Kiedy po raz pierwszy usłyszałem nazwę tego i zespołu i typowo hiszpańskie styl gry na gitarze, pomyślałem, że muzycy muszą wywodzić się ze słonecznej ojczyzny Cervantesa. Tymczasem grupa Vaya Con Dios (z hiszpańskiego „Idź z Bogiem”) powstała w Belgii w 1986 roku z inicjatywy wokalistki Dani Klein, gitarzysty Willy’ego Lambregta oraz zmarłego w 1991 roku basisty Dirka Schoufsa. W 1987 roku Lambregta zastąpił Jean-Michel Gielen. Pierwszy album zespołu zatytułowany po prostu „Vaya Con Dios”, wydany w październiku 1998 roku przyniósł pierwszy duży przebój grupy – „Puerto Rico”. Kolejny album „Night Owls”, wydany w kwietniu 1990 roku, pokrył się platyną w Holandii i Niemczech. Drugi album przyniósł takie hity jak otwierający płytę „Nah Neh Nah” czy „What’s a Woman?”. 24 maja 1991 roku niespodziewanie zmarł Dirk Schoufs i od tamtej pory aż do 2007 roku, gdy jego miejsce zajmuje Sal La Rocca, zespół korzysta z pomocy muzyków sesyjnych. Tragedia jaka dotknęła zespół nie przeszkodziła jego muzykom w nagraniu trzeciej bardzo dobrej płyty – „Time Flies”, wydanej we wrześniu 1992 roku. Był to trzeci i zarazem ostatni multiplatynowy album formacji. Grupa nagrała jeszcze trzy albumy – ostatni „Comme on est venu…” ukazał się w 2009 roku, – lecz żaden z nich nie osiągnął już takiej popularności jak trzy poprzednie. Z albumu „Night Owls” wybrałem hit dzisiejszego dnia.