Siedzę sobie wygodnie i w ciepełku. Piszę komentarz do XXI niedzieli z WOŚP. Już wiem, że my dorośli zepsuliśmy zabawę młodym ludziom.
Wiem też, że wrażliwi, młodzi ludzie odczuli znowu naszą, nową wojenkę. Rozmawiałem z ochotnikami, którzy od rana, przemarznięci zbierali, bezinteresownie pieniądze na ulicy. Wyobraźcie sobie, że oni nie rozumieją dlaczego słyszeli wypowiedzi : – Nie będę dawał pieniędzy na wódkę dla Owsiaka! Albo: – daje 50 zł, ale wiem, że połowa idzie dla Owsiaka. Lub: – Nie dam pieniędzy na złodzieja. Były też miłe akcenty, bo społeczeństwo zostało jak zwykle podzielone.
Komuś zależało, żeby Polacy nie mieli idei, która ich jednoczy raz w roku?
Pamiętam pierwszą lub drugą orkiestrę. Nie było tej skali. Nie było tak głośno. Nie było tak wielkich pieniędzy. Idąc z dzieckiem do kościoła oo. Franciszkanów denerwowałem się czy po drodze spotkam wolontariuszy. Gdzie oni chodzą? Bo nie chodziło o to, ile się da. Nie chodziło, ile zostanie zebrane, wszystkim chodziło o to, że coś robimy wspólnie! Wreszcie wspólnie.
Z dumą – serduszko na kurtce, dziecko na czapce i później … na drzwi lodówki w domu. Na pamiątkę. Cały rok była później pamięć o tym, że coś się wydarzyło dobrego. Drobiazg, ale się wydarzył.
Jeszcze dawniej, były zbiórki PCK. Starsi pamiętają karteczkę z czerwonym goździkiem przypinaną szpilką do klapy. Jak ja się tej szpilki bałem, szczególnie w majowych zbiórkach, żeby do skóry pani mi nie przypięła. Żeby nie bolało. Wtedy sobie kombinowałem. Jak to jest że tatuś daje 5 zł „z rybakiem” a dostajemy tylko karteczkę i szpilkę. To musi być niezły interes dla tych pań, taka puszka to jest coś! Nie rozumiałem, jako dziecko co to jest pomaganie innym. Nie wiedziałem, co później się dzieje z tymi pieniędzmi. Ale miło było mieć ten kwitek z goździkiem. Każdy w ten dzień na ulicy miał taką karteczkę.
A na wszystko rozwiązanie jest bajecznie proste.
Zresztą jak zawsze. Proste jest genialne.
Załóżmy, że „Owsiak” Cię Drogi Czytelniku zawiódł i nie ufasz mu, to nie dawaj do puszki pieniędzy. Koniec.
Ale może masz zaufanie do Caritasu ? Zrób, więc jakiś gest w tą stronę.
A jeżeli, chcesz mieć swój udział w bardziej lokalnej sprawie? Bo zanim WOŚP kupi coś dla naszego szpitala, to ho! HO! Zrób dar prosto na konto szpitala. (numer konta jest w internecie). Nie ? To wpłać na konto Domu Dziecka !
Nie masz pieniędzy ? Albo uważasz, że płacisz podatki i niech rząd dobrze je rozdysponuje, bo taki ma obowiązek? Nie musisz pomagać pieniędzmi. Pomóż komuś w swojej rodzinie bliskiej, dalekiej, sąsiadowi. Bez pieniędzy. Spotkaj się z nimi, przy herbacie, kremówce i wyłączonym telewizorze. Przy wyłączonym telewizorze. Przy wyłączonym? Tak ! Wyłączonym, żeby się dobrze słyszeć, żeby wczuć się w to, co mówi drugi człowiek. Żeby, rozmówca poczuł, że kogoś obchodzi. Żeby, przez godzinę rozmowy, nie słyszeć pięć razy słowa: „Kryzys”. Rozmowa może zmienić bieg wydarzeń, może zmienić kogoś nastawienie do życia. I nic nie kosztuje. Oraz, trudniej jest skłócić ludzi, którzy wspólnie jedli kremówki.
Dlaczego to wszystko odbywa się w styczniu?
Bo jesteśmy pozytywnie nastawieni po Świętach Bożego Narodzenia. Bo jak się coś dobrego wydarzy na początku roku, to już tak będzie do końca. A czas tak szybko biegnie. Bądźmy dla siebie dobrzy, bezinteresownie, cały rok, a zacznijmy w styczniu.
Krzysztof Poplewski
Przeczytaj artykuł: Orkiestra w Jaśle gra na całego
Przeczytaj artykuł: Grają, licytują, kwestują …
Przeglądnij galerię zdjęć: WOŚP gra w Jaśle na całego!