Muzyczna scena tegorocznych Dni Jasła rozpoczęła się od ciężkiego grania, a zakończyła koncertem zespołu Perfect. Impreza zorganizowana na terenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zgromadziła tysiące uczestników z Jasła i okolic.
W tym roku świętowanie rozpoczęło się już w piątek. Przed publicznością wystąpił zespół Humanoid, Mindfield i Krusher. To zestawienie muzyczne było najlepszym strzałem w dziesiątkę dla fanów ciężkich brzmień.
Humanoid powstał w maju 2010 r. Muzycy starają się mieszać style i nie szufladkować muzyki. Mówią, że w ich utworach słuchacze znajdą „mocne riffy, ciekawą melodię i głęboki intensywny wokal”.
Mindfield powstał początkiem roku 2008. Dzięki debiutanckiemu mini albumowi „Snap Of Fingers” trafił do radia i wielu muzycznych magazynów. W roku 2010 zespół zwyciężył w ogólnopolskim konkursie Cieszanów Rock Festiwal i zagrał mini trasę z zespołem Acid Drinkers.
Krusher zadebiutował w 2008 roku albumem „Forward”. Zespół zagrał ponad 200 koncertów w całej Polsce i za granicą, jest zdobywcą wielu nagród na festiwalach. Od września 2009 roku Krusher organizuje w Jaśle festiwal muzyczny pod nazwą Krushfest.
Drugi dzień tradycyjnie już rozpoczęła Munduriada, czyli konkursy i pokazy sprawnościowe służb mundurowych. Jako pierwszy zaprezentował się zespoł The Friends – uczestnicy talent show: „Must be the music” oraz „Mam talent”. W swoim repertuarze zespół ma piosenki polskie i zagraniczne z lat 50 i 60 z dodatkiem własnych, wzorowanych stylistycznie na złotej erze rock’n’rolla. The Friends emanują energią sceniczną, klasycznym brzmieniem i znakomitym kontaktem z publicznością.
Zespół Totentanz zadebiutował w 2007 roku. Zainspirowany szeroką gamą różnych wykonawców (głównie zagranicznych), porusza się w niepokojących, a zarazem przyziemnych rejonach, krytykując i piętnując trudną rzeczywistość, odsłaniając jednocześnie pogodniejsze strony życia. Totentanz został doceniony przez publiczność i organizatorów wielu festiwali m.in. studenckich, na które był zapraszany jako główna gwiazda imprezy.
Gwiazdą sobotniego wieczoru był zespół Red Lips, półfinaliści pierwszej edycji programu „Must Be The Music”. Zespół powstał w 2009 roku w Warszawie, a w jego skład wchodzą ludzie, którzy komponują, tworzą, grają koncerty, myślą niekonwencjonalnie, są niezależni i kochają filmy Quentina Tarantino.
– W Naszym zespole energia kipi w powietrzu i jest wspaniale naprawdę, uwielbiam to. „To co nam było” był kawałkiem przełomowym w karierze i tak naprawdę w moim życiu. Moje życie wywróciło się do góry nogami. Wcześniej byłam uporządkowaną dziewczyną, która poszła na studia, a później do pracy. Serce jednak było zawsze na scenie. Po pracy szpilki zamieniałam na glany i biegłam do sali prób, gdzie z chłopakami zamykaliśmy się na parę godzin i po prostu graliśmy. Marzyliśmy, żeby to było naszym osiągnięciem, spotykać się po pracy i żeby ta muzyka była naszą pracą. Szczęśliwie się nam to udało. „To co nam było” otworzył nam te drzwi i przebił te wszystkie ściany, które do tej pory spotykaliśmy na swojej drodze. Dlatego nie ukrywam jest to jeden z moich ulubionych kawałków w repertuarze naszego zespołu – Joanna Lazer, wokalistka zespołu Red Lips.
W niedzielę odbył się dalszy ciąg muzycznych atrakcji. O godz. 15 rozpoczęła się „Beczka śmiechu” w wykonaniu wrocławskiego Teatru Na Walizkach. Następnie zaprezentowali się soliści i tancerze Jasielskiego Domu Kultury. Ponadto można było zobaczyć pokaz zumby.
Na scenie zagrał Jacek Dewódzki & Revolucja. Artysta na swoim koncie ma współpracę m.in. z zespołami: Oddział Zamknięty i Dżem. Brał także udział w wielu innych przedsięwzięciach muzycznych, takich jak: Przystanek Woodstock, WOŚP, Inwazja Mocy.
Punktem kulminacyjnym wydarzenia był zespół Perfect, który zakończył dni Jasła. Grupa zaśpiewała m.in. utwory „Nie płacz Ewka”, „Niewiele ci mogę dać”, „Autobiografia”, „Chcemy być sobą”, które od wielu lat nie schodzą ze stacji radiowych.
Zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji Dni Jasła 2016
Anna Szafarz