piątek, 19 kwietnia, 2024

Nie tylko do pożarów

0
Nie tylko do pożarów
Udostępnij:

Więcej pożarów, szczególnie związanych z wypalaniem traw oraz walka z lokalnymi podtopieniami spowodowanymi gwałtownymi opadami deszczu – to stanowiło główne pole działania jasielskich strażaków w ubiegłym roku.

 

Komenda Powiatowa PSP w Jaśle pod względem wielkości obszaru, który chroni zajmuje 9 miejsce w województwie na 21 komend, a pod względem liczby mieszkańców powiat jasielski zajmuje 7 miejsce – 116,3 tys. mieszkańców. Powiat pod względem bezpieczeństwa pożarowego zabezpieczany jest przez: KP PSP w Jaśle i 98 jednostek OSP.

Na terenie powiatu jasielskiego w 2014 roku doszło do 1446 zdarzeń. Strażacy ugasili 371 pożarów, to więcej niż w 2013 roku. – Od lat obserwujemy znaczny wzrost ilości pożarów w kwietniu związany z wypalaniem traw, nieużytków i pozostałości roślinnych – mówi bryg. Wacław Pasterczyk, rzecznik prasowy KP PSP w Jaśle. Największą liczbę działań strażaków stanowiły wyjazdy z tzw. miejscowymi zagrożeniami, czyli np. wypadki drogowe, powodzie, destrukcyjne działanie przyrody itp. Odnotowano ich 1040, aż o 670 więcej niż w 2013 roku. W ubiegłym roku 35 alarmów było fałszywych.

Ten wzrost związany jest ze zwiększeniem ilości zdarzeń związanych z gwałtownymi opadami atmosferycznymi i przyborami wody. Obszar powiatu jasielskiego należy do terenów o dużym zagrożeniu powodziowym. Wynika to ze zróżnicowanej budowy geologicznej, topograficznej i klimatu, co z kolei powoduje dużą zmienność występowania przypływów w rzekach i licznych potokach. Szczególne zagrożenie może być powodowane topnieniem śniegu w rejonach górskich i leśnych w okresie wczesnej wiosny oraz wezbranych rzek, potoków i rowów melioracyjnych w związku z długotrwałymi opadami deszczu. Główne rzeki stwarzające zagrożenia powodziowe to: Wisłoka, Jasiołka, Ropa. – Istotny wpływ na wzrost zagrożenia powodziowego w okresie silnych opadów lub roztopów mają małe rzeki, rowy melioracyjne oraz liczne potoki będące dopływami wymienionych wyżej rzek. Biorąc pod uwagę fakt coraz częściej występujących anomalii pogodowych w postaci gwałtownych i bardzo obfitych opadów deszczu na niespotykaną do tej pory skalę, przy braku odpowiednich zabezpieczeń (np.: wały przeciwpowodziowe), skutki ewentualnych powodzi mogą być bardzo dotkliwe, co zaobserwowaliśmy podczas ubiegłorocznej powodzi – wyjaśnia rzecznik prasowy KP PSP w Jaśle.

W czasie powodzi spowodowanych silnymi opadami deszczu i wiosennymi roztopami śniegu występuje zagrożenie zalaniem m.in. następujących miejscowości i terenów: Jasło, Krempna, Osiek Jasielski, Gorzyce, Mytarka, Mytarz, Wróblowa, Załęże, Kąty, Świerchowa, Majscowa, Kołaczyce, Nawsie Kołaczyckie, Roztoki, Tarnowiec, Umieszcz.

Najbardziej pracowite miesiące dla strażaków to maj, lipiec, sierpień, wrzesień. Jest to związane głównie z nietypowym zachowaniem się zwierząt, owadów (szerszenie, osy, pszczoły) gwałtownymi opadami atmosferycznymi oraz zdarzenia komunikacyjne.

Ponadto w okresie jesienno-zimowym strażacy interweniują najczęściej w związku z zatruciami tlenkiem węgla. – Szczelne plastikowe okna, pozatykane kratki wentylacyjne, brak regularnych kontroli przewodów wentylacyjnych i kominowych to podstawowe przyczyny tych zdarzeń, których ilość w 2014 roku zamknęła się liczbą 8 interwencji – zaznacza bryg. W. Pasterczyk.

W ubiegłym roku strażacy mniej razy wyjeżdżali do wypadków drogowych. W ostatnich latach ta liczba ulega regularnemu spadkowi. W 2013 było 102, a w 2014 – 77.

O skuteczności działań ratowniczych decydują przede wszystkim dwa czynniki: przygotowanie i wyszkolenie strażaków oraz wyposażenie w specjalistyczny sprzęt pożarniczy. – Nasza komenda jest przygotowana do prowadzenia działań ratowniczych. Dużym wzmocnieniem w działaniach ratowniczo-gaśniczych są jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych, które posiadają coraz to lepszy i nowocześniejszy sprzęt, a strażacy ochotnicy wyższe kwalifikacje. Utrudnieniami na terenie miasta podczas prowadzonych akcji ratowniczo-gaśniczych mogą być parkujące na drogach pożarowych lub w bliskim sąsiedztwie obiektów mieszkalnych samochody mieszkańców, brak możliwości szybkiego rozłożenia sprzętu specjalistycznego (np. podnośnik hydrauliczny) w bliskiej odległości od budynku (metalowe barierki, rabatki, klomby, itp.) – zaznacza bryg. W. Pasterczyk.

Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie

Tekst ukazał się w numerze 23 Tygodnika Regionalnego „Nowe Podkarpacie” z 10 czerwca br.