
Andrzej Czernecki, były burmistrz Jasła, został ponownie przewodniczącym zarządu ZGDW. Tym samym, po raz pierwszy w historii Związkiem kierować będzie nie jeden z urzędujących burmistrzów i wójtów gmin wchodzących w skład Związku, ale osoba zatrudniona na tym stanowisku na etacie.
Zgodnie z zapowiedzią wracamy do tematu wyborów nowych władz w Związku Gmin Dorzecza Wisłoki.
Pisaliśmy o tym tutaj
Decyzje personalne dotyczące nowych władz Związku Gmin Dorzecza Wisłoki z siedzibą w Jaśle, zrzeszającego 20 miast i gmin położonych na terenie zlewni rzeki Wisłoki, zapadły w ub. tyg., podczas pierwszego w tej kadencji posiedzenia Zgromadzenia. Na funkcję przewodniczącego Zgromadzenia ZGDW zgłoszono dwie kandydatury: Małgorzatę Salachę, burmistrza Kołaczyc oraz Stanisława Pankiewicza, wójt Gminy Jasło. W wyniku tajnego głosowania wybrano Małgorzatę Salachę, która otrzymała 13 głosów poparcia, a jej kontrkandydat 7 głosów. Zastępcą przewodniczącej Zgromadzenia została Małgorzata Małuch, wójt Gminy Sękowa (18 głosów „za”, 2 osoby wstrzymały się od głosu).
Funkcję przewodniczącego zarządu Związku powierzono ponownie Andrzejowi Czerneckiemu, który jako kontrkandydata miał urzędującego burmistrza Jasła Ryszarda Pabiana. Za kandydaturą Czerneckiego zagłosowało 14 członków Zgromadzenia, Pabian uzyskał 6 głosów poparcia. Tym samym po raz pierwszy w historii Związkiem kierować będzie osoba „z zewnątrz”. Na taki scenariusz pozwoliły wprowadzone pod koniec ub. kadencji samorządu zmiany w statucie ZGDW.
Zastępcą przewodniczącego zarządu został Marek Rączka, wójt Gminy Żyraków (18 głosów „za”, 2 głosy „przeciw”). Członkami zarządu: Wojciech Staniszewski, burmistrz Brzostku (18 głosów „za”, 1 wstrzymujący się), Grzegorz Gotfryd , wójt Gminy Szerzyny (18 głosów „za”, 1 wstrzymujący się). Na trzeciego członka zarządu zgłoszono: Jolantę Urbanik, burmistrza Jedlicza ( 7 głosów „za”) oraz Jana Czubika, wójta Gminy Tarnowiec (12 głosów „za”), któremu w efekcie głosowania powierzono tę funkcję. W skład Komisji Rewizyjnej weszli: Ewa Gołębiowska, burmistrz Pilzna (przewodnicząca Komisji), Rafał Papciak, wójt Gminy Brzyska, Jacek Drobot, zastępca wójta Gminy Dębica (członkowie).
Czernecki: To dobre rozwiązanie
Wybór A. Czerneckiego na przewodniczącego zarządu Związku wywołał spore poruszenie w opinii publicznej. Pojawiły się głosy chwalące takie rozwiązanie, jak i ostra krytyka.
– To przede wszystkim wyraz zaufania ze strony koleżanek i kolegów ze Związku. Decyzje odnośnie składu zarządu były podejmowane bardzo rozważnie. Związek od lat prowadzi duże projekty, mówimy tu o dużych pieniądzach i stosunkowo niewielkich możliwościach czasowych, jakie mogą wójtowe i burmistrzowie poświęcić na analizowanie szeregu różnego rodzaju danych i decyzji – mówi A. Czernecki.
A jak pan skomentuje fakt, że przewodniczącym Zarządu zawsze był urzędujący burmistrz albo wójt, teraz, po raz pierwszy w historii związku, mamy do czynienia z powierzeniem tego stanowiska komuś spoza tego grona? – pytamy.
– Związek ewoluuje, coraz więcej jest różnych spraw, coraz bardziej skomplikowane projekty. Uznano, że etatowy członek zarządu, czyli osoba, która będzie miała dużo więcej czasu do poświęcenia by zarządzać tymi projektami, to dobre rozwiązanie. Inaczej wyglądał związek, kiedy prowadził jeden projekt „pharowski”, inaczej jest teraz. W związku z tym, że jestem osobą, która sygnowała swoim podpisem praktycznie wszystkie umowy o dofinasowanie, opiewające prawie na 340 mln zł, uznaliśmy, że zarządzanie tymi projektami niekoniecznie musi się odbywać na zasadach „z doskoku”, tylko lepiej, jeżeli to będzie robione przeze mnie. Odstępstwo od tego, co było kiedyś, nie jest łamaniem dobrej praktyki, po prostu to inna faza rozwoju związku – odpowiada Czernecki.
Do nowej formuły zarządzania Związek przygotowywany był już od prawie dwóch lat, kiedy to w styczniu 2013 r. wprowadzono zezwalające na to zmiany w statucie. Czernecki zaprzecza jednak, że miało to jakikolwiek związek z przygotowaniem miejsca dla niego, w przypadku przegranych wyborów samorządowych. – Przecież to są decyzje suwerenne wszystkich niezależnych wójtów i burmistrzów, to nie są decyzje, które w jakikolwiek sposób miały być przygotowaniem „koła ratunkowego”, tylko są to decyzje związane z przygotowaniem merytorycznym. Wójtowie i burmistrzowie doskonale wiedzą, jak powstawały te projekty, kto je ukierunkowywał i stymulował. I to jest, jak już mówiłem, wyrazem dużego zaufania do mnie.
Czernecki nie zaprzecza, że jego przyszłość zawodowa może się różnie rozwinąć. – Czas pokaże, jakie będą możliwości, ale przede wszystkim będę poświęcał się pracy w Związku, to jest moje podstawowe zajęcie – podkreśla.
Przez ostanie dwie kadencje przewodniczący Zarządu ZGDW otrzymywał dietę na poziomie 2 tys. 700 zł brutto miesięcznie. Teraz pensja przewodniczącego ustalona została na 7 tys. 100 zł brutto. Jak twierdzi Czernecki nie oznacza to konieczności podnoszenia składek odprowadzanych do budżetu ZGDW od każdego mieszkańca z 20 gmin należących do Związku.
– Moja praca sprowadzała będzie się do zarządzania projektami i to z pieniędzy na ich realizacje będzie generowana moja pensja, a nie ze składek członkowskich – wyjaśnia przewodniczący zarządu ZGDW.
Superwizor?
O komentarz do zaistniałej sytuacji poprosiliśmy burmistrza Pabiana. Grzecznie odmówił. – Nie będę się wypowiadał, niech komentują inni – ucina.
Swoją opinię wyraził Janusz Przetacznik, członek Zarządu Miasta Jasła w latach 1994-1997, jeden z pomysłodawców i założycieli ZGDW.
– Wyniki pierwszego posiedzenia Zgromadzenia ZGDW przyjmuję z zaskoczeniem i wręcz z dużym zażenowaniem. Moim zdaniem wspaniała idea, która legła u podstaw powołania do życia Związku Gmin Dorzecza Wisłoki, jako porozumienia międzygminnego w celu wspólnego wykonywania zadań publicznych, w miarę upływu czasu i coraz większych pieniędzy zatraciła swój pierwotny charakter i stała się kolejnym „teatrem” swoistej walki politycznej, czy przysłowiowego „skoku na kasę” – twierdzi J.Przetacznik.
Przez 20 lat istnienia Związku, zgodnie ze statutem, członkiem zarządu, w tym jego przewodniczącym mógł zostać tylko burmistrz lub wójt gminy członkowskiej. – Tym samym można powiedzieć, że pracami Związku kierował „Primus inter pares” – pierwszy wśród równych sobie. Ten motyw, partnerstwo i samorządność, przyświecał twórcom i pomysłodawcom powołania związku międzygminnego, którzy widzieli szansę na wspólne, ponadgminne czy lokalne, efektywniejsze podejmowanie działań w zakresie ochrony środowiska naturalnego i zrównoważonego rozwoju. To dawało motywację do współpracy gmin na partnerskich zasadach przy zachowaniu pełnej demokracji wśród członków Zgromadzenia, obniżało koszty działalności Związku – podkreśla Przetacznik.
Zapomniana historia
Niewiele osób w Jaśle o tym pamięta, że pomysłodawcami powołania Związku były władze samorządowe miasta Jasła pod kierownictwem ówczesnego burmistrza Janusza Raka. Zapomnieli o tym, albo dyskretnie przemilczeli ten fakt organizatorzy obchodów 20. lecia istnienia Związku, które odbyły się w listopadzie tego roku. Władze wykonawcze Jasła do 4 lipca 1997 r. stanowili: wspomniany J.Rak, Kazimierz Siuta, Andrzej Biernacki, Wojciech Kwilosz – kolejni zastępcy burmistrza, Juliusz Jankisz, Józef Jagielski, Janusz Przetacznik – członkowie zarządu miasta, Andrzej Wojdyła – sekretarz i Helena Bania – skarbnik miasta oraz Maria Lignar – kierownik wydziału Ochrony środowiska UM w Jaśle. To „ekipa”, która w 1995 r. przeprowadziła referendum gminne w sprawie samoopodatkowania mieszkańców Jasła z tytułu prowadzenia przez miasto gospodarki odpadami, dokończyły budowę miejskiej oczyszczalni ścieków i przygotowały program uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej w Jaśle oraz rozpoczęły przebudowę gospodarki cieplnej i układu komunikacyjnego w mieście.
– Zmiany w statucie Związku umożliwiające dokonanie wyboru w kolejnej kadencji jednego członka zarządu Związku spoza członków Zgromadzenia i zatrudnienia takiej osoby w ramach stosunku pracy na podstawie wyboru, stworzyło grunt do wyboru „superwizora” Związku. Warto się zastanowić co legło u podstaw wprowadzenia tych zmian! Czy pomysłodawcom zmian leżała na sercu „świetlana przyszłość Związku”, która mogłaby być zagrożona w wyniku kolejnych wyborów samorządowych. A może była to tylko ich polityczna przezorność, bo ciężko oddaje się władzę z wyboru za pracowniczy etat? Cóż przybył w środowisku kolejny element powyborczego tortu czy jak kto woli „wyborczy łup”, swoista przechowalnia „talentów menadżerskich” – komentuje Przetacznik.
Podsumowując swoją wypowiedz stwierdza: – Jestem sceptykiem, co do przyszłości Związku, ale obym był złym prorokiem, gdyż temu Związkowi zawsze byłem przychylny i życzyłem samych sukcesów.
O oddaniu dla działalności ZGDW zapewnia także Czernecki. Który z wypowiadających się w tej sprawie panów ma rację czas pokaże.
Ewa Wawro
ZGDW z siedzibą w Jaśle tworzy 20 gmin z terenu województwa podkarpackiego i małopolskiego: Miasto Jasło, Brzostek, Brzyska, Czarna, Chorkówka, Dębica, Dębowiec, Jasło, Jedlicze, Jodłowa, Kołaczyce, Krempna, Nowy Żmigród, Osiek Jasielski, Pilzno, Sękowa, Skołyszyn, Szerzyny, Tarnowiec, Żyraków. Celem Związku jest poprawa stanu środowiska naturalnego oraz promowanie zrównoważonego rozwoju społeczno – gospodarczego tego obszaru. Służą temu liczne projekty realizowane przez Związek, dotyczące poprawy czystości wód poprzez uporządkowanie gospodarki ściekowej, gospodarki odpadami, rozwoju turystyki i edukacji ekologicznej.