
Wzgórza nad Warzycami skrywają wiele osobliwości. Jasielscy archeolodzy natrafili na obwałowane schronienie zwane „Kocim Zamkiem”, które prawdopodobnie było kryjówką uchodzących z Czech husytów.
Pasmo wzniesień zwanych wzgórzami nad Warzycami, z najwyższym szczytem Babią Górą (wysokość dochodzi do 387 m n.p.n.), położone jest na północ od Jasła. W jego zachodniej części znajduje się szereg pamiątek historycznych oraz osobliwości przyrodniczych. Listę tę uzupełnia nowe odkrycie dokonane przez parę jasielskich archeologów Joannę Pilszyk oraz Piotra Szmyda. – Relikty przeszłości oraz osobliwości przyrodnicze położone w zachodniej części Garbu Warzyckiego sprawiają, że miejsce to ma niepowtarzalny charakter. Drugiego takiego miejsca, z tak dużym nagromadzeniem pamiątek historycznych jakie właśnie tam występują, próżno szukać w pobliżu Jasła. Obok neolitycznych grobowców – kurhanów, ruin zamku „Golesz”, cmentarzy, ziemianek i okopów wojennych znajdziemy tam ostańce kamienne (podobne do tych w Czarnorzekach), malowniczy wodospad oraz rozległą panoramę na Beskid Niski – mówi Piotr Szmyd, archeolog w Skansenie Karpacka Troja w Trzcinicy.
Schowany gród Husytów
Nowoodkryte stanowisko archeologiczne położone jest w południowo – wschodniej części wsi Bieździadka na wąskiej odnodze cypla opadającego ku potokowi Bieździadka. Z trzech stron chronią je w naturalny sposób strome zbocza stoku. Natomiast od strony wysoczyzny, gdzie dostęp był najłatwiejszy, wjazd zabezpieczony był za pomocą dwóch linii wałów i poprzedzających je fos. Wysokość wałów dochodzi do ponad 2m i można przypuszczać, że zwieńczone były parkanem lub palisadą.
– Intrygująca jest wielkość tego założenia obronnego. Wraz z wałami obronnymi zajmuje on powierzchnię ok. 9 arów. Tak mała przestrzeń mogła pomieścić zaledwie jedno niewielkie domostwo lub wieżę obronną. Warto dodać, że z miejsca tego nie roztacza się rozległy widok na okolicę. Co oznacza, że nie było tu strażnicy czy punktu obserwacyjnego. Położenie obiektu, sprawia wrażenie „schowanego” – „wciśniętego” czy ukrytego pomiędzy wzgórzami, usytuowanego z dala od głównych rzek, co może wskazywać na chęć ukrycia się – wyjaśnia archeolog.
Okoliczna ludność nazywa to miejsce „Kocim Zamkiem” co wskazywałoby, że wały wznieśli Husyci uchodzący z Czech. Określenie „Koci Zamek” oznacza obóz utwierdzony koczami tj. wozami wojennymi (w języku węgierskim „kocsi” oznacza wóz, w języku czeskim „koča” to kareta a „koči” oznacza woźnicę). Miejscowa legenda głosi, że miejscu Kociego Zamku pochowano konfederatów barskich.
Dzięki nowoczesnej technice
Para jasielskich archeologów, Joanna Pilszyk oraz Piotr Szmyd, natrafiła na odkrycie korzystając z danych systemu LIDAR udostępnionych przez Geoportal 2 w ramach projektu ISOK. W kwietniu tego roku istnienie fortyfikacji zostało potwierdzone w wyniku prospekcji terenowej. W trakcie oględzin nie natrafiono na żadne zabytki ruchome pozwalające datować ów obiekt. Teren przeszukano za pomocą detektora metalu, również bezskutecznie. Pozyskane zabytki miały wzbogacić zbiory Muzeum Regionalnego w Jaśle.
– Garb Warzycki to wyjątkowe miejsce, gdzie relikty przeszłości przeplatają się z osobliwościami przyrodniczymi. Kto nie był powinien je zobaczyć, a kto był może je ponownie odwiedzić. Kiedy warto wybrać się na wycieczkę? Każda pora roku posiada wyjątkowe walory. Może nie koniecznie w skwarze letniego słońca. Można się tam wybrać na jesień kiedy Garb płonie całą feerią barw, można zimą kiedy jest pokryty śnieżną kołdrą lub na wiosnę kiedy życie budzi się z zimowego snu i rozkwita pąkami kwiatów. Zapewniamy, że każda pora roku dostarczy innych niepowtarzalnych wrażeń – zachęca P. Szmyd.
Datowanie zagadką
Każde odkrycie charakteryzuje wyjątkowość i niepowtarzalność. Nowo odkryte stanowisko w Bieździadce znacznie poszerza wiedzę o historii regionu jasielskiego. Do tego zdaniem archeologów potwierdza wyjątkowość Garbu Warzyckiego. Sprawia, że jest to miejsce niepowtarzalne i znacznie ciekawsze niż dotychczas sądzono. – Kto, kiedy i dlaczego wzniósł owe wały pozostaje na razie zagadką. Prawdopodobnie umocnienia wybudowane zostały w późnym średniowieczu, ale datowanie obiektu pozostaje kwestią otwartą. Czy jest to „Koci Zamek” i czy pochowano tam konfederatów barskich? – stwierdza archeolog.
Na te pytania mogą odpowiedzieć jedynie badania archeologiczne. Jednak na razie nie będą prowadzone.
Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie
Tekst ukazał się w numerze 51 z dnia 17 grudnia br. tygodnika Nowe Podkarpacie