3586 osób podpisało się pod wnioskiem o referendum w sprawie likwidacji Straży Miejskiej w Jaśle.
Dwa lata temu rozgorzała w Jaśle dyskusja na temat likwidacji straży miejskiej. Ogniwem zapalnym stał się fotoradar. Młodzi ludzie stwierdzili wówczas, że straż zapomniała o swoich obowiązkach i zamiast bronić bezpieczeństwa mieszkańców, skupia się tylko i wyłącznie na wypisywaniu mandatów za brak karty parkingowej lub zarabia na zdjęciach z przenośnego fotoradaru. Protest zaczęli od zasłaniania fotoradaru na parkingu przy ulicy Mickiewicza. Akcji blokowania było kilka, a do Internetu trafiły nawet filmiki, na których pokazują pracę strażników miejskich z fotoradarem.
Aby załagodzić sytuację młodzi ludzie spotkali się z władzami miasta i szefami straży miejskiej. Już wtedy od grupy jaślan padła propozycja, aby to mieszkańcy wypowiedzieli się w referendum, czy straż miejska jest potrzebna czy nie. Wówczas burmistrz Jasła Andrzej Czernecki poprosił o odłożenie tematu do czasu wyborów samorządowych w 2014 roku.
Ponad 3500 za
10 września br. inicjatorzy przeprowadzenia referendum powiadomili o swoim zamiarze włodarza miasta. Musieli uzyskać poparcie 10 proc. uprawnionych do głosowania mieszkańców miasta, tj. 3029 osób. Na zebranie podpisów mieli 60 dni, a termin upływał 7 listopada br.
W sumie na 253 kartach swoje podpisy złożyło 3586 osób, czyli o 557 więcej, niż było to wymagane. – Po sześćdziesięciu dniach zbiórki podpisów możemy powiedzieć, że jaślanie chcą referendum i domagają się go – podsumował akcję zbierania podpisów Jarosław Winiarski, pełnomocnik grupy inicjatorów referendum.
Jak zaznaczają inicjatorzy referendum, nie mieli problemów z zebraniem podpisów. – Prawie każda osoba zapytana o to czy udzieli swojego poparcia pod wnioskiem o referendum udzielała go. Duże zainteresowanie było też ze strony mieszkańców gminy Jasło, którzy bardzo chcieli się podpisać, gdyż oni też są karani przez straż miejską, ale niestety nie mogli wpisywać się na tej liście. Co nas zszokowało, osoby starsze, o których myśleliśmy, że raczej będą za strażą, okazało się, że wręcz przeciwnie, są przeciwnikami, ponieważ kiedy dzwonią do nich prosząc o interwencję czekają na nią po kilka dni – dodaje Krystian Skalski.
Podpisy były zbierane w różny sposób. Można było je składać w stałym punkcie na jasielskim rynku, w siedmiu sklepach oraz metodą od drzwi do drzwi. Inicjatorzy referendum opowiadali, że dochodziło wówczas do ciekawych sytuacji. – Jacyś panowie – nie przedstawiając się – chodzili i podszywali się pod nas mówiąc w połowie zbiórki, że akcja jest już odwołana. Na szczęście panie ekspedientki były na tyle zorientowane, że nie wydały im list, kontaktując się z nami. Było kilka przygód, ale mamy sukces – mówi J. Winiarski. – Mało kto odmówił nam udzielenia poparcia. Możemy też powiedzieć, że szczególnie zainteresowanymi osobami byli sąsiedzi strażników miejskich, sami pomagali w zbiórce podpisów – dodaje K. Skalski.
Za duże koszty
Zdaniem inicjatorów referendum Straż Miejska w Jaśle jest organizacją zbędną. Wyliczyli, że koszt utrzymania straży miejskiej wynosi 52 złote rocznie na jednego mieszkańca, a to ich zdaniem stanowczo za dużo. – Straż Miejska w Jaśle jest bardzo dużą organizacją, mamy 28 samych strażników miejskich. Jest to więcej niż w Krośnie, które jest zdecydowanie większym miastem i więcej niż w Sanoku, który też jest troszeczkę większy od Jasła. Jest to niepotrzebna formacja. W trakcie zbierania podpisów mieliśmy wiele rozmów z mieszkańcami i sygnałów jak straż pracuje bądź nie pracuje – wyjaśnia Jarosław Winiarski.
Oczywiście kością niezgody pozostaje sprawa przenośnego fotoradaru, który zdaniem inicjatorów referendum jest nastawiony na nabijanie kasy miasta wpływami z mandatów.
– Budżet na Straż Miejską w Jaśle wynosi około 1,6 miliona złotych. Zakłada również 700 tysięcy złotych dochodu z mandatów więc w zasadzie koszty utrzymania straży miejskiej wynoszą 900 tysięcy złotych. Można powiedzieć, że może być ona zastąpiona inną formą poprzez przekazanie pewnych obowiązków policji. Na pewno koszt zatrudnienia policjantów będzie zdecydowanie mniejszy niż koszt utrzymania straży miejskiej. Zachowanie strażników zmieniło się zdecydowanie. Mieli wykonywać czynności porządkowe i służyć dla dobra mieszkańców. Natomiast straż zmieniła swoją rolę i przeszła w większości przypadków do obciążeń mandatami – mówi Leszek Garbacik, kandydat Komitetu Wyborczego Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke na burmistrza Jasła.
Nie jesteśmy przestępcami
Inicjatorzy referendum odnieśli się również stwierdzenia komendanta Straży Miejskiej w Jaśle Ryszarda Masteja w tekście zamieszczonym w połowie września br. na stronie organizacji pt. „Anatomia kłamstwa, czyli kto naprawdę kompromituje Miasto Jasło”, że większość z nich była wielokrotnie karana za przestępstwa przez policję i straż. – Pan Mastej opublikował dużą polemikę z nami, którą zakończył stwierdzeniem, że znakomita większość inicjatorów referendum z tych piętnastu osób to są przestępcy skazani prawomocnymi wyrokami sądowymi. To nieprawda. Mamy przygotowany pozew dla pana komendanta, ale on sobie troszkę poleży z uwagi na to, że najważniejsza była zbiórka podpisów. Na pewno będziemy bronić swojego dobrego imienia i przedstawimy to w sądzie – podkreśla pełnomocnik inicjatora referendum gminnego.
Referendum w drugiej turze?
7 listopada br. tuż przed godziną 11 złożyli listę podpisów składającą się z 253 kart w Urzędzie Miasta w Jaśle. Mają nadzieję, że szybko zostanie powołana komisja, która zweryfikuje poprawność podpisów. Oni również przeglądnęli podpisy i wykreślili te, które mogą być uznane za nieważne, czyli osób spoza Jasła, które nie uzupełniły swoich pełnych danych – adresowych czy PESELu, niepełnoletnich. – Myślimy, że kilka dni wystarczy na ocenę poprawności podpisów i przekazanie ich do Rady Miejskiej Jasła. Z informacji uzyskanych w urzędzie wynika, że jest jeszcze możliwość zwołania jednej sesji, na której mógłby się znaleźć wniosek o referendum. Dałoby to szansę na zorganizowanie go równo z drugą turą wyborów burmistrza, którą zakładamy, że w Jaśle będzie – zaznacza J. Winiarski.
– Dwa lata temu proszono nas, żebyśmy poczekali do wyborów samorządowych, ponieważ koszty referendum miały być zdecydowanie mniejsze. Teraz okazuje się, że ciężko będzie połączyć te dwie rzeczy, ponieważ muszą być dwie oddzielne komisje, dwie oddzielne urny i nie wiadomo czy może być to w jednym miejscu. Ale chcielibyśmy, aby rada na czele z burmistrzem nie rzucała nam kłód pod nogi, tylko jak najszybciej popchnęła sprawę dalej, bo widać jak duże jest zainteresowanie wśród mieszkańców. Chcemy sfinalizować to, jeżeli będzie to możliwe, w drugiej turze wyborów. Jeżeli nie, to w jak najszybszym terminie – dodaje Krystian Skalski.
Sesja 18 listopada
A co na to szef jasielskich strażników Ryszard Mastej? – Dla mnie to nie jest problem, który utrudniałby mi wykonywanie obowiązków. Nasze być albo nie, nie zależy od grupy niezadowolonych mieszkańców, tylko od radnych miejskich, którzy mogą o tym decydować. Straż Miejska w Jaśle istnieje od 23 lat, od 13 lat jestem komendantem i w tym czasie nie było żadnych uwag stwierdzających, że jesteśmy niepotrzebni. To, że zebrano ponad 3500 podpisów nie znaczy, że tyle będzie po weryfikacji przez komisję. W Przemyślu też krzyczano, że zebrano tyle podpisów, a po weryfikacji okazało się wiele jest nieważnych i referendum nie będzie. W Jaśle może być podobnie. Co będzie dalej, zależy od rady – skomentował komendant Straży Miejskiej w Jaśle.
Burmistrz Andrzej Czernecki jeszcze w tym samym dniu przekazał wniosek o przeprowadzenie referendum gminnego w sprawie likwidacji jasielskiej straży miejskiej przewodniczącej Rady Miejskiej Jasła. – Pani przewodnicząca jeszcze w tym samym dniu zwołała sesję Rady Miejskiej Jasła w sprawie powołania komisji ze składu rady do sprawdzenia wniosku mieszkańców o przeprowadzenie referendum gminnego pod względem zgodności z przepisami ustawy o referendum lokalnym – poinformowała Agata Koba, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Jaśle.
Sesja zwołana została w możliwie najszybszym terminie tj. na 18 listopada br. na godz. 10.
Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie
Tekst opublikowany z numerze 46 z dnia 13 listopada br. tygodnika Nowe Podkarpacie