niedziela, 8 grudnia, 2024

Na pomoc bezdomnym zwierzakom

0
Na pomoc bezdomnym zwierzakom
Udostępnij:

Każdy samorząd musi radzić sobie z bezdomnymi zwierzętami, szczególnie psami i kotami. Miasto znalazło na to sposób.

Zdarza się, że na ulicach Jasła można zobaczyć wałęsające się psy. Jak w każdej gminie, również i tu jest problem z bezdomnymi psami. – Myślę jednak, że i tak jest mniejszy niż w gminach wiejskich. Mimo wszystko my aż tak często nie widzimy wałęsających się psów na ulicach miasta – zaznacza Marcin Gustek, zastępca kierownika ds. gospodarki komunalnej w Wydziale Inwestycji, Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Jaśle.

Przyczyny bezdomności zwierząt są różne. Niektóre po prostu znudziły się swoim właścicielom lub okazały się nietrafionym prezentem i zostały wyrzucone, a niektóre utraciły swojego dotychczasowego właściciela z przyczyn losowych (np. śmierć opiekuna, zabłąkanie się zwierzęcia). Ponadto w przypadku, gdy właściciel źle zajmuje się zwierzęciem, znęca się nad nim nie zapewniając odpowiedniego wyżywienia, leczenia, trzymane jest w złych warunkach, to można mu je odebrać. W takich przypadkach prowadzone jest postępowanie administracyjne z urzędu, ale muszą być ku temu przesłanki. Wójt, burmistrz, prezydent może wydać decyzję o czasowym odebraniu zwierzęcia, ale później o tym i tak musi zadecydować sąd. – Jeżeli sąd zabierze zwierzęta, to koszty ich utrzymania pokrywa były właściciel. Dlatego czasem może lepiej pouczyć tę osobę, aby lepiej dbała o zwierzęta, stworzyła im lepsze warunki niż odbierać i narażać kogoś na duże koszty, a często są to osoby, które nie są zbyt majętne. Dlatego i tak to później spada na gminę i wszyscy składają się na utrzymanie czyichś zwierząt – wyjaśnia M. Gustek.

Wszelkie przypadki znęcania się nad zwierzętami powinny być zgłaszane na policję lub do straży miejskiej.

Nie odsyłają do schroniska

Koszt wysłania zwierzaka do schroniska nie jest mały, wynosi średnio 1500 zł. Jasielscy urzędnicy często otrzymują telefony, że ktoś chce oddać zwierzę o schroniska, bo wydaje mu się, że to za darmo. Obecnie schroniska są często komercyjne, a przez to dosyć drogie, bo muszą na wszystkie koszty zapracować.

– Dlatego przyjęliśmy inną strategię, którą wdrażamy od 2012 roku i mamy naprawdę dobre wyniki. W uzasadnionych przypadkach wyłapujemy psy, ale nie wysyłamy ich od razu do schroniska. Na terenie przy zrekultywowanym składowisku odpadów przy ulicy Żniwnej przygotowaliśmy dla nich Tymczasowy Punkt Przetrzymywania Zwierząt. Mamy sześć miejsc, w których zwierzaki mogą przebywać okresowo – zaznacza zastępca kierownika ds. gospodarki komunalnej.

W tym czasie poszukiwani są dotychczasowi lub nowi właściciele. W tym zakresie miasto Jasło podpisało umowę z uprawnioną firmą, która zajmuje się wyłapywaniem zwierząt na terenie miasta oraz poszukiwaniem dotychczasowych lub nowych właścicieli. Psiaki przed adopcją są sterylizowane/kastrowane i zaszczepione. – Naszym zdaniem nie powinno się wyłapywać od razu każdego bezpańskiego zwierzęcia, chyba że faktycznie stanowi zagrożenie. Problem polega jednak na tym, że połowa tych zwierząt nie jest bezdomnych, tylko zazwyczaj uciekły swojemu właścicielowi, a on ich szuka i nie stanowią zagrożenia. Wyłapywanie tych zwierząt i fundowanie im tego, po pierwsze, że się łapie, dwa przewozi się w zupełnie obce miejsce jest naprawdę dla nich dużym przeżyciem i są to niepotrzebne rzeczy. Co innego gdy jest to zwierzę agresywne, więc ze względów bezpieczeństwa należy podjąć te działania – wylicza M. Gustek.

W 2014 roku łącznie udzielono pomocy 84 zwierzętom (w tym 17 kotom, 67 psom). 35 wyłapanych psów wróciło do swoich właścicieli, natomiast dla 23 psów znalazł się nowy właściciel. Natomiast w 2015 roku wyłapano 41 zwierząt (w tym 6 kotów), z czego 16 wróciło do dotychczasowych właścicieli, a 10 znalazło nowy dom.

Psy do adopcji

Zwierzęta przebywające w punkcie mają zapewnioną opiekę weterynaryjną. Aktualnie przebywa tam tylko jeden pies w typie husky. Najwięcej psów trafia do punktu wiosną i latem oraz po Sylwestrze. Problem, jak się okazuje, nie dotyczy tylko psów czy kotów – dwa miesiące temu, ktoś wyrzucił w reklamówce siedem świnek morskich.

Kiedy pies zostanie wyłapany i trafi do punktu, to przez 2 tygodnie szuka się dotychczasowego właściciela i taką informacje można znaleźć na facebooku pod linkiem https://pl-pl.facebook.com/psydoadopcjijaslo. Gdy przez ten czas właściciel nie znajdzie się, to zwierzę trafia do adopcji. – Dopóki jest u nas miejsce, to psa nie wysyłamy do schroniska. W tamtym roku wysłaliśmy tylko jednego psa do schroniska. Udaje się to dzięki temu, że mamy to miejsce i współpracujemy z osobami, które podchodzą do tego z zaangażowaniem i sercem. Z każdą osobą, która zdecyduje się na adopcję podpisywana jest umowa, w której jest informacja jakie warunki ma zapewnić zwierzęciu i zapis o możliwości odebrania zwierzaka. Dobrze, że dużo osób, które chcą mieć psa czy kota, zaczynają od takich miejsc jak nasze – zaznacza pan Marcin.

Dzięki temu, że tych zwierząt nie wysyła się do schroniska, miasto ponosi niższe koszty, a zaoszczędzone pieniądze może przeznaczyć na inne zadania związane z bezdomnością zwierząt. Rocznie miasto wydaje w granicach 50 tys. zł na zadania związane z bezdomnością zwierząt.

Problem z rejestracją

Niestety są też negatywne strony tej działalności. Dużym problemem jest to, że zwierzaki nie są dobrze oznakowane. Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Jasła nakłada na właścicieli psów obowiązek ich rejestrowania. Wtedy wydawany jest znaczek z numerem identyfikacyjnym, który pies powinien mieć przy obroży. Wówczas bardzo szybko można ustalić właściciela psa. Jednak nie wszyscy posiadacze czworonogów wywiązują się z tego obowiązku, chociaż podlega to kontroli przez Straż Miejską i grozi za to mandat. Obecnie w Jaśle zarejestrowanych jest 855 psów.

Koty wolnożyjące

Problemem, z którym borykają się gminy są również wolnożyjące koty. Szczególnie jest to widoczne w miastach. Koty wolnożyjące w miastach nie są zwierzętami bezdomnymi. Ich obecność zapobiega rozprzestrzenianiu się gryzoni (w szczególności myszy i szczurów). Dlatego nie należy ich odławiać ani wywozić, lecz stwarzać warunki bytowania w miejscach ich dotychczasowego schronienia. Na terenie Jasła populacja kotów wolnożyjących wynosi ok. 100. – Są społeczni opiekunowie, którzy od wielu lat się nimi zajmują, otaczają opieką. Miasto również włączą się w opiekę poprzez m.in. sterylizację, aby ograniczyć ich populację oraz dokarmianie szczególnie w trudnych warunkach, jak np. zima. Musimy pamiętać, że bez zaangażowania społecznych opiekunów, którzy bezinteresownie zajmują się kotami, gminy miałyby mocno utrudnione zajmowanie się takimi kotami, a w niektórych przypadkach byłoby to po prostu niemożliwe – zaznacza M. Gustek.

Dlatego też decyzja o posiadaniu psa czy kota musi być przemyślana, bo to jest obowiązek. Zwierzę nie jest chwilową zabawką, którą można odstawić w kąt, gdy się znudzi, ale trzeba mu zapewnić właściwą opiekę i dać dom.

Marzena Miśkiewicz/Tygodnik regionalny „Nowe Podkarpacie”

Tekst ukazał się w numerze 29 „Nowego Podkarpacia” z 22 lipca br.