czwartek, 28 marca, 2024

Dwójka czy gimnazjum nr 1?

0
Dwójka czy gimnazjum nr 1?
Udostępnij:

Gimnazjum nr 1 kontra Szkoła Podstawowa nr 2. Konflikt tych dwóch środowisk widać gołym okiem. Poróżniła ich kwestia połączenia w zespół szkół.

Nie minęło dwa tygodnie, a wzbudzająca wiele emocji i kontrowersji sprawa połączenia trzech placówek Przedszkola Miejskiego nr 1 Szkoły Podstawowej nr 2 i Gimnazjum nr 1 w Zespół Szkół nr 7 wróciła na sesję rady miejskiej. Tym razem zwołana została z dnia na dzień w trybie nadzwyczajnym na 30 listopada br. Dziwiło to wiele osób, bo od burzliwych obrad (21 listopada, na których nie przeszły proponowane przez władze uchwały, minęły niespełna dwa tygodnie.

W tym czasie odbyło się kilka spotkań władz miasta, radnych z dyrektorami, radami pedagogicznymi poszczególnych szkół, a także rodzicami, aby wyjaśnić i porozmawiać o zmianach w jasielskiej oświacie. Po tych spotkaniach grupa siedmiu radnych z klubu PiS (Krzysztof Pec, Michał Rybka, Jerzy Węgrzyn, Maria Szańca, Dorota Bilewicz, Krystyna Sikora i Bogusław Buglewicz) złożyła wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej w tej sprawie.

Skąd ten pośpiech?

Sposobem i pośpiechem w wyznaczaniu terminu obrad oburzeni byli radni opozycji: Krzysztof Czeluśniak i Jan Pierzchała. – Tydzień temu podejmowaliśmy już decyzję, radni głosowali według własnego sumienia. Mam nadzieję, że radni, którzy faktycznie byli przeciwni, dzisiaj zdania nie zmienią, a jak zmienią to każdy może sobie dopowiedzieć dlaczego – powiedział J. Pierzchała. – Jestem radnym czwartą kadencję i nie pamiętam, żeby sesja zwoływana była w ciągu 24 godzin. Jesteśmy gotowi siąść i rozmawiać, ale nie na takich zasadach, że upychamy butem i pięścią. Mam żal do pani burmistrz (Elwira Musiałowicz-Czech), bo to pani zarządza oświatą. Nawet burmistrz Maria Kurowska nie podzieliła społeczeństwa Jasła – stwierdził Krzysztof Czeluśniak.

Radny Krzysztof Pec, wyjaśnił, że powodem zwołania sesji i ponownej dyskusji nad tymi uchwałami był fakt, że oświatę czekają duże zmiany i trzeba wypracować takie rozwiązania, aby przebrnąć przez nie z jak najmniejszymi problemami.

Skłócone szkoły

Na sesji licznie stawili się nauczyciele z Gimnazjum nr 1 i Szkoły Podstawowej nr 2. Ich wzajemny stosunek wyrażany przez brawa bądź buczenie pokazał, jak bardzo te środowiska są ze sobą skłócone. Pedagodzy z gimnazjum popierali te pomysły, bo w obliczu wygaszenia ich placówki, choć część będzie mogła uratować miejsca pracy.

Nas nauczycieli szkoły podstawowej postrzega się jako egoistów. Utworzenie Zespołu Szkół Miejskich nr 7 nie rozwiązuje problemu i nie stworzy dla naszych kolegów dodatkowych miejsc pracy. Proponujemy, aby zaczekać na reformę. Czy chodzi o to, że my mamy się zwolnić a państwo przejąć nasze miejsca? W tym momencie zostaliśmy skłóceni zarówno jedna szkoła jak i druga. Myślę, że władze oświatowe powinny zadziałać tak, aby nie było takich niesnasek. Jest to żenujące. Jest nam przykro z tego powodu – powiedziała Ewa Wachel, nauczycielka matematyki w Szkole Podstawowej nr 2.

Natomiast pracownicy Gimnazjum nr 1 zwrócili się do rady miejskiej oraz władz miasta o zapewnienie nauczycielom miejsc pracy na takich samych prawach jak nauczycielom szkoły podstawowej.– Państwo powołujecie się na swój dorobek, który my niezmiernie szanujemy. Pracujemy z uczniami Szkoły Podstawowej nr 2 od początku istnienia naszej placówki, ale my nie atakujemy państwa, my tylko pragniemy zaapelować o niezaprzepaszczanie tego dorobku. Mamy za sobą bagaż doświadczeń w pracy ze starszymi uczniami, swoje osiągnięcia. Może nie możemy się pochwalić historią sięgającą czasów XIX wieku, ale nasze osiągnięcia są tym bardziej spektakularne skoro udało nam się wypracować je w tak krótkim czasie – mówiła z kolei Elżbieta Dubiel, nauczyciel języka polskiego w Gimnazjum nr 1.

Za

Ostatecznie radni miejscy zarówno projekt uchwały intencyjnej dotyczący tworzenia zespołu szkół oraz łączenia przedszkola z zespołem podjęli większością głosów. Dlaczego niektórzy radni zmienili zdanie? Michał Sołtys wyjaśnił, że od początku popierał zaproponowane przez władze Jasła rozwiązania, ale ze względu na duży opór społeczny i brak konsultacji wcześniej wstrzymał się od głosu.

Podczas sesji 21 listopada tym zmianom był przeciwny radny Bogusław Buglewicz, ale zdanie zmienił. Dlaczego? – Byłem niedoinformowany. Ważna jest kwestia ilu nauczycieli z Gimnazjum nr 1 straci pracę, jeżeli nie utworzony zostanie zespół szkół. Dlatego uważam, że edycja jest słuszna ze względu na mniejsze straty jeśli chodzi o zatrudnienie nauczycieli w szkołach.

Ponadto radni poparli uchwałę dotyczącą przekształcenia z dniem 31 sierpnia 2017 roku Integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 12 im. w Szkołę Podstawową nr 12 z Oddziałami Integracyjnymi w Zespole Szkół Miejskich nr 3.

To nie było ustawione!

Komentując przebieg sesji przewodniczący rady Henryk Rak, stwierdził, że było za dużo niepotrzebnych emocji, podburzania społeczeństwa. Natomiast pośpiech w zwoływaniu sesji nadzwyczajnej tłumaczył terminami. – Musimy wysłać projekt uchwały do kuratorium, musi to uzyskać opinię rad pedagogicznych. Do końca lutego musimy podjąć uchwałę o utworzeniu zespołów szkół – wyjaśniał.

Podczas sesji padły zarzuty, że wynik głosowania był od początku przesądzony i ustawiony. Co na to Henryk Rak? – Nic nie było ustawiane! Już po pierwszym spotkaniu z dyrektorami niektórzy radni „otworzyli” oczy i mówili: coś my zrobili, pogrążyliśmy niektórych nauczycieli z Gimnazjum nr 1. Nikt nikogo nie ustawiał, nikt nikogo do niczego nie zmuszał. Kto miał wolę głosować tak jak na poprzedniej sesji tak głosował. Ci, którzy zmienili zdanie, to po bardzo konkretnej rozmowie z dyrektorami szkół z całego Jasła – stwierdził. – Jeżeli dyrektorzy, związki zawodowe, Związek Nauczycielstwa Polskiego mówią, że to jest dobre to dlaczego ja mam za tym nie głosować? Nie ulegam naciskom, nie głosuję pod czyjeś dyktando. Jestem radnym niezależnym chociaż jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości, ale w takich głosowaniach słucham tego, co jest dobre dla ogółu, a nie pewnej grupy – skwitował.

Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie

Tekst ukazał się w wydaniu nr 49 z dnia 7 grudnia br. Tygodnika Regionalnego Nowe Podkarpacie