czwartek, 28 marca, 2024

Pojedynku w sądzie nie było

0
Pojedynku w sądzie nie było
Udostępnij:

Burmistrz Kołaczyc Małgorzata Salacha i radna Magdalena Stasiowska nie spotkały się na sali sądowej. Burmistrz nie przyszła na rozprawę, mimo iż sama wniosła prywatny akt oskarżenia. Sprawa karna została umorzona.

Małgorzata Salacha oskarżyła Magdalenę Stasiowską o pomówienie jej w artykule „Pani Burmistrz zapłaciła 12 tys. zł za rozmowę ze sobą”, który ukazał się w ubiegłym roku w jednym z lokalnych tygodników. Dotyczył on wykupu przez burmistrz płatnego artykułu pt. „W stronę ekologii i turystyki” na łamach Biznes Plus w Gazecie Wyborczej, a następnie uzyskania przez burmistrz nominacji i statuetki od firmy, która zajmuje się kreowaniem wizerunku. Radna Magdalena Stasiowska komentując to w tygodniku stwierdziła między innymi, że „niedopuszczalne jest, aby burmistrz trwoniła pieniądze na artykuły w zamian za statuetkę. Profil działania firmy, która przyznała nagrodę, to kreowanie wizerunku. Niech burmistrz nie robi tego za pieniądze mieszkańców, to nie jest jej prywatny folwark”.

Urażona takimi stwierdzeniami burmistrz skierowała do Prokuratury Rejonowej w Jaśle zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie żądała żadnego zadośćuczynienia, lecz wnosiła o wszczęcie dochodzenia w tej sprawie z urzędu. Prokuratura nie przychyliła się do tego i zawiadomienie traktowane jako prywatny akt oskarżenia przesłała do sądu. Prokuratura nie uznała bowiem, że istnieje jakiś uzasadniony interes społeczny, aby objąć tę sprawę ściganiem z urzędu.

Rozprawę wyznaczono na 28 marca w Sądzie Rejonowym w Jaśle. Jednak skarżąca nie przyszła na rozprawę. Tym samym sąd uznał, że Małgorzata Salacha odstąpiła od aktu oskarżenia. – Sprawa z oskarżenia prywatnego między Małgorzatą Salachą a Magdaleną Stasiowską zakończyła się umorzeniem postępowania karnego. Oskarżycielka prywatna bez usprawiedliwienia nie stawiła się na posiedzenie sądowe, mimo iż była prawidłowo zawiadomiona. Skutkowało to uznaniem, że odstąpiła ona od oskarżenia, a w konsekwencji sąd zobowiązany był postępowanie umorzyć – mówi dr Grzegorz Szklarski, adwokat reprezentujący Magdalenę Stasiowską.

Małgorzata Salacha nie chciała komentować, co było powodem jej nieobecności w sądzie. – Nie udzielam informacji na ten temat. To moje prywatna sprawa. Występuję nie jako burmistrz, ale jako Małgorzata Salacha przeciwko Magdalenie Stasiowskiej – ucięła krótko.

Ponadto w Sądzie Okręgowym w Krośnie między paniami toczy się sprawa o naruszenie dóbr osobistych także w związku z tym artykułem prasowym. Kolejną rozprawę zaplanowano na 27 kwietnia.

Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie

Tekst ukazał się w numerze 14 z dnia 5 kwietnia br. w Tygodniku Regionalnym Nowe Podkarpacie