Lądowiska dla helikopterów miały być warunkiem działania oddziałów ratunkowych. Temat ucichł ze względu na ministerialne zmiany. Nie oznacza to, że szpitale nie będą musiały się z nim zmierzyć. Mają czas do 2021 r. Dla jasielskiej lecznicy najważniejsza jest teraz modernizacja bloku operacyjnego.
Jeszcze kilka miesięcy temu wszystkie szpitale miały posiadać lądowiska dla helikopterów. Bez nich szpitalne oddziały ratunkowe nie mogłyby funkcjonować. Kolejne terminy narzucające ich budowę były przesuwane przez ministra zdrowia. Również ostatni, wyznaczony na 1 stycznia br., został przeniesiony na 1 stycznia 2021 r. ta decyzja była podyktowana m.in. tym, że utrzymanie daty 1 stycznia 2017 r. spowodowałby likwidację części SOR-ów, bo bez lądowisk nie mogłyby zawrzeć umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Szefowie szpitali wskazywali też, że nie mają pieniędzy na budowę lądowisk, a do tego pojawiały się trudności architektoniczne i budowlane, spowodowane np. sąsiedztwem wysokich obiektów.
W Jaśle pierwsze przymiarki do budowy lądowiska zostały poczynione. Miało powstać nieopodal dawnych zakładów płyt wiórowych przy ulicy Przemysłowej. Powiat jasielski kupił grunty od miasta oraz przejął nieodpłatnie działki od Agencji Nieruchomości Rolnych.
W międzyczasie pojawiła się koncepcja budowy lądowiska przy nowej komendzie policji przy ul. Sroczyńskiego, która ma powstać do 2020 roku. W pierwotnych planach było ono ujęte, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu.
Mimo to władze powiatu jasielskiego uważają, że ulokowanie lądowiska przy komendzie jest najlepszym rozwiązaniem. Po pierwsze mieściłoby się niedaleko szpitala, dzięki czemu krótszy byłby czas dojazdu, a po drugie zmniejszyłby się koszt inwestycji ze względu na to, że nie trzeba będzie budować drogi dojazdowej. – Rozmawiałem z komendantem wojewódzkim w Rzeszowie o ewentualnym przejęciu terenu przy budowanej siedzibie policji i ewentualnym zlokalizowaniu tam lądowiska dla śmigłowców – mówi Adam Pawluś, starosta jasielski. – Jednakże w tym momencie priorytetową inwestycją dla nas jest rozbudowa szpitala i dostosowanie bloku operacyjnego do obowiązujących standardów – dodaje.
Umiejscowienie lądowiska przy ulicy Sroczyńskiego popiera też dyrekcja jasielskiego szpitala. – Przydałoby się kilku różnym służbom – nam, policji, straży pożarnej. Policja chce odstąpić część działki, bo nie potrzebuje całej pod budowę komendy i tam można wybudować lądowisko. Sprowadziliśmy pilota, który zajmuje się testowaniem terenu w zakresie przydatności dla helikopterów. Ocenił tę lokalizację pozytywnie – przyznaje Michał Burbelka, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Jaśle. – Prawda jest taka, że dla celów ratunkowych śmigłowiec jest w stanie wylądować w miejscu wypadku, a poszkodowany nie trafia do nas, ale do specjalistycznych ośrodków. To lądowisko ma być bardziej dla celów transportowych. Przepisy się zmieniły, ale to nie znaczy, że nikt o tym nie myśli, ale to nie jest teraz priorytet.
Najważniejsza jest teraz przebudowa szpitala i dostosowanie bloku operacyjnego do ministerialnych norm. Czasu nie ma wiele, a dwa wcześniejsze przetargi nie wyłoniły wykonawcy inwestycji. W trzecim wpłynęły trzy oferty, ale najniższa zaproponowana kwota realizacji inwestycji i tak przekracza zaplanowaną przez szpital o 3 mln zł. Jaką decyzję podejmie szpital, czy zmieni specyfikację i ogłosi przetarg po raz czwarty czy zaciągnie kredyt i ruszy z inwestycją? Z pewnością najbliższe dni przyniosą rozwiązanie.
Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie
Tekst ukazał się w numerze 42 Tygodnika regionalnego „Nowe Podkarpacie” z 18 października br.