Wczoraj jasielscy radni obradowali na kolejnej sesji nadzwyczajnej. Posiedzenie zwołane w trybie pilnym na wniosek burmistrza dotyczyło wyrażenia zgody na realizację projektu pn. „Dla spójności i dostępności – analiza możliwości rozwojowych obszaru krośnieńskiego-jasielskiego” oraz zabezpieczenia środków finansowych na to zadanie.
Sesja była krótka, nie było dyskusji, nie zgłoszono żadnych wniosków. Czysta formalność. Uchwała, jak i konieczne zmiany w długoletniej prognozie finansowej i w budżecie miasta na 2013 r. przyjęte zostały przez radnych jednogłośnie. Na realizację projektu, którego partnerem wiodącym jest powiat jasielski, miasto przeznaczyło w tym roku 25 tys. zł.
Ścisła współpraca samorządów stała się koniecznością, ponieważ przyznawanie środków unijnych w następnej perspektywie odbywać będzie na innych zasadach.
– Nie wystarczy już studium i projekt, ale musi być do tego cała podbudowa analityczna, czyli przeprowadzone analizy, które potwierdzają sensowność przeprowadzenia danych inwestycji – wyjaśnia Tadeusz Górczyk, etatowy członek zarządu powiatu jasielskiego. Miasto Jasło, jako pierwsze podjęło takie działania przy współudziale z gminami i powiatem jasielskim. To projekt z zakresu pomocy technicznej, który załatwia część analityczną dotyczącą spraw społecznych. My podjęliśmy drugie działanie, głównie w zakresie komunikacyjno-przestrzennym. Trzecim jest wniosek, złożony w ubiegłym miesiącu przez miasto Krosno, który obejmuje zagadnienia dotyczące kompleksowego rozwoju regionu. Pozwoli nam to lepiej przygotować się do następnego okresu aplikowania po środki UE, aby móc ściągnąć jak najwięcej pieniędzy do naszych samorządów – podkreśla Górczyk.
Sedno sprawy nie budzi wątpliwości, ale dlaczego radni znowu musieli obradować w trybie nadzwyczajnym?
– Jak przy wszystkich projektach unijnych, od momentu przyznania środków jest 14 dni na wykonanie pewnych czynności, takich jak np. konieczność uzupełnienia dokumentacji. W tym wypadku mamy cztery podmioty: powiaty jasielski, krośnieński oraz miasta Krosno i Jasło. Wszystkie te czynności muszą być zsynchronizowane w czasie, a podpisane umowy partnerskie muszą trafić do ministerstwa rozwoju. Ale żeby takie podpisać starostowie, prezydent i burmistrz muszą mieć stosowne upoważnienie Rady i zabezpieczone środki w budżecie. Przewidywana sesja w trybie zwyczajnym zaplanowana jest na 20 maja, a my mamy wyznaczony termin do 17 maja. Stąd konieczności przyspieszenia decyzji w tej jednej sprawie.
Czy to wyjaśnia konieczność zwołania sesji nadzwyczajnej? Temat znany był wszystkim samorządom już od lutego. Skoro tak, to dlaczego sesji, na której podjęto by ten temat nie zawołano wcześniej. Np. na 13 maja, skoro ostateczny termin złożenia wniosku miasto jako partner projektu musiało dobrze znać.
W tym kontekście tajemnicą poliszynela jest to, kto i dlaczego zaplanował termin sesji dopiero na 20 maja. I kto tym razem w efekcie końcowym doprowadził do zwołania sesji nadzwyczajnej. Bo jakie byłyby konsekwencje jeśli by jej nie zwołano, łatwo można się domyślić.
Artykuły powiązane: Nadzwyczajna zwyczajność
Ewa Wawro