Ten film w ostatnich dniach rozchodził się z prędkością światła po polskich internecie. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że to… żart. Ale nie byle jaki, bo na przeróbkę brytyjskiego „Mam talent” nabrały się setki tysięcy internautów. Teraz producent gitary, która była bohaterem drugiego planu postanowił… podziękować CeZikowi (autorowi przeróbki) i dać mu w prezencie jeden ze swoich modeli.
Marketing może być fajny. I wcale nie musi – jak w przypadku Sokołowa – kończyć się straszeniem sądem. Idealnym przykładem jest reakcja firmy ZiBi, która jest wyłącznym dystrybutorem gitar TangleWood w Polsce.
O co chodzi? O chyba najpopularniejsze nagranie ostatnich dni w polskim internecie. Setki tysięcy internautów nabrały się na rzekomy występ Polaka w brytyjskiej wersji „Mam talent”. Prosty chłopak z Polski zachwycił sceptycznych jurorów autorską balladą o… zażywaniu na czczo aminokwasów oraz praniu dresowych spodni. Kania śpiewał po polsku, więc jurorzy nie rozumieli ani słowa. Jednak nie oni zostali nabrani, a wszyscy ci, którzy uwierzyli, że to prawda.
Przeczytaj więcej na: Natemat.