poniedziałek, 27 marca, 2023

Co mają do ukrycia radni PiS?

1
Co mają do ukrycia radni PiS?
Udostępnij:

No to mamy kolejny „pasztet” upieczony przez radnych PiS. Napisałam pasztet ale może powinnam napisać wisienka na torcie? Przepraszam za to wieczne epatowanie cynicznymi porównaniami, ale jak nie wiem czy śmiać się czy płakać, to takie analogie same się pchają.

Jednym z tematów, jakimi zajmowali się radni powiatowi na ostatniej sesji było rozpatrzenie petycji, dotyczącej wprowadzenia Polityki Zarządzania Konfliktem Interesów w stosunku do radnych Powiatu Jasielskiego. Mówiąc prościej obracaliśmy się wokół korupcji politycznej wśród ludzi, których obdarzyli zaufaniem wyborcy i oddali w ich ręce mandat radnego.

Taka petycja wpłynęła do RPJ 20 sierpnia br. Złożył ją Konrad Cezary Łakomy, radca prawny. Od razu zaznaczę, że nasz powiat nie był tu wybrańcem autora, dostały je wszystkie powiatowe samorządy województwa podkarpackiego. To wiemy z listy adresatów umieszczonej na petycji, można się jednak domyślać, że autor wysłał ją do wszystkich samorządów w Polsce.

Zgodnie z obowiązującą procedurą na początek petycją zajęła się Komisja skarg, wniosków i petycji, której rolą było jej przeanalizowanie i przygotowanie dla Rady propozycji jej rozpatrzenia, bo to finalnie Rada musiała zdecydować o jej przyjęciu albo odrzuceniu. Komisja, której przewodniczy radna Magdalena Stasiowska, poszła „proroczo” krok dalej, przewidziała wynik głosowania całej Rady i przygotowała projekt uchwały o odrzuceniu petycji. I nie ma tu krzty złośliwości czy kpiny z mojej strony, bowiem gdyby komisja (nota bene składająca się tylko z radnych PiS, bo radni „opozycyjni” w proteście przeciw nierzetelnej i „sterowanej” pracy komisji złożyli rezygnację i odmówili zasiadania w  takiej komisji ) miała choć cień wątpliwości, jak zagłosują poszczególni radni, to przygotowała by dwa projekty uchwał o przeciwstawnym brzmieniu.

Jak uzasadniono taką rzetelną „rekomendację”? „Rada Powiatu w Jaśle nie planuje wdrożenia w życie Polityki Zarządzania Konfliktem Interesów, w związku z czym petycja nie podlega realizacji”. Koniec i kropka. Przyznacie chyba, że powala z nóg! Jasny i czytelny sygnał, jak tą petycję zamierza rozstrzygnąć rządząca większość. Bez dyskusji, bez wymiany poglądów, bez „mrugnięcia okiem” w tej sprawie.

Wynik głosowania z góry przewidziany: „14 głosów (PiS)„za”, 8 (opozycja) „przeciw”, uchwała została przez Radę podjęta.

Jak wyglądała i do czego się sprowadzała praca komisji nad przeanalizowaniem jej zasadności i celu nie wiem, znając wynik końcowy mogę się tylko domyślać. Od czego ja bym zaczęła? Od określenia czym jest korupcja polityczna i czy zachodzi lub może w przyszłości wystąpić najmniejsza przesłanka, mówiąca o tym, że takowa ma lub może mieć miejsce także u nas. Podpowiedzi nie trzeba długo szukać. CBA opracowało dokument pt. „Korupcja polityczna. Wskazówki dla przedstawicieli organów władzy wybieranych w wyborach powszechnych”. W sposób jasny i czytelny określono w nim możliwe obszary zagrożeń oraz możliwe do zastosowania sposoby jej uniknięcia czy przeciwdziałania. Dostaliśmy ją od autora wraz z petycją. Nic tylko sięgnąć i skorzystać, ale z drugiej strony chyba każdy z nas dobrze wie o co tu chodzi. Tak gwoli przypomnienia zacytuję jednak fragment wstępu do wspomnianego opracowania.

Politycy to grupa zawodowa szczególnie zobowiązana do rygorystycznego przestrzegania standardów etycznych i do uczciwości. Wyniki badań opinii obywateli jednak jednoznacznie wskazują, że przedstawiciele władzy nie cieszą się dużym zaufaniem społecznym. Politycy nie zawsze zachowują się bezstronnie i rzetelnie. Co więcej, niejednokrotnie ich postępowanie nie tylko nieetyczne, ale również niezgodne z prawem. Jednym z działań wbrew prawu jest korupcja polityczna. (…)

W szczególności należy wymienić tu: Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, posłów i senatorów, polskich posłów do Parlamentu Europejskiego, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz radnych gmin, powiatów i sejmików województw. Zawarte w publikacji wskazówki są również adresowane do kandydatów ubiegających się o wymienione urzędy i mandaty, a także członków gremiów politycznych oraz wszystkich osób uprawnionych do głosowania w wyborach i referendach.

Korupcja jest – ogólnie rzecz ujmując – nadużywaniem stanowiska lub funkcji dla osiągnięcia prywatnych korzyści. Można rozpatrywać to zjawisko na dwóch płaszczyznach: prawnej, pojmowanej jako działanie naruszające przepisy prawa, oraz etycznej, rozumianej jako nieuczciwe zachowanie”.

Popatrzmy na nasze podwórko. Przyjmując, że korupcją jest nadużywanie stanowiska lub funkcji dla osiągnięcia prywatnych korzyści, to od razu nasuwa się pytanie: czy korupcji politycznej związanej dodatkowo z konfliktem interesów poddani są radni Rady Powiatu w Jaśle? Pewnie tak, bo nie ma co udawać, że jest inaczej, tak niestety jest i basta. Ale czy to znaczy, że nie powinniśmy z nią walczyć? Powinniśmy! Czy radni, którym mógłby ktoś coś chcieć zarzucić w tej materii nie powinni bronić swego dobrego imienia i z otwartą przyłbicą pokazywać: jestem czysty, jak chcesz to sprawdzaj! Powinni. A suweren ma prawo powiedzieć: sprawdzam! No to sprawdzamy.

Zacznijmy od początku. Czy radni, którzy po uzyskaniu mandatu zostali wybrani w skład Zarządu Powiatu dopuścili się korupcji politycznej? A ci, którzy podjęli etatową pracę w powiatowych jednostkach organizacyjnych? Po szybkiej wyliczance mamy już 8 takich osób, które nadal posiadają mandat radnego i które w majestacie prawa (pytanie czy to etyczne?) biorą udział w rozstrzyganiu spraw dotyczących ich samych. 8 osób na 23 radnych! Wymienić z nazwiska? Proszę bardzo! Adam Pawluś, Stanisław Pankiewicz, Jan Muzyka, Ryszard Lisowski, Grzegorz Pers (członkowie Zarządu), Józef Rosół, Ryszard Papciak (pracownicy jasielskiego szpitala) i Magdalena Stasiowska (PUP). I nikt z nich nie jest zainteresowany wdrożeniem w życie Polityki Zarządzania Konfliktem Interesów?? O zgrozo nie są! Wszyscy, jak jeden mąż, zagłosowali za uchwałą przygotowaną nota bene przez komisję, której przewodniczy jedna z wymienionych osób, mówiącą bez ogródek, że: „Rada Powiatu w Jaśle nie planuje wdrożenia w życie Polityki Zarządzania Konfliktem Interesów, w związku z czym petycja nie podlega realizacji”. Dodam, że dwójka ostatnich wymienionych osób uzyskała mandat radnego z list innego niż PiS komitetu wyborczego, co oznacza, że oszukali swoich wyborców. W ich wypadku fakt, że nie chcą „prześwietlenia” wydaje się uzasadniony. Można uznać, że czytelny, ale czy etyczny? A pozostali z wymienionych czego się obawiają?

Ewa Wawro
red. nacz. TJ

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj