Moc pozytywnej energii, znakomite solówki i kompozycje, które po raz pierwszy zabrzmiały na scenie Jasielskiego Domu Kultury złożyły się na koncert grupy Krusher. Muzycy wystąpili w JDK w sobotę 19 września br.
Koncert rozpoczął się od podniosłego intra, które przeszło w „Fading Sun”. Po tym energetycznym wstępie zagrali „Too Many To Live” z wydanej w styczniu tego roku płyty „Oblivion”, ewidentnie był to sygnał, iż będzie to świetny koncert. Nie pomyliłem się. „Zombie”, z repertuaru grupy The Cranberries oraz „Blietzkrieg” i „Lost” rozgrzały atmosferę do czerwoności. Znakomity kontakt wokalistki Klaudii Pucykowicz z publicznością spragnioną wydarzeń koncertowych, przerwanych z powodu pandemii, dopełniał całości wydarzenia. Na koncert złożyły się głównie kompozycje pochodzące z najnowszego wydawnictwa formacji. Nowe utwory zaprezentowane na żywo zabrzmiały znakomicie. Głos wokalistki płynnie przechodził z mocnego growlingu w niemal operowy śpiew, aby uderzyć z mocą w kolejnym utworze, a następnie pozwolić słuchaczom złapać oddech podczas spokojniejszego „Ognia” przed kolejnymi mocniejszymi momentami koncertu. Również pozostali muzycy prezentowali tego wieczoru doskonałą formę wykonawczą.
Podstawowy set zakończył utwór o znamiennym tytule „Carpe Diem”, co nabiera szczególnego znaczenia w obecnych czasach.
– Dziękujemy za ciepłe przyjęcie. Jest jak jest. Sytuacja na świecie jest ciężka. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy dzisiaj się tu pojawili oraz pracownikom Jasielskiego Domu kultury za umożliwienie nam występu i prezentacji najnowszych utworów. Trzymajcie się zdrowo! – mówił Adam Pucykowicz, perkusista i lider zespołu.
Na bis fani grupy mogli wysłuchać kompozycji „Take a Pill”.
Krusher wystąpił w składzie: Klaudia Pucykowicz – wokal; Michał Kustra – gitara; Bartosz Wierzbicki – gitara; Rafał Berkowicz – gitara basowa oraz Adam Pucykowicz – perkusja.
pch