W czasie letnich spacerów po łąkach czy ścieżkach nad brzegami jezior i rzek unikajmy kontaktu z rośliną wyglądającą jak wyrośnięty koper. Wysoka temperatura oraz duża wilgotność powietrza powodują, że barszcz Sosnowskiego staje się bardzo niebezpieczny, a wywołane przez niego obrażenia przypominają poparzenie wrzątkiem. Rany mogą utrzymywać się nawet kilka lat.
Wiktoria na długo zapamięta ubiegłoroczny wakacyjny wypad w Beskidy. „Pojechałam z koleżanką, żeby przez weekend powłóczyć się po górskich trasach. Podczas jednej z wędrówek odpoczywałyśmy nad brzegiem uroczego strumienia. Poczułam potrzebę fizjologiczną i ukryłam się przed światem w gąszczu roślin z wielkimi liśćmi. To był jednak błąd” – opowiada młoda kobieta.
Po powrocie do domu na nogach Wiktorii pojawiły się rany przypominające oparzenia. Lekarz stwierdził, że ich przyczyną był prawdopodobnie kontakt skóry z toksyczną rośliną – barszczem Sosnowskiego. „Przez kilka miesięcy próbowałam zaleczyć problem, ale nie było to łatwe. Pamiątką z wakacji pozostały szpecące blizny na łydkach” – wyjaśnia Wiktoria.