Osiem godzin snu jednym ciągiem – ideał? Niekoniecznie. Badania pokazują, że bardziej naturalny i ‒ co więcej – zdrowszy byłby zupełnie inny schemat!
Naturalny zegar biologiczny u krabów jest tak silny, że gdy urządzi się krabowi przeprowadzkę z plaży i ulokuje wiele kilometrów dalej, będzie on wciąż poruszał się w rytmie przypływów i odpływów i przemieszczał ‒ wyżej i niżej ‒ z częstotliwością fali, choć ta będzie już daleko od niego. Dopiero po długim czasie jego wewnętrzny zegar się rozreguluje.
Co to oznacza dla nas, skoro dawno już zerwaliśmy tak bliską więź z naturą? Z pewnością nie to, że jesteśmy już całkiem od niej niezależni. Lata ewolucji bez dostępu do źródeł sztucznego światła przystosowały nas do pewnego rytmu, który porzuciliśmy wraz z elektryfikacją. Dzisiaj wydaje nam się, że powinniśmy spać osiem godzin, funkcjonować kolejne kilkanaście i powtarzać cały cykl. Nie musi tak być!
Cały artykuł przeczytasz na wp.pl