Jasielski szpital wzbogacił się o nowoczesną kamerę, dzięki której interwencja chirurgiczna przy walce z rakiem piersi nie będzie musiała kończyć się jej amputacją. Chirurdzy-onkolodzy przeprowadzili już pierwsze operacje. Chorym kobietom wycięli tylko guzki.
Rak piersi nadal jest najczęstszym nowotworem złośliwym u kobiet. Rocznie w Oddziale Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle lekarze wykonują od 20 do 30 zabiegów usunięcia guza piersi. Tyle, że niestety operacje te w wielu przypadkach są bardzo okaleczające, bo kończą się amputacją piersi oraz wycięciem węzłów chłonnych pachowych. To wiąże się nie tylko ze zmianą w wyglądzie, ale do tego dochodzą inne problemy z przewlekłym obrzękiem kończyn, a potem długą rehabilitacją.
Żeby nie okaleczać
Aby wyjść naprzeciw najnowszym standardom w leczeniu onkologicznym szpital zakupił urządzenie Gamma Finder 2. To stwarza możliwość wykonywania zabiegów tzw. oszczędzających w przypadku nowotworów złośliwych piersi oraz skóry, w tym czerniaka złośliwego. – Idea leczenia raka piersi dzisiaj to maksymalnie zachować narząd, nie okaleczyć kobiety, nie wykonywać radykalnej operacji w postaci amputacji wraz z węzłami chłonnymi dołu pachowego – mówi Szymon Niemiec, kierownik oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej Szpitala Specjalistycznego w Jaśle.
Po zdiagnozowaniu czy guzek jest złośliwy czy nie, pacjentka dostaje znacznik radioizotopowy, który jest wychwytywany przez guzek nowotworowy i węzły chłonne pachowe. – Wówczas za pomocą gamma kamery otrzymujemy sygnał, gdzie znajduje się największe stężenie znacznika. Urządzenie wykrywa nam tzw. węzeł chłonny wartownik, czyli pierwszy, który może być zaatakowany przez nowotwór i oceniamy, czy zawiera przerzut czy nie. Histopatolog bada węzeł. Jeżeli okaże się, że nie ma przerzutu, odstępujemy od amputacji, wycinamy miejscowo guzek z piersi, nie musimy usuwać wszystkich węzłów chłonnych i na tym kończymy leczenie chirurgiczne u pacjentki – wyjaśnia dr Niemiec. – To naprawdę wielki postęp w chirurgii onkologicznej, bo weszliśmy w erę zabiegów oszczędzających, które są priorytetem.
Zanim chirurdzy otrzymali ten sprzęt, musieli wycinać wszystkie węzły, nieraz niepotrzebnie, bo nie wiedzieli jaki jest ich stan. Takie są standardy.
Do takiego zabiegu kwalifikują się pacjentki z niewielkimi guzkami, maksymalnie wielkości 2 cm. Jeżeli guz ma 5-6 cm, do tego zaatakowane są węzły chłonne w grę wchodzi tylko radykalna operacja. Podobnie postępuje się w przypadku nowotworu czerniaka złośliwego.
Lekarze rozpoczęli już zabiegi, a szacują, że rocznie może być ich około 20.
Kompleksowe leczenie
Ponadto Gamma Finder 2 jest doskonałym uzupełnieniem do mammografu cyfrowego, który od roku znajduje się w szpitalu. – Sam mammograf bez uzupełnienia go o gamma kamerę jest elementem jedynie diagnostycznym. Dopiero mammografia, leczenie chirurgiczne, diagnozowanie przy użyciu gamma kamery to leczenie kompleksowe – zaznacza Michał Burbelka, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Jaśle. – Do tej pory nie było tak dobrej współpracy między radiologami a chirurgami, którzy operowali w ciemno. Teraz wiedzą, czy jest przerzut czy go nie ma.
Zakup tego niepozornie wyglądającego urządzenia był bardzo istotnym krokiem naprzód i odpowiada najnowszym standardom w chirurgii onkologicznej. Kosztowało 80 tys. zł i zostało zakupione z budżetu szpitala.
Mammografia ratuje życie
Dyrektor szpitala zachęca wszystkie kobiety w wieku między 50 a 69 r. ż. do regularnych badań profilaktycznych. Mammografia powinna być wykonywana raz na dwa lata, a do tego jest bezpłatna. Tym bardziej teraz, kiedy jasielski szpital, obok Rzeszowa jest drugim na Podkarpaciu, który posiada nowoczesny mammograf cyfrowy. To badanie nie boli, nie obciąża, a kobieta otrzymuje minimalną dawkę promieniowania rentgenowskiego. Przede wszystkim może uratować życie. W sytuacji gdy okaże się, że ma guza, to pacjentka nie jest pozostawiona sama sobie, bo na miejscu w Jaśle ma kompleksową opiekę medyczną. – W końcu stwierdzenie od mammografii do operacji nabrało sensu, bo nie postępujemy w ciemno. Jest to możliwe dzięki zakupowi gamma kamery. Choćby miało to być dla jednej pacjentki rocznie, to warto, bo to ma być w ścisłej korelacji z mammografią. Tu pieniądze nie mają takiego znaczenia – stwierdza dyrektor.
Ponadto w ostatnim szpital wzbogacił się o 16 łóżek, które trafiły na oddział geriatrii, a pediatria otrzymała dwa kardiomonitory na pediatrię. Sprzęt przekazała Fundacja Wielskiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie
Tekst ukazał się w numerze 40 z dnia 25 października br. Tygodnika Regionalnego Nowe Podkarpacie