
Powiat żąda od gminy Osiek Jasielski zwrotu materiałów budowlanych zdemontowanych podczas remontu drogi. Wójt twierdzi, że ma prawo sam decydować, co z nimi zrobić, starostwo, że to przywłaszczenie. Sprawa nabrała prokuratorsko-sądowych rumieńców.
23 marca br. Prokuratura Rejonowa w Jaśle przedstawiła Mariuszowi P., wójtowi Gminy Osiek Jasielski, zarzut przekroczenia uprawnień i nie dopełnienia obowiązków służbowych. Sprawa dotyczy zawartej przez wójta 14 maja 2013 r. umowy z Przedsiębiorstwem Robót Drogowo-Mostowych w Jaśle, której przedmiotem była rozbudowa drogi powiatowej Świerchowa – Osiek Jasielski – Samoklęski. Zgodnie z zarzutem wójt zatwierdzając Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia, w której opisano szczegółowy zakres robót, zaakceptował zapis dotyczący przeznaczenia materiałów pochodzących z rozbiórki remontowanej drogi i nie nadających się do ponownego wbudowania, dopuścił się przekroczenia uprawnień. Zgodnie ze specyfikacją wspomniany materiał rozbiórkowy przechodzi na własność wykonawcy, pomimo, że jego właścicielem był powiat jasielski, który nie wyraził zgody na takie uregulowanie.
O podejrzeniu popełnienia przestępstwa prokuraturę poinformował zarząd powiatu jasielskiego. – Nieustalona część (materiałów pochodzących z rozbiórki – dop. red.), za aprobatą wójta została rozdysponowana na potrzeby sołectw gminy Osiek Jasielski, a część nadal pozostaje na składowiskach, przez co działał na szkodę powiatu jasielskiego – argumentował prokurator rejonowy w Jaśle stawiając Mariuszowi P. zarzut w tej spawie.
To nasze materiały
Zgodnie z kodeksem karnym funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
– Zanim zdecydowaliśmy się zgłosić sprawę do prokuratury, wielokrotnie zwracaliśmy się do wójta o zwrot materiałów pochodzących z rozbiórki remontowanej drogi. Za każdym razem otrzymywaliśmy jednak odpowiedź, że materiały te są własnością firmy, która wykonywała remont drogi. W umowie zawartej z wykonawcą faktycznie był taki zapis, ale firma z niego nie korzystała. Materiały pochodzące z rozbiórki wykonawca przekazywał protokolarnie wójtowi. Skoro tak, to uważamy, że te materiały powinny trafić na drogi powiatowe – podkreśla Tadeusz Górczyk, etatowy członek zarządu powiatu jasielskiego. – Dostaliśmy protokoły od wójta. Który przejął ten materiał od wykonawcy, a skoro tak, to my chcemy, by nam to protokolarnie przekazał.
Dopiero po pisemnej odmowie wydania przez wójta spornych materiałów, zarząd powiatu skierował sprawę do prokuratury, jako zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
– Z nieoficjalnych informacji wiemy, że wójt wykorzystywał te materiały, w tym m.in. kostkę brukową, barierki pochodzące z remontu mostu, krawężniki oraz rury, i wbudowywał w drogi gminne w różnych miejscach gminy – mówi Górczyk. – Jeżeli materiał ten fizycznie został wykorzystany gdzie indziej niż na drogi powiatowe, to będziemy dochodzić roszczenia w stosunku do gminy Osiek Jasielski o równowartość tego materiału, który został przywłaszczony.
To nie merytoryczny zarzut – twierdzi wójt
O wyjaśnienia i komentarz do sprawy zapytaliśmy wójta Osieka Jasielskiego. – W związku z faktem, że sprawą zajmuje się prokuratura nie chcę jej szerzej komentować, aż do czasu rozstrzygnięcia. Powiem jedynie, że moim zdaniem zarzut prokuratury jest nieuzasadniony. Materiały porozbiórkowe, zgodnie z dokumentami przeszły na własność wykonawcy, na co powiat jasielski wyraził zgodę. Uważam, że zarzut ten został mi postawiony z przyczyn pozamerytorycznych, na podstawie wybiórczo dobranych przez Zarząd Powiatu „argumentów” – komentuje Mariusz P.
A co stało się z tymi materiałami, gdzie i na jakiej podstawie zostały wykorzystane? – Część materiałów rozbiórkowych została ponownie wykorzystana podczas realizacji inwestycji, a pozostała część, zgodnie z dokumentami przeszła na własność wykonawcy, a ten mógł nimi rozporządzać jako właściciel. Uważam, że całą sprawę można było wyjaśnić na jednym wspólnym spotkaniu, nie mieszając w to innych instytucji, ale to nie ja wybierałem taką formę załatwienia przedmiotowej sprawy.
Rondo we wsi to pomysł wójta
Mieszkańcy Osieka Jasielskiego cieszą się z przebudowy drogi przypisując zasługi wójtowi. Sprawa ma jednak drugie dno. Zanim doszło do podpisania przez Mariusza P. umowy z wykonawcą gmina Osiek Jasielski przejęła od powiatu zarządzanie tą drogą. W grudniu 2010 roku gmina otrzymała dofinansowanie do przygotowanego i złożonego przez nią projektu przebudowy wspomnianej drogi powiatowej. W 2011 r. zmieniono zakres rzeczowy projektu. Przeprojektowano obiekty mostowe oraz chodniki, a w dalszej konsekwencji, w maju 2013 r., po przeprowadzeniu postępowania przetargowego, podpisana została wspomniana wyżej umowa pomiędzy gminą Osiek Jasielski a Przedsiębiorstwem Robót Drogowo-Mostowych w Jaśle na realizację zadania.
– Wójt przejął zadanie na jego wyraźną prośbę, co umożliwiono gminie wystąpienie o środki unijne na przebudowę głównej drogi w gminie – podkreśla T. Górczyk. – Wówczas padła deklaracja równego pokrycia kosztów przebudowy drogi: 2,5 mln zł miał dać powiat, drugie 2,5 mln zł gmina. Skończyło się na tym, że gmina przeznaczyła na tę inwestycję ok. 1,3 miliona złotych, powiat dał grubo ponad 3 miliony, a 5 milionów pochodziło z dotacji unijnej. Robiąc remont tej drogi jako powiat na pewno nie robilibyśmy jej z takim rozmachem, żeby budować chodniki, oświetlenia, ronda. Można powiedzieć, że wójt pieniądze z budżetu gminy przeznaczył na dodatkowe rzeczy, które chciał, by w gminie powstały, a nie sam remont drogi. Natomiast jeśli chodzi o przebudowę mostów to powiat sam pokrył tę część inwestycji razem ze środkami unijnymi.
Prokurator umorzył sprawę
– Po przemyśleniu sprawa została umorzona – mówi Kazimierz Łaba, prokurator rejonowy w Jaśle. – Po przeanalizowaniu obrony podejrzanego doszedłem do wniosku, że sprawa nie nadaje się na akt oskarżenia.
Swoją decyzję prokurator oparł o zmianę kwalifikacji czynu. – Przyjąłem, że było to działanie nieumyślne dlatego, że zapis specyfikacji warunków zamówienia, mówiący o tym, że właścicielem materiału rozbiórkowego jest wykonawca, był znany zarządowi powiatu jak również Powiatowemu Zarządowi Dróg i nie było reakcji na ten zapis. Skoro nikt tego zapisu nie kwestionował, to wójt mógł przypuszczać, że działa prawidłowo. Uznać, że wykorzystanie przez niego tych materiałów było zgodne z prawem, pomimo iż zgodnie z prawem były one własnością powiatu. Dopiero po pewnym czasie doszło do konfliktu między nim a starostwem. Zmieniłem także kwalifikację artykułu określającego wyrządzenie istotnej szkody, której znamiona uznaje się przy kwocie powyżej 200 tys. zł. a tutaj szkoda została wyceniona przez powiat na 100 tys. zł.
Decyzja o umorzeniu nie jest prawomocna, stosowne pisma wysłane zostały do stron 4 maja br. Teraz strony mają 7 dni od daty ich otrzymania na złożenie zażalenia na decyzję prokuratora. Wówczas stanowisko będzie musiał zająć sąd.
– I takie zażalenie złożymy – zapewnia Tadeusz Górczyk.
To nie pierwsza bulwersująca sprawa w ostatnim czasie, której głównym bohaterem jest Mariusz P., wójt Gminy Osiek jasielski. W Sądzie Rejonowym w Jaśle toczą dwie sprawy: o „łapówki” oraz o naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenie nauczyciela szkoły w Samoklęskach.
W wersji papierowej tekst ukaże się w najbliższym wydaniu tygodnika Nowe Podkarpacie.
Ewa Wawro