piątek, 19 kwietnia, 2024

Droga do pilnego remontu

0
Droga do pilnego remontu
Udostępnij:

Od wielu lat mieszkańcy Szebni zabiegają o remont drogi powiatowej biegnącej przez ich miejscowość do Dobrucowej i Tarnowca. Jak zawsze wszystko rozbija się o pieniądze.

Stan powiatówki Szebnie – Tarnowiec – Jedlicze – Potok pozostawia wiele do życzenia. Wyboje, koleiny, pokruszony i popękany asfalt to tylko niektóre mankamenty. Mieszkańcy Szebni od wielu lat zabiegają u władz powiatu jasielskiego o przeprowadzenie przebudowy z prawdziwego zdarzenia, bo cząstkowe remonty wiele nie dają. Niedawno zwrócili się z ponownym apelem do radnej powiatowej Bożeny Macek-Lubaś. – Ta droga nie była remontowana od lat. Dziennie przejeżdża nią 3500 pojazdów. Prowadzi ona do szkoły, przystanków autobusowych, zakładów pracy. Brak chodników zagraża poruszaniu się pieszych. Jej stan jest fatalny. Bieżące łatanie dziur wiele nie daje. Dlatego prosimy o podjęcie pilnych działań w celu całościowego remontu tego odcinka drogi – czytała m.in. w piśmie od mieszkańców na sesji rady powiatu B. Macek-Lubaś.

Powiat posiada dokumentację projektową. Tyle, że koszt jej przebudowy jest wysoki, bo wynosi blisko 4 mln zł. Droga ma być nie tylko doprowadzona do obowiązujących parametrów technicznych, ale ma też zostać wybudowany jednostronny chodnik dla pieszych. W tym roku pojawiło się światełko w tunelu, bo powiat zabezpieczył w budżecie na 2017 rok kwotę 500 tys. zł.

Temat jest mi bardzo dobrze znany. Niestety na dzień dzisiejszy nie ma skąd pozyskać pieniędzy. Koszt przebudowy drogi znacznie przewyższa zabezpieczoną kwotę, dlatego prowadzimy rozmowy z wójtami gminy przez, które przebiega, mające na celu doprowadzić do współfinansowania tego przedsięwzięcia. W sytuacji braku porozumienia z gminami, poczynię wszelkie możliwe starania aby pozyskać środki finansowe na ten cel w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych tzw. schetynówki na 2018 rok – mówi Tadeusz Gorgosz, wicestarosta jasielski.

Zdaję sobie sprawę, bo wartość zadania jest czterokrotnie wyższa, ale dziękuję, że zarząd myśli nad rozwiązaniem tego problemu. Wiadomo, że dobre chęci nie wystarczają, są potrzebne, ale najbardziej fundusze, które pozwolą zrealizować tę inwestycję. Jestem optymistką i mam nadzieję, że te zaplanowane 500 tys. zł choć nie gwarantują pełnego sukcesu, ale są jak pierwsza jaskółka i choć połowa tego najbardziej drażliwego odcinka zostanie wykonana – dziękowała radna B. Macek-Lubaś.

Marzena Miśkiewicz/”Nowe Podkarpacie”

Tekst ukazał się w numerze 25 Tygodnika regionalnego „Nowe Podkarpacie” z dnia 21 czerwca br.