Podróżując przez Duklę w kierunku Barwinka, mijając masyw Lipowicy i Chyrowej przejeżdżamy koło Kielanowskiej Góry, znanej większości osób jako miejsce, w którym znajduje się kaplica św. Jana z Dukli.
Nie sposób jednak nie zauważyć działającego kamieniołomu. Widać go z daleka, szczególnie gdy wracamy ze Słowacji, jednak mało kto może asystować przy “strzelaniu”. Wrażenie jest naprawdę nadzwyczajne. Odgłos eksplozji, potężniejący jak grzmot, wstrząs, potem tuman pyłu opadający bardzo długo i … widok skał zrzuconych ze zbocza, a nie rozrzuconych we wszystkie strony – to kolejne zaskoczenie. Pozdrowienia dla ekipy kamieniołomu!
Tekst i zdjęcia:
Dominik Wróbel
wykładowca Zakład Inżynierii Środowiska i Górnictwa PWSZ w Krośnie