Uzyskał 162 głosy. Nowy radny zadeklarował chęć pracy w dwóch komisjach: Rozwoju, Gospodarki Komunalnej i Inwestycji oraz Komunikacji i Bezpieczeństwa Publicznego.
58-letni Jan Pierzchała w kadencji 2011-2015 jest przewodniczącym Zarządu Osiedla „Górka Klasztorna”. Ubiegając się o tę funkcję na zebraniu wyborczym mówił cyt.: „Cały czas będziemy razem wspólnie patrzeć na ręce władzy miasta, radnym. I o tym wszystkim będziemy mówić, jak realizują nasze postulaty, jak się wywiązują z realizacji tych zadań na naszym osiedlu. (…) Jeżeli zaufacie dzisiaj mnie, jeżeli zaufacie tym członkom Zarządu, to dajemy gwarancję właściwej realizacji wszelkich zadań inwestycyjnych, jak również porządkowych. Dajemy gwarancję, że będziemy z wami spotykać się. Będziemy razem wspólnie rozwiązywać nasze problemy”.
Czy teraz, jako radny z klubu Jaślanie, tego samego, z którego wystartował i wygrał wybory obecny burmistrz Andrzej Czernecki, Pierzchała też będzie patrzył na ręce władzom miasta i radnym?
– Oczywiście, że tak. Będę radnym niezależnym, obojętnie kto będzie burmistrzem, będę wspierał tylko te projekty, zadania i decyzje, które dotyczą rozwoju miasta Jasła i naszemu miastu będą dobrze służyć – odpowiada radny Jan Pierzchała.
„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców” – tak brzmią słowa roty ślubowania, jaką składają radni. Zapytaliśmy Pierzchałę, co te słowa oznaczają dla niego.
– Ogromną odpowiedzialność i honor. Zrobię wszystko, by nie zawieść zaufania, jakim obdarzyli mnie wyborcy – podkreślił.
Będziemy obserwować poczynania nowego radnego, a w międzyczasie poprosimy wszystkich radnych o swój własny rachunek sumienia. Uzyskane odpowiedzi będziemy publikować na naszych łamach.
Informację o nieudzieleniu odpowiedzi, świadczącym prawdopodobnie o braku powodów do chwalenia się swoją działalnością radnego, też opublikujemy.
Ewa Wawro