czwartek, 18 kwietnia, 2024

W pułapce dopalaczy

0
W pułapce dopalaczy
Udostępnij:

Mogłoby się wydawać, że problem dopalaczy maleje, bo stacjonarnych sklepów oferujących substancję jest znacznie mniej. Środki te jednak wciąż można bez problemu kupić w internecie. Ofiarami tych groźnych specyfików są głównie młodzi ludzie.

Problem dopalaczy wraca co roku w okresie wakacji. W ostatnim czasie w Jaśle doszło do zatruć środkami psychoaktywnymi. Nikt nie potwierdza, że były to dopalacze. Strażnicy miejscy interweniowali w lipcu w przypadku dwóch młodych osób będących pod wpływem środków psychoaktywnych. Operator monitoringu miejskiego zauważył mężczyznę, siedzącego na środku chodnika na ulicy Kadyiego. 29-letniemu mężczyźnie towarzyszyła młoda kobieta, która próbowała go przytrzymywać. Mężczyzna miał wyraźne problemy z poruszaniem, siedział bez ruchu i nie mógł podnieść ręki ani nogi. Rozmowa zarówno z kobietą, jak i mężczyzną była bardzo utrudniona, jednak po chwili udało im się uzyskać informacje na temat zażytych substancji. Obie osoby zostały zabrane karetką pogotowia ratunkowego do szpitala.

Niedawno rzeszowscy policjanci rozbili handlarzy dopalaczami. Zatrzymanych zostało sześć osób, a policjanci zabezpieczyli duże ilości substancji psychoaktywnych, w tym ponad 11 kg dopalaczy, zajęte mienie w postaci 125 tys. zł w gotówce i luksusowego samochodu. To największa ilość dopalaczy zabezpieczonych w ostatnim czasie na Podkarpaciu.

Choć w Jaśle i powiecie nie ma rejestrowanego punktu sprzedaży takich środków, to ludzie radzą sobie w inny sposób i rozprowadzają je pokątnie.

W 2014 roku policjanci z komisariatu w Nowym Żmigrodzie zatrzymali dwóch braci, którzy sprzedawali środki odurzające na terenie gminy. Znaleźli marihuanę, a także około 40 gramów substancji, które okazały się dopalaczami. Podejrzani zakazany środek kupowali za pośrednictwem Internetu. Następnie sprzedawali go z odpowiednią marżą. Poza odpowiedzialnością karną, a dyrektor jasielskiego sanepidu nałożył na nich karę po 20 tys. zł.

Nowe narkotyki

– Dopalacze to nic innego jak nowe narkotyki, których użycie stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia. W Polsce wzrasta dramatycznie liczba zatruć i zgonów związanych z ich używaniem. Nowe narkotyki nie są bezpieczne, chociaż niektórzy sprzedawcy i użytkownicy tak twierdzą. Nawet jednokrotne użycie może doprowadzić do nieodwracalnych skutków zdrowotnych, a nawet śmierci. Nowe narkotyki chociaż sprzedawane jako ten sam produkt lub substancja przy każdym kolejnym zakupie mogą mieć inny skład, dlatego nigdy nie wiesz, co zażywasz. Poza tym każda osoba reaguje inaczej na dopalacze – mówi Zbigniew Paja, p.o. dyrektora Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Jaśle. Dopalacze mają różne działanie. Wpływają na psychikę człowieka, jak również na inne organy powodując nawet zgon.

Paja

Te, które zawierają substancje stymulujące powodują rozdrażnienie, trudności w koncentracji uwagi, po kilku godzinach od zażycia pojawia się zejście objawiające się wyczerpaniem, zaburzeniami rytmu serca, nudnościami, niepokojem, a w skrajnych przypadkach nieprzyjemnymi halucynacjami, najczęściej słuchowymi. Zażycie mieszanek ziołowych zażycie prowadzi do kołatania serca, uczucia duszności, zaburzenia orientacji, niepokoju, a halucynogenów do tzw. złych podróży, w trakcie których dochodzi do silnego obniżenia nastroju, lęków, uczucia zagrożenia, zaburzeń osobowości, myśli samobójczych.

– Lekarzom jest znacznie trudniej leczyć osoby po zażyciu dopalaczy niż te, które zastosowały narkotyki pochodzenia roślinnego, takie jak marihuana czy haszysz, gdyż ich skład jest im już znany. Natomiast o składzie co raz to nowych dopalaczy nie ma wciąż aktualnych informacji – zaznacza Z. Paja.

Problemy w rodzinie

W Jaśle przez jakiś czas działał, sklep, w którym można było kupić artykuły kolekcjonerskie. Nikt nie reklamował tego jako dopalacze czy środki psychoaktywne. Został zlikwidowany w 2010 roku. W tej chwili, ponieważ nie ma sklepu, jest to rozprowadzane spod lady i z kieszeni. – W niektórych dopalaczach są też substancje narkotyczne, które uzależniają. Same dopalacze mogą zawierać takie składniki. Może to być uzależnienie psychiczne lub fizyczne. Ludzie nie mogą się bez nich obyć. To poważne zagrożenie – zaznacza Z. Paja.

Ponadto narkotyki jest prościej zidentyfikować, bo to skonkretyzowana substancja, a dopalacze to różne mieszanki. Problem polega na tym, że produkty, które są wprowadzane do obrotu nie są wprowadzane jako dopalacze, tylko mają inną nazwę i przeznaczenie, a w środku są substancje psychogenne. Musi być podstawa, żeby Sanepid przeprowadził kontrolę.

Skoro te substancje są szkodliwe, to dlaczego głównie młodzi ludzie po nie sięgają? –Przyczynę upatruję wychowanie w rodzinie. Jeżeli jest dobry kontakt z dzieckiem, zdobywa fundament, żeby bronić się w przyszłości przed tym. Chodzi o to, żeby były dobre relacje w rodzinie, jasno wytyczony system wartości, życzliwość i akceptacja, rozmowy i zainteresowanie sprawami dziecka. No i patologia w rodzinach, chęć zysku – niektórzy kupują i sprzedają, bo mają dobry zarobek. To jest skandaliczne – stwierdza dyrektor sanepidu.

Ustawowo zakazane

Produkcja, sprzedaż i reklamowanie dopalaczy jest obecnie w Polsce ustawowo zakazane. Sprzedawcy tych specyfików za wszelką cenę próbują ominąć obowiązujące przepisy antynarkotykowe i zakazane substancje, których skład ulega ciągłej ewolucji, oferują w nielegalnej sprzedaży jako produkty kolekcjonerskie bądź kadzidła. – Policja w zwalczaniu tego procederu współpracuje z Państwową Inspekcją Sanitarną. Każda informacja i zgłoszenie dotyczące miejsc, gdzie może być prowadzona sprzedaż dopalaczy jest przez policjantów dokładnie sprawdzana – mówi st. asp. Piotr Wojtunik, p.o. rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.

Młodzi ludzie zazwyczaj sięgają po dopalacze z nudy, ale także z chęci ucieczki od otaczających problemów, czy to w domu, czy w szkole. Nie wiedzą, że uciekając od swoich problemów, narażają się na dużo poważniejsze zagrożenie, jakim jest uzależnienie. A potem może być za późno. By nie dopuszczać do takich sytuacji i na miarę możliwości skutecznie ograniczać to zjawisko, policjanci prowadzą różnego rodzaju działania profilaktyczne, m.in. spotkania w szkołach z młodzieżą i pedagogami. Ponadto biorą czynny udział w realizacji programów prewencyjnych, których celem jest propagowanie mody na życie bez uzależnień. – Apelujemy by nie być obojętnym na to zjawisko. Reagujmy, jeśli w naszym towarzystwie ktoś zamierza zażyć te substancje i stanowczo odmawiajmy gdy nas do tego namawia. Nie warto ryzykować własnego zdrowia i życia – apeluje st. asp. P. Wojtunik.

Za udzielanie, wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu niedozwolonych środków grożą surowe sankcje karne określone w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii. Np. za wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu tych substancji grozi kara pieniężna w wysokości od 20 000 zł do 1 000 000 zł.

Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie

Tekst ukazał się w numerze 32 z dnia 10 sierpnia br. Tygodnika Regionalnego Nowe Podkarpacie