piątek, 19 kwietnia, 2024

Nie chcemy śmieciowego monopolu

0
Nie chcemy śmieciowego monopolu
Udostępnij:

Samorządowcy z Jasła i gmin jasielskich są przeciwni śmieciowemu monopolowi. Dlatego walczą o to, aby w powiecie była instalacja, gdzie będzie można wywozić i przetwarzać odpady.

W 2012 roku samorząd województwa podkarpackiego zatwierdził plan gospodarki odpadami. Związane to było m.in. z wejściem w życie w 2013 roku nowej ustawy śmieciowej. Województwo podzielone zostało na regiony, a każdemu została przypisana regionalna instalacja przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK). Dla regionu południowo-zachodniego, w którym znalazł się m.in. powiat jasielski taką instalacją został Zakład Unieszkodliwiania Odpadów w Krośnie. To oznacza, że śmieci z Jasła i powiatu muszą być wywożone do Krosna. Na zastępczą instalację wybrano m.in. firmę Ekomax z Jasła, która w Wolicy prowadzi zakład przetwarzania odpadów komunalnych.

Będzie monopol

Ponadto obecny Plan Gospodarki Odpadami zakłada powstanie w okolicy Jasła lub Krosna lub Sanoka regionalnej instalacji dla zmieszanych odpadów jako niezbędne uzupełnienie systemu w naszym regionie. Dlatego też samorządowcy z powiatu jasielskiego zaczęli walczyć o to, aby zakład w Wolicy stał się taką instalacją. Takie stanowisko podjęli podczas konwentu wójtów i burmistrzów powiatu jasielskiego, które skierowali do marszałka województwa. – Chodzi o zapewnienie konkurencji na rynku. Uważamy, że jeśli w tym regionie będzie działać więcej niż jedna instalacja, to jest szansa, że będą między sobą konkurować, co powinno przełożyć się zarówno na jakość świadczonych usług, jak i na ich cenę. Pozostawienie w tym regionie tylko jednej instalacji pozbawi nas konkurencji. Jeśli nie będzie konkurencji na rynku, to będzie monopol, i ceny za odbiór odpadów mogą być dowolnie regulowane – zaznacza Ryszard Pabian, burmistrz Jasła.

Zdaniem samorządowca wiele przemawia za tym, aby zarząd województwa podkarpackiego uznał instalację w Wolicy za regionalną. – Naszym zdaniem mogłaby obsługiwać najbliższe gminy położone wokół Jasła, tak jak robiła to do końca 2012 roku, tj. do momentu wejścia w życie obecnego Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami. Instalacja w Wolicy jest nawet chyba bardziej zaawansowana niż ta obecnie funkcjonująca w Krośnie. Zainwestowano tam niemałe środki, w tym unijne, a wszystko odbywa się w pomieszczeniach zamkniętych, są założone filtry przeciwodorowe – zaznacza R. Pabian. – Wszyscy wiemy, że przepisy jeśli chodzi o ochronę środowiska cały czas się zmieniają i są coraz ostrzejsze. Na chwilę obecną instalacja w Wolicy jest w stanie spełnić te wymogi.

Wojewódzkie plany powinny być z aktualizowane do końca czerwca br. Jednak jest to trudny temat, bo ingeruje w obecny rynek gospodarki odpadami i to w sposób istotny. – Wszyscy się liczą z tym, że w jakimkolwiek kierunku pójdą decyzje Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, to istnieje zagrożenie ich zaskarżenia przez niezadowolone strony – dodaje burmistrz Jasła.

Mniej odpadów

Nie sprawdziły się również prognozy, które mówiły o przyroście odpadów w planowanym regionie południowym. Jest ich zdecydowanie mniej, bo na poziomie 70 tys. ton rocznie z całego regionu południowego. – Krosno tak naprawdę w tym zakresie jaki planują, bez odpadów z Jasła, będzie mieć trudności, żeby utrzymać efektywność. Dla funkcjonowania bloku energetycznego, którego powstania chce Krosno, konieczne jest około 36 tys. ton rocznie odpadów palnych tzw. frakcji wysokoenergetycznej – wyjaśnia R. Pabian.

Symulacje wskazują, że ilość odpadów palnych będzie z roku na rok malała z uwagi na wzrost ilości odpadów poddawanych recyklingowi. W 2030 roku tych odpadów może być około 26 tys. ton. – Jesteśmy za tym, aby odpady były dobrze zagospodarowane, bo najistotniejsza jest ochrona środowiska. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby zajmowała się tym instalacja w Krośnie, ale chcielibyśmy mieć gwarancję ceny za gospodarowanie odpadów. Uważam, że najlepiej reguluje cenę konkurencja na rynku. Stąd też nasza propozycja, by w tym rejonie funkcjonowała inna instalacja – stwierdza Ryszard Pabian.

Włodarz Jasła uważa również, że tak jak Krosno chce współpracować z Ustrzykami, równie dobrze mogłoby współpracować z Jasłem. – Nie wszystkie rodzaje odpadów będzie w stanie Wolica zagospodarować, np. odpadów zielonych. Widzę tutaj różne rozwiązania. Część tych frakcji byłaby odzyskiwana i te wysokoenergetyczne byłyby dostarczane do Krosna.

Być albo nie być

Dla firmy Ekomax z Jasła, która w Wolicy prowadzi zakład przetwarzania odpadów, uznanie ich instalacji za regionalną to przysłowiowe „być albo nie być”. – To jest ważne dla istnienia zakładu, jego obecności na rynku. Jeżeli doprowadzimy do monopolu, to Krosno w kooperacji z Ustrzykami przejmą wszystkie odpady komunalne – mówi Jerzy Kotulak, właściciel firmy Ekomax. – W tej chwili możemy zostać wpisani jako RIPOK, bo w obecnym planie jest zapis, że powstanie druga instalacja w okolicach Jasła, Krosna lub Sanoka. Posiadamy pozwolenie zintegrowane i mamy taką technologię, której Krosno nie posiada i dopiero zamierza wdrażać w planowanym do wybudowania zakładzie. Przerabiamy odpady na paliwo alternatywne, które dostarczamy do cementowni.

Ponadto właściciel zmodernizował instalację tak, aby spełniała wszystkie wymagania stawiane regionalnym instalacjom. Skorzystali z dofinansowania unijnego i rozbudowali zakład w Wolicy. – Wybudowaliśmy dwie hale, umieściliśmy wszystkie zmieszane odpady komunalne oraz proces ich sortowania i przetwarzania pod dachem. Zakupiliśmy biofiltr do czyszczenia powietrza procesowego, co pozwala na redukcję zapachu do 98 proc. Na pewno warunki poprawiły się zdecydowanie w porównaniu do tego, co było kila lat wcześniej – wylicza J. Kotulak.

Obecnie firma Ekomax odbiera odpady na terenie Jasła i powiatu i wywozi je do Krosna. Dawniej segregowała odpady komunalne zmieszane z naszego regionu, ale po wejściu w życie nowej ustawy śmieciowej i planu zagospodarowania odpadów dla województwa podkarpackiego w 2013 roku, nie może tego robić. Za to może przywozić śmieci z regionu centralnego, czyli z gmin znajdujących się w okolicy Rzeszowa. – W regionie centralnym, skupiającym Rzeszów i okoliczne gminy nie ma instalacji, która mogłaby przetworzyć wszystkie śmieci i są one wywożone poza ten region, czyli np. do nas, do Kozodrzy i do innych zakładów. Obsługujemy około 60 tys. mieszkańców stamtąd, bo niestety własne śmieci musimy oddać do Krosna, a przywieźć z oddalonych gmin. Jeździmy tam, żeby utrzymać produkcję paliwa alternatywnego. Skoro nie mamy możliwości przetwarzania odpadów z Jasła i okolicy, to musimy sięgnąć dalej. To paradoks – wyjaśnia Bogdan Kotulak z firmy Ekomax.

Jeżeli zakład przetwarzania odpadów w Wolicy nie zostanie wpisany w aktualizacji planu jako instalacja regionalna, to nie będzie też mógł być instalacją zastępczą dla innych regionów od roku 2018. Oznacza to również, że w naszym regionie będzie tylko jedna instalacja, która będzie dyktować ceny. – Nikt wtedy nie trzyma tego w ryzach, nie kontroluje. Jedynie zasady wolnej konkurencji mogłyby sprowadzić ceny na dół. Na dzień dzisiejszy Krosno zapowiedziało, że od 1 lipca br. od przyjęcia tony odpadów na zakład będzie 340 zł netto za tonę, a teraz jest 310 zł. Są zakłady w regionie północnym, gdzie przyjmują po 210 zł, i teraz obniżają cenę do 183 zł netto za tonę, bo są tam trzy zakłady, które konkurują ze sobą, a tutaj jest tylko jeden, który chce zarabiać – dodaje B. Kotulak.

Druga strona medalu to groźba likwidacji zakładu, a co za tym idzie miejsc pracy. Obecnie w zakładzie w Wolicy pracuje około 50 osób z Jasła i okolicznych gmin.

– Teraz jest batalia o to czy Krosno z Ustrzykami utworzą w regionie monopol i będą dyktować warunki wszystkim albo zostanie wprowadzona konkurencja, aby były dwie instalacje regionalne (Jasło oraz Krosno z Ustrzykami). Była nawet propozycja trzech ripoków i to dałoby podstawy konkurencji na rynku. To nie RIPOK decydowałby jako jedyny wykonawca jak ma wyglądać umowa, i jaka ma być cena odbioru odpadów, tylko byłby ogłaszany przetarg przez gminę i ten kto wygra realizuje zadanie. Wtedy gmina stawiałaby warunki, a nie RIPOK. Teraz jest na odwrót. Pozostawienie monopolu opartego na jednej instalacji w Krośnie powoduje, że nasz zakład upadnie, ale też mieszkańcy regionu będą płacić znacznie więcej niż powinni a to z powodu wyższych stawek za odbiór odpadów i dodatkowych kosztów transportu z Jasła do Krosna. W naszej ocenie tylko samo miasto Jasło wyda ponad 1 mln złotych co roku więcej – mówi B. Kotulak.

Właściciel firmy Ekomax z niecierpliwością oczekuje decyzji zarządu województwa. Ma nadzieję, że wysyłane przez nich pisma przyniosą efekt.

Radni apelują

Działania włodarzy jasielskich gmin wspierają też radni z Jasła, którzy wystosowali swoje stanowisko w tej sprawie. – Doszliśmy do wniosku, że narzucenie nam jednej instalacji regionalnej w Krośnie mija się z celem. Nie mamy możliwości wyboru, gdzie moglibyśmy oddawać śmieci a wiązałoby się również w naszej ocenie z podwyżką śmieci i uderzyłoby to mieszkańców po kieszeni. Chcieliśmy zapobiec takiej monopolizacji gospodarką odpadami komunalnymi – mówi Michał Rybka. – Chcemy zmiany tych zapisów i zabiegamy o spotkanie z panem marszałkiem. Próbujemy coś zrobić dla naszych mieszkańców, abyśmy jako radni nie musieli głosować za podwyżkami opłat za śmieci, bo wszystkie koszty spadają na producenta, czyli na nas. Wpisanie instalacji w Wolicy na regionalną zmniejszy nie tylko monopol, ale przede wszystkim utrzymane zostaną miejsca pracy – dodaje radna Krystyna Sikora.

Będą konsultacje

Kiedy samorząd województwa podkarpackiego podejmie decyzję o aktualizacji planu? Prawdopodobnie sejmik województwa będzie głosował nad tym w czerwcu lub sierpniu. – Wojewódzki Plan Gospodarowania Odpadami jest na etapie tworzenia (jest to aktualizacja planu z 2012 r.). Przeprowadzono już opiniowanie przez gminy. Obecnie w projekcie przewidziano 5 regionów gospodarowania odpadami, w tym region południowy, połączony z dwóch regionów: południowo-wschodniego i południowo-zachodniego. W regionie południowym planuje się trzy instalacje: w Krośnie – instalacja istniejąca, w Ustrzykach (Zagórzu) – projektowana, w powiecie jasielskim – instalacja do wyłonienia w drodze przetargu, koncesji lub partnerstwa publiczno-prywatnego. Trzy instalacje zapewnią konkurencję (ograniczoną) w pozyskiwaniu przez instalacje odpadów. Po tym jak 26 kwietnia br. zarząd województwa przyjął projekt aktualizacji planu prowadzone będą konsultacje społeczne. Mogą one zmienić ustalenia projektu planu – mówi Maria Kurowska, wicemarszałek województwa podkarpackiego.

Marzena Miskiewicz/Nowe Podkarpacie

Tekst opublikowany był w numerze 18 z dnia 4 maja br. Tygodnika Regionalnego Nowe Podkarpacie

Komentarz redakcji

Popieramy inicjatywę samorządowców, dzięki której może okazać się, że opłaty za śmieci będą niższe. W kontekście problemów mieszkańców Wolicy, o których pisaliśmy kilkakrotnie, należy mieć nadzieję, że firma Ekomax dotrzyma składanych deklaracji i wszelkie normy w zakresie bezpiecznej gospodarki odpadami będą przestrzegane. A mieszkańcy Wolicy nie będą mieli więcej powodów do narzekania.

Artykuły powiązane:

Mieszkańcy Wolicy znów protestują

Kto zatruł studnie?

Mieszkańcy Wolicy znów protestują

Śmierdzi? Na szczęście nie u nas!