Konsultacje społeczne i uzgodniony, społecznie akceptowany „Program rozwoju dróg publicznych na terenie Powiatu Jasielskiego” może być skutecznym czynnikiem naszego rozwoju, wzmocni budowanie społeczeństwa obywatelskiego, pobudzi do społecznej aktywności, umożliwi bezpośredni udział społeczeństwa w sprawowaniu władzy i podejmowaniu decyzji. Mógłby być, ale po co? Przecież Starosta Jasielski sam wie lepiej co mieszkańcom potrzeba.
22 lipca br. Wojewoda Podkarpacki ogłosił kolejny nabór wniosków na budowę, przebudowę lub remont dróg powiatowych i gminnych w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. 25 lipca br. miałem okazję wziąć udział w wiejskim spotkaniu, które odbyło się w Domu Ludowym w Wolicy. Frekwencja duża, bo i temat gorący, jak temperatura na zewnątrz. Temat dotyczył oprotestowanego projektu (planu) budowy nowego odcinka drogi gminnej Nr 113343R Wolica – Łaski, budzącego duże kontrowersje i niezadowolenie mieszkańców wsi Wolica i Łaski. Mieszkańcy Łask na swoim zebraniu negatywnie ocenili projekt, a Wolicy wnieśli pisemny protest. Pewnie pod wpływem tych społecznych nacisków, już na początku spotkania padła publiczna deklaracja ze strony Wójta Gminy Jasło, że odstępuje od realizacji tej inwestycji i nie będzie jej zgłaszał w ramach ogłoszonego naboru RFRD.
Temat zamknięty? Dla mnie nie, gdyż Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg to otwarty, długoterminowy i co ważne powtarzalny projekt (program) rozwoju dróg samorządowych, który zastąpił wcześniej funkcjonujący Fundusz Dróg Samorządowych. Cóż już nie wystarczył fundusz, należało zmienić nazwę i podkreślić rządowy charakter funduszu, a więc wskazać i podkreślić źródło pochodzenia środków i ośrodek podejmowania decyzji, bo ostateczne listy zadań powiatowych i gminnych do dofinansowania z RFRD, z prawem dokonywania w nich zmian, zatwierdza Premier.
Ale źródło pochodzenia środków funduszu jest jasne, to publiczne, a nie rządowe pieniądze. Ale nie pora i czas wgłębiać się w tajniki RFRD.
Poza wszelką wątpliwością jest, że pomimo systematycznej poprawy, stan polskich dróg samorządowych wciąż stanowi jedną z podstawowych barier ograniczających wzrost poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także jest czynnikiem obniżającym aktywność gospodarczą, inwestycyjną oraz konkurencyjność regionów i poszczególnych ośrodków gospodarczych. A więc samorządy, jak kania dżdżu, z niecierpliwością czekają na kolejne nabory, w zaciszu swoich urzędniczych gabinetów przygotowują, w sobie tylko wiadomym trybie i wg swoich własnych zasad albo bez żadnego trybu i zasad, projekty zadań, które w wymaganym 30-to dniowym terminie tryumfalnie zostaną zgłoszone i publicznie ogłoszone. A więc kolejny sukces, władza samorządowa jest skuteczna, bo aplikuje, uczestniczy w naborach, liczy na finansowe wsparcie. Ale gdzie ten sukces zapisać, gdy „wybrane i jedyne słuszne” zadania spotykają się ze sprzeciwem lokalnych społeczności? I nic dziwnego, skoro mieszkańcy dowiadują się o planowanych inwestycjach dopiero, gdy zobaczą obcych ludzi na swoich nieruchomościach albo przysłowiowe geodezyjne paliki, które wytyczają nowy szlak drogowy. Mało tego, radni, różnych samorządowych szczebli, często dowiadują się ostatni o takich planach swoich włodarzy. No może wiedzą tylko radni zaliczani do ścisłego kręgu wtajemniczonych lub włodarze działający na ich wniosek. Nieważne, skutek jest ten sam, podobnie jak społeczność lokalna, radni też są zaskakiwani niektórymi wyborami. Tak było i w przypadku drogi gminnej Nr 113343R Wolica – Łaski.
Utarło się w tej kadencji, a właściwie już pod koniec V kadencji, gdy funkcję Starosty Jasielskiego Rada Powiatu powierzyła Adamowi Pawlusiowi, że nowe powiatowe zadania inwestycyjne najlepiej – i co ważne najskuteczniej – wprowadza się poprzez zmianę uchwały budżetowej albo w przypadku inwestycji wieloletnich przez zmianę wieloletniej prognozy finansowej. Jest większość, a więc jest to niewątpliwy i bardzo skuteczny oręż Starosty. Są wątpliwości ? Nie ma, a jakby nawet już się pojawiły to się je przegłosuje. Tylko po co ciągle liczyć „na argument siły” a nie na „siłę argumentów”? Często to powtarzałem i powtarzam, ale dla Starosty Jasielskiego w miejsce rozmowy, dyskusji szukania kompromisu pojawia się przysłowiowy „dyktat większości”, mamy większość więc my teraz decydujemy, my wiemy co jest najlepsze i oczekiwane. A jak pokazała rzeczywistość, wystarczy sensowna debata, spójne wyjaśnienie problemu czy tematu i jest jednomyślność. Powiatowy PiS ciągle walczy i ciągle to podkreśla, że walczy o budowę „Zbiornika Kąty”, o budowę obwodnicy Jasła czy Nowego Żmigrodu ze swoim, pisowskim Rządem albo jego jednostkami. Czy to nie absurd? Może nie walczmy, a szukajmy kompromisu, szukajmy akceptowalnych rozwiązań, szukajmy jeżeli już nie przyjaciół to sprzymierzeńców, nie szukajmy wrogów.
Pierwsze „siłowe starcie” nastąpiło w przypadku zadania pn. „Przebudowa drogi powiatowej Nr 1845R Szebnie – Chrząstówka – Przybówka ”, które zostało z wielką aprobatą przyjęte przez lokalne społeczeństwo a przede wszystkim jednogłośnie przyjęte przez Radę Powiatu i zgłoszone do dofinansowania z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych czyli tzw. „Schetynówki” w 2018 roku. Zadanie dostało się na listę i zostało zatwierdzone do dofinansowania w 2019 roku. Miało być tak pięknie, środki w budżecie powiatu zabezpieczone, pozostało już tylko zlecenie zadania i czekanie na końcowy efekt. Ale nie tak szybko, oj nie tak szybko. Minął czas niepewności w Radzie Powiatu, głosy zostały policzone, Zarząd Powiatu w ostatecznym składzie, czas powiedzieć „sprawdzam” swoim. W miejsce „Schetynówki” pojawia się zamiennik Fundusz Dróg Samorządowych, który przewiduje wyższe dofinansowanie uzależnione od dochodów samorządu, a więc jest pretekst, jest podstawa aby przedstawić nowe zadania i aplikować o środki z FDS. To nic, że jest już kierunkowa uchwała Rady Powiatu, to nic, że w uchwale budżetowej na 2019 rok jest to zadanie, to nic, że zadanie jest na zatwierdzonej liście do dofinansowania. Zarząd Powiatu samodzielnie dokonuje zmian i wycofuje to zadanie ze „Schetynówki”. Po takiej nieuprawnionej samowolce do Rady Powiatu w Jaśle wpływa skarga złożona przez radną Bożenę Macek-Lubaś na działanie Zarządu i Starosty Jasielskiego polegającą na nie wykonywaniu obowiązków ustawowych.
I co? I nic, w sierpniu 2019 r. Rada Powiatu w Jaśle uznaje, że skarga jest niezasadna. Sprawdzona w wyborach zarządu i po „przejęciach” pisowska większość daje radę, udowadnia, że można na nią liczyć w każdych warunkach i daje tym samym „zielone światło” dla autorskich działań Zarządu.
I niestety tak już jest, żadnych wyjaśnień, liczą się fakty, a najlepiej te dokonane. Na tej samej sierpniowej sesji powiat przejmuje miejskie ulice: Żniwną, Towarową i Hankówkę. Później ni stąd ni zowąd pojawia się „peron Jasło-Sobniów” i trójstronne porozumienie poprzedzone burzliwymi spotkaniami Starosty Jasielskiego z mieszkańcami osiedli miejskich: Hankówka i Sobniów oraz radnymi Rady Miejskiej Jasła. A radni powiatowi? Zaskoczeni, jak teraz mieszkańcy Wolicy i Łask! Ale po co informować, wyjaśniać, komplikować sobie temat, jest większość, a więc jest pełna akceptacja wszystkich działań, temat załatwi się na sesji. I się załatwiło.
Poza tym jest jeszcze ZRID – zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. W tej jednej decyzji administracyjnej rozstrzyga się o ustaleniu lokalizacji drogi, zatwierdza podział nieruchomości, decyduje o przyjęciu przez inwestora nieruchomości na własność i zatwierdza projekt budowlany stanowiący pozwolenie na budowę. Konsultacje ograniczone do minimum, tylko uprawnione podmioty, właścicielom nieruchomości pozostaje już tylko biernie czekać na wynik postępowania i wysokość wypłaconego odszkodowania za utraconą własność.
Dlaczego o tym piszę, dlaczego przypominam niektóre fakty? Otóż oba te przypadki pokazały, że ważna jest aktywność społeczna, że nie można i nie powinno uszczęśliwiać się lokalnej społeczności na siłę, pod wpływem chwilowych emocji, mody czy ze względu na jakieś niewyjaśnione potrzeby czy czyjeś partykularne interesy. Własność jest chroniona, jest chroniona prawem i jej ograniczenie musi wynikać ze społecznych potrzeb. W Gminie Jasło zwyciężył zdrowy rozsądek i to dobrze rokuje na przyszłość.
Rządowy Fundusz Rozwoju Dróg to długoterminowy (co najmniej do 2028 roku) projekt i co ważne powtarzalny program, który sprzyja rozwojowi dróg samorządowych, a więc może warto się wspólnie zastanowić, przygotować i poddać społecznej konsultacji „Program rozwoju dróg publicznych na terenie Powiatu Jasielskiego” (tytuł roboczy), który skutecznie i sukcesywnie wdrażany przez wszystkie samorządy naszego powiatu, podniesie poziom bezpieczeństwa ruchu drogowego, który może być istotnym czynnikiem pobudzającym aktywność gospodarczą i inwestycyjną. Według mnie, bez takiego docelowego programu rozwoju dróg, bez docelowych wizji, skazani jesteśmy na autorskie decyzje naszych włodarzy, działanie od aplikacji do aplikacji, na krótkie odcinki nie wymagające decyzji środowiskowych, na zaskakiwanie radnych i mieszkańców, na protesty i sprzeciwy, w przypadku ograniczenia własności. Oczywiście jest i druga strona medalu, ceny nieruchomości wzdłuż projektowanych dróg mogą znacznie wzrosnąć, nierzadko po zmianie właściciela, ale chyba warto podjąć taki trud i ryzyko. Społeczne konsultacje i dobry, społecznie akceptowany cel publiczny mogą „nieco osłodzić” widmo wywłaszczenia i skutecznie przeciwdziałać protestom czy skargom.
Janusz Przetacznik
Radny RPJ