czwartek, 10 października, 2024

Idą przez życie nie widząc – z Ireną Gorczycą o życiu i Powiatowym Kole PZN

0
Idą przez życie nie widząc – z Ireną Gorczycą o życiu i Powiatowym Kole PZN
Udostępnij:

O pokonywaniu barier, trudnościach dnia codziennego i działalności Polskiego Związku Niewidomych w naszym mieście rozmawiamy z Ireną Gorczycą, wiceprezes Stowarzyszenia.

Od kiedy działa Powiatowy Polski Związek Niewidomych w Jaśle?

– Powiatowy Polski Związek Niewidomych w naszym mieście został założony w 1967 roku, więc ma 46 lat. Koło zrzesza obecnie 151 członków zwyczajnych: 16 dzieci do lat 16-u, podopiecznych – 13 osób. W tym ze znacznym stopniem niepełnosprawności 85 osób: 34 mężczyzn i 51 kobiet. Z umiarkowanym stopniem 37 osób: 17 mężczyzn i 20 kobiet. Całkowicie ociemniałych w Stowarzyszeniu jest 10 osób. Członkowie wywodzą się z miasta Jasła i ośmiu gmin powiatu jasielskiego. Do związku przynależą również osoby z dodatkowymi schorzeniami: cukrzycą – 17 osób, głuchotą – 1 osoba, porażeniem mózgowym – 5 osób, stwardnieniem rozsiany – 1 osoba, schorzeniem kończyn dolnych – 5 osób i upośledzeniem umysłowym – 8 osób. Członków nadzwyczajnych jest 5 osób: Maria Krypajtis-Maczuga – lekarz okulista, Janina Maciejczyk, Czesław Topór, Władysław Myśliwiec oraz mój mąż Zdzisław Gorczyca. Oprócz mnie, do Zarządu należą również: prezes Janina Topór, która objęła stanowisko Zofii Krygowskiej (pełniła do tej pory funkcję skarbnika Stowarzyszenia), Krystyna Myśliwiec – skarbnik, Wiesława Lisowiec, Danuta Lenar – sekretarz koła i Ryszard Rutkowski.

Jakie cele stawia sobie Powiatowy PZN?

– Głównym założeniem związku jest wspieranie osób z dysfunkcją wzroku. Staramy się umożliwić im integrację ze środowiskiem, poprzez wyjazdy integracyjno-szkoleniowe z orientacji przestrzennej, posługiwania się białą laską, czynności dnia codziennego – jak zachowywać się przy stole, po której stronie leżą sztućce, jak nalewać płyn, podawać, jak wchodzić do pomieszczenia, czy nauka czytania Braille’m. Oprócz tego organizujemy terapie psychologiczne, które służą dowartościowywaniu naszych członków oraz zachęcaniu ich do aktywności, jednocześnie podnosząc ich sprawność. Ważne są terapie uzależnień od alkoholu, narkotyków i nikotyny. Uświadamiamy naszych członków, z pomocą specjalistów, jak zauważyć negatywne zmiany w życiu młodych ludzi, chronić ich przed uzależnieniami, jak szybko zareagować i skutecznie pomóc przezwyciężyć nałóg. Do naszych obowiązków należy również zaopatrzenie członków Koła sprzętem ułatwiającym codzienne życie: zegarki mówiące, książki, dozowniki do cieczy, igły braille’owskie, sygnalizatory do szklanek, bilonówki, ale również i sprzęt rehabilitacyjny: lupy, laski składane i podpórcze. Sprowadzamy również szachy i warcaby do świetlicy. Wszystko zależy jednak od środków jakimi w danej chwili dysponujemy. Rozprowadzamy żywność z Banku żywności wśród najbardziej potrzebujących członków Związku. Współpracujemy z lekarzami okulistami, optykami i psychologami. Podczas takich spotkań członkowie nie tylko mogą wysłuchać interesujących wykładów na temat chorób oczu, ale również nauczyć się jak o nie dbać, jak zapobiegać i zwalczać choroby, jak powinna przebiegać prawidłowa higiena oczu, do których ośrodków należy się udać po pomoc. Pomagamy w załatwianiu spraw urzędowych, np. przy wypełnianiu PIT-u, umieszczaniu lokat w banku, czy sprowadzaniu testamentu. Nasze dzieci biorą udział w Spartakiadzie, organizowanej przez Caritas, w tym roku już po raz 12-ty. Organizujemy również spotkania okolicznościowo-integracyjne: Dzień Dziecka, Święty Mikołaj, Święcony Opłatek, czy spotkania z okazji Międzynarodowego Dnia Białej Laski. Są one doskonałą okazją do wymiany doświadczeń między rodzicami – opiekunami naszych członków. Mając wspólny temat i  możliwość, by porozmawiać o problemach, jest im na pewno lżej, zwłaszcza mając świadomość, że nie tylko oni borykają się z niepełnosprawnością bliskiej im osoby. Do tej pory nasi członkowie uczestniczyli w wyjazdach integracyjno-szkoleniowo-kulturalnych do Żarnowca, Bóbrki, Klimkówki, Muszyny, Starego Sącza, Ojcowa, Inwałdu, Krakowa, Wysowej i Zwierzynia w Bieszczadach. Odbyły się spotkania z Kołem PZN Rzeszów i PZN Tarnobrzeg. Oczywiście nie wszyscy mogli w nich uczestniczyć ze względu na stopień swojej niepełnosprawności, ale i o nich nie zapominamy i staramy się im pomóc.

Polski Związek Niewidomych ma długą historię, również Pani przez długi okres pełni funkcję wiceprezesa koła. Czy coś się zmieniło przez ten czas?

– W Zarządzie jestem już 22 lata, odkąd utraciłam częściowo wzrok w związku z nieudaną operacją. Natomiast przez 18 lat pełnię funkcję wiceprezesa. Wszystko zmierza ku lepszemu. W 2007 roku otrzymaliśmy samodzielną świetlicę przy ul. Śniadeckich 15. Dotąd mieliśmy jeden pokój w Jasielskim Domu Kultury, który dzieliliśmy wspólnie z innymi Stowarzyszeniami. Spotkania musieliśmy więc ustalać tak, by nie kolidowały z innymi. Teraz możemy w każdej chwili zorganizować czy to spotkanie, czy szkolenie. To duże udogodnienie. Oprócz tego Zarząd uzyskał bezpłatne przejazdy MKS-ami dla członków z miasta. Mamy również bibliotekę książek mówionych – 206 tytułów nagranych na 1923 kasetach i 81 płytach. Są to przede wszystkim lektury szkolne, bajki dla dzieci, ale i powieści historyczne i beletrystyka. Dodatkowym udogodnieniem są nowe, równe chodniki, poręcze – zwłaszcza przy urzędach, które ułatwiają nam dojście do środka budynku. Władze miasta Jasła wraz ze Starostwem są zawsze przychylne i chętnie pomagają, za co jesteśmy im serdecznie wdzięczni.

Dostała Pani również propozycję pełnienia funkcji prezesa w Powiatowym PZN w Jaśle. Dlaczego Pani jej nie przyjęła?

– W takich sytuacjach trzeba być świadomym i odpowiedzialnym człowiek. Świadomy człowiek wie ile ma lat. Jestem coraz starsza, do tego przychodzi zima, więc z poruszaniem się byłby problem. Pomagam przewodniczącej na ile jestem w stanie. Natomiast ja jestem człowiekiem bardzo obowiązkowym. Jeśli się czegoś podejmę, to chcę to wykonać jak najlepiej. Tutaj niestety zdrowie mi na to nie pozwala.

Jaka jest różnica między osobą niewidomą i ociemniałą?

– Osoby niewidome to takie, które nie odbierają wrażeń wzrokowych od urodzenia. Poruszają się z pomocą drugiej osoby, bądź za pomocą białej laski. Natomiast osoby ociemniałe to takie,które straciły wzrok na skutek wypadków losowych.

W przypadku jednych i drugich ważne jest posługiwanie się technikami alternatywnymi, wykorzystując pozostałe zmysły?

– Dokładnie. Gdy traci się wzroku trzeba uruchomić inne zmysły – słuch, węch i smak. Gdy jeden narząd przestaje działać, inne go zastępują. Idealne okazują się być w tej sytacji wyjazdy o charakterze kulturowym. Odwiedzając chociażby muzea, osoba z dysfunkcją wzroku ma tę możliwość, by dotknąć wszystkie eksponaty, co dopełniają opowieści przewodnika. Uruchamiamy swoją wyobraźnię. Często również tworzone są podpisy brajlowskie, co bardzo ułatwia sprawę.

Jak zmienia się życie osoby, która traci wzrok?

– Dla mnie największą bolączką jest to, że nie mogę czytać. Mam dużą biblioteczkę, która w tym momencie niestety stoi nieruszona. Telewizja i Internet również nie wchodzą w grę. Pozostaje jedynie radio. Idąc ulicą nie poznaje się ludzi. Często kłaniałam się komuś, a okazywało się, że osoba ta nie jest mi znana. Człowiek stara się być pogodny, ale czasem są takie momenty, że jest naprawdę ciężko. Jednak mimo tego, staram się myśleć pozytywnie i nie poddawać się. Lubię ludzi, dlatego zdecydowałam się pracować w Zarządzie. Taka praca daje mi wiele radości, zwłaszcza, że człowiek mając ten sam problem, doskonale rozumie drugiego człowieka.

Co w życiu codziennym sprawia najwięcej trudności?

– Poruszając się napotykamy na przeszkody, zwłaszcza jeśli nie znamy terenu. Często też osoby z dysfunkcją wzroku wstydzą się białej laski. Trzeba jednak pokonać barierę psychologiczną – bez niej jest się uzależnionym od drugiej osoby.

Co w takim razie należałoby wykonać, by żyło się Państwu lepiej w naszym mieście?

– Podstawową i najważniejszą sprawą jest sygnalizacja dźwiękowa. Bez niej jesteśmy narażeni na nieszczęśliwe wypadki. Niewiele ludzi bowiem zwraca uwagę na wystawioną białą laskę na jezdnię, przejeżdża dalej, zamiast się zatrzymać. Drugą sprawą, jeśli chodzi o przejścia, jest konieczność malowania pasów po zimie. Osoby ociemniałe reagują na kolor biały i żółty. Nie zawsze widać sygnalizatory świetlne, zwłaszcza jeśli w danej chwili przyświeci słońce, na które nasze oczy są bardzo wrażliwe. Staramy się również o pozyskanie pieniędzy na czytnik elektronicznych książek do naszej biblioteki. Jest on bardzo drogi, a wiele by ułatwił. Kolejnym problemem jest bezrobocie. Ale tak jak mówiłam, wszystko idzie w dobrym kierunku, więc mamy nadzieję, że z czasem i te problemy zostaną rozwiązane.

Z jakimi postawami wśród ludzi spotyka się Pani najczęściej? Wiedzą jak pomagać?

– Dużo ludzi reaguje na nasze komunikaty związane z przejściem przez jezdnię. Oczywiście zdarzają się i tacy, zwłaszcza młode osoby, które pędzą beztrosko, nie zwracając uwagi na nasze sygnały. Dlatego musimy bardzo uważać. Często młodzi ludzie podchodzą i chcą przeprowadzić przez jezdnię. Ja jestem na tyle samodzielna, że poradzę sobie sama. Ale zawsze dziękuję, robią to z dobrego serca. To miłe. Wiele ludzi jednak jest jeszcze nieświadomych jak należy pomóc. Naszym zamiarem jest rozprowadzenie filmu, który był wyświetlany podczas tegorocznego spotkania z okazji Międzynarodowego Dnia Białej Laski – „N jak Niewidomy, czyli jak pomóc osobie z dysfunkcją wzroku”, w szkołach naszego powiatu. Dla nas to bardzo ważne, by przede wszystkim rodzice dowiedzieli się, że w Jaśle funkcjonuje taki Związek, gdzie mogą zapisać również swoje dzieci z dysfunkcją wzroku. Film ukazuje w jaki sposób należy udzielić pomocy niewidomym i przeznaczony jest zwłaszcza dla tych, którzy z takimi osobami nie mieli wcześniej styczności. Ja jestem samodzielna, ale jest wiele osób wśród nas, którzy jej naprawdę potrzebują.

Wspomniała Pani o Międzynarodowym Dniu Białej Laski. Czym takie święto jest dla Stowarzyszenia?

– Międzynarodowy Dzień Białej Laski ustanowiono na Zgromadzeniu Ogólnym Europejskiej Unii Niewidomych w 1993 roku. Pierwsze oficjalne obchody w Polsce odbyły się 14 października 1993 roku. My to święto obchodzimy różnie, ze względu na dostępność sali. Oprócz podsumowania z 4 lat, na półmetku przeprowadzamy sprawozdania z naszej działalności. Podczas spotkania organizujemy różne pogadanki. Przedstawialiśmy na przykład historię pomysłodawcy białej laski – Jamesa Biggs’a, twórcy alfabetu Braille’a, czy historię powstania Związku. W tym roku wyświetlaliśmy wspomniany wcześniej film „N jak Niewidomy, czyli jak pomóc osobie z dysfunkcją wzroku” . Takie spotkania to doskonała okazja do tego, by o naszej działalności i problemach dowiedzieli się również ludzie z zewnątrz. Co roku staramy się, by na takim spotkaniu poruszany był inny temat.

Członkowie Stowarzyszenia mają jakieś pasje? Jak sobie radzą w ich spełnianiu?

– Pomimo naszych problemów ze wzrokiem idzie nam całkiem dobrze. Możemy pochwalić się dobrymi wynikami w osiągnięciach sportowych. Niektórzy nasi członkowie należą do Klubu Sportowego „Kros Podkarpacie”, biorą udział w zawodach strzeleckich laserowych i śrutowych. Strzelają z pistoletu, karabinu i broni pneumatycznej. Zdobywają nagrody i puchary, rozsławiając, jako osoby z dysfunkcją wzroku, nasze jasielskie Koło PZN. Należą do nich: Jerzy Sypień – pięciokrotny Mistrz Polski w strzelaniu z pistoletu i wicemistrz w strzelaniu z karabinu laserowego. Krzysztof Paszyna, którego głównym osiągnięciem było pierwsze miejsce w Mistrzostwach Polski w indywidualnym i drużynowym strzelaniu z broni pneumatycznej. Krystyna Myśliwiec, która zajęła trzecie miejsce w strzelaniu z pistoletu w półfinałach Mistrzostw Polski. Marta Jarosz, która zajęła pierwsze miejsce w półfinałach Mistrzostw Polski w strzelaniu z karabinu. Halina Budziak i Zdzisław Betlej – srebrni medaliści w brydżu sportowym oraz Jan Ochałek – drugie miejsce w strzelaniu z pistoletu w rywalizacji w Wojewódzkiej Spartakiadzie w Przemyślu. Tych osiągnięć jest naprawdę dużo. Oprócz tego organizujemy warsztaty, na których z pomocą plastyków, tworzymy ozdoby bożonarodzeniowe, wielkanocne, które później wystawiamy na naszych spotkaniach z okazji Międzynarodowego Dnia Białej Laski. Marzy nam się kółko recytatorskie. Jeśli rozwiniemy działalność świetlicową, być może będzie to możliwie.

Z kim Państwo współpracują?

– Współpracujemy z lekarzami okulistami, optykami, psychologami, szkołami, poradnią diabetologiczną, MOPS-em, PCPR-em (Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie), CARITAS-em oraz z Młodzieżowym Domem Kultury. Od wielu lat pomaga nam również Urząd Miasta, Starostwo Powiatowe, wójt gminy Jasło. Opiekę duszpasterską nad Związkiem sprawują Ojcowie Franciszkanie z Sanktuarium św. Antoniego w Jaśle. Obecnie naszym opiekunem jest o. Jerzy Pięta. Serdecznie wszystkim dziękujemy za udzielaną nam pomoc!

Pani Irenie dziękujemy za rozmowę i życzmy wszystkiego dobrego.

Weronika Samborska

Powiatowe Koło Polskiego Związku Niewidomych w Jaśle działa już 46 lat. Sytuacja z każdym dniem się poprawia, ale nadal potrzebna jest pomoc finansowa: by żyło się lepiej.
Pomóc możesz i Ty przeznaczając 1% swojego podatku dla Związku:

Polski Związek Niewidomych Okręg Podkarpacki
Koło Jasło
ul. Kołłątaja 1
38-200 Jasło
Bank Spółdzielczy Biecz O/Jasło
Nr 02 8627 1011 2001 0000 4486 0001

Dziękujemy!