Młody mężczyzna wpadł do szybu windowego podczas prac budowlanych prowadzonych w Urzędzie Miasta w Jaśle. 21-letni pracownik spadł z wysokości 8 metrów i odniósł sporo obrażeń. Sprawę bada policja i inspekcja pracy. Wracamy do tematu.
Wracamy do tematu: Mężczyzna wpadł do szybu windy
Do zdarzenia doszło 26 lipca około godz. 13.30. W Urzędzie Miasta w Jaśle od maja br. trwają prace związane z termomodernizacją budynku. Dwaj mężczyźni pracujący na poddaszu wykonywali prace związane z dociepleniem ostatniego stropu, przenosili płyty w celu jego przykrycia. W pewnym momencie pod jednym z nich załamał się strop zasłaniający otwór szybu windowego. – 21-letni mieszkaniec Jasła spadł na dach windy z wysokości około 8 metrów. W wyniku upadku doznał urazu kręgosłupa oraz wielonarządowych obrażeń – mówi asp. sztab. Piotr Wojtunik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Karetką pogotowia został przetransportowany do jasielskiego szpitala, a później do szpitala wojewódzkiego w Rzeszowie.
W chwili upadku winda znajdowała się niemal na parterze budynku. Mimo upadku z tak dużej wysokości mężczyzna był przytomny, a jego stan zdrowia nie zagrażał życiu.
Sprawdza inspekcja pracy
Na miejscu zdarzenia pracował też inspektor Państwowej Inspekcji Pracy z Krosna. – Na razie nie mogę powiedzieć, co było przyczyną wypadku, ponieważ cały czas to ustalamy. Pracownicy wykonywali prace porządkowe. Mieli posprzątać i na ten strop powrzucać płyty izolacyjne i zrobić to z rusztowania, a dlaczego pracownik tam wszedł? Prawdopodobnie jedna z płyt, którą tam wkładali zablokowała się i wszedł ją poprawić. Myślał, że strop jest żelbetowy – mówi Marek Orzechowski, starszy inspektor pracy.
Rusztowanie elewacyjne zewnętrzne służyło pracownikom jako dojście na dach. Ze względu na to, że brakowało w nim kilku elementów, więc do czasu jego naprawy pracownicy nie mogą z niego korzystać. – Natomiast pracodawca ukarany został karą grzywny za niesprawne rusztowanie. Właściciel firmy twierdzi, że pracownicy stosowali uprzęże i zabezpieczali się przed upadkiem z wysokości. Będę ustalał, czy wiedzieli o tym, że w tym miejscu było podłoże kartonowo-gipsowe. Z informacji uzyskanej od pracodawcy wynika, że było ono żelbetowe. Na powierzchni stropu była położona wełna mineralna służąca jako ocieplenie i prawdopodobnie nie było widać z czego był wykonany. Dopiero kontrola w urzędzie miasta, gdy otrzymam dokumentację budynku, wykaże to wszystko – wyjaśnia M. Orzechowski.
Inspektor będzie sprawdzał m.in. wszystkie dokumenty odnośnie prowadzonych robót, czy wszystko zostało wykonane zgodnie z prawem i dokumenty zostały zachowane przy wykonywaniu tych prac – pozwolenia, zgłoszenia, dziennik budowy, plan BIOS, protokoły odbioru rusztowań, dokumentację budynku itd.
Duży projekt
Winda w urzędzie miasta wykonana została w 1999 roku i w kwietniu tego roku została przekazana do użytku, zgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym. Urządzenie jest pod stałym nadzorem Urzędu Dozoru Technicznego i posiada pozwolenie na eksploatację. Objęta jest corocznym przeglądem technicznym, ostatnia decyzja zezwalająca na użytkowanie wydana została od 15 lutego 2017 r. do 28 lutego 2018 r.
Prawdopodobnie podczas prac montażowych windy, otwór nad szybem został zabudowany jedynie płytą gipsową i ocieplony wełną.
Obecnie w jasielskim magistracie od maja trwają prace związane z termomodernizacją budynku. Ma mieć nową elewację, ściany zostaną docieplone, będą też nowe okna i drzwi. To część dużego projektu, który obejmuje też termomodernizacje szkół podstawowych nr 2, 4, 11, ZSM nr 5, siłowni i budynku techniczno-administracyjnego MOSiR. Wartość projektu wynosi ok. 12 mln zł, w tym dofinansowanie unijne to blisko 9 mln zł. Termin zakończenia prac przewidziano na listopad br.
– Teren budowy został przekazany firmie, zatem za bezpieczeństwo prowadzonych prac budowlanych odpowiada wykonawca robót oraz inspektor nadzoru technicznego – mówi Agata Koba, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Jaśle.
Różne przyczyny
Jak wynika ze statystyk Państwowej Inspekcji Pracy – w miesiącu dochodzi średnio do dwóch wypadków przy pracy. Ich przyczyny są różne, a najczęstsze to pośpiech, błędy ludzkie, nieprawidłowo zmontowany sprzęt, brak osłon na maszynach albo wyłączników awaryjnych, wykonywanie pracy bez środków ochrony indywidualnej albo np. przy obsłudze maszyn pracują w rękawicach, co jest zabronione. – Każdy przypadek jest inny, są inne przyczyny i okoliczności. Zazwyczaj decyduje o tym błąd ludzki. Maszyny są niedostosowane do wymogów minimalnych, a rusztowania na budowach są źle zabezpieczone, nie mają wszystkich elementów, a pracownicy wykonują prace na wysokości nie stosując zabezpieczenia przed upadkiem – dodaje Marek Orzechowski.
Wyjaśnieniem okoliczności nieszczęśliwego wypadku z udziałem 21-letniego jaślanina zajmuje się jasielska policja. Prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Marzena Miśkiewicz/”Nowe Podkarpacie”
Tekst ukazał się w numerze 31 Tygodnika regionalnego „Nowe Podkarpacie” z 2 sierpnia br.