wtorek, 19 marca, 2024

Jasło obudź się…  okiem młodej Jaślanki

1
Jasło obudź się…  okiem młodej Jaślanki
Karolina Gorczyca, fot. arch.
Udostępnij:

Od kliku dobrych lat możemy zauważyć pogarszającą się sytuację na rynku pracy w naszym mieście. Powoduje to emigrację młodych ludzi do większych, bardziej rozwiniętych miast, a co za tym idzie? Nasze Jasło zamienia się w miasto emerytów, więc nic dziwnego, że po 22 gasną wszystkie światła…

Obserwując portale społecznościowe bardzo często natrafiam na posty typu ,,Czego brakuje wam w Jaśle?” , ,,Co według was powinno pojawić się w Jaśle?”-najczęstsze odpowiedzi to po prostu miejsca pracy. No bo komu potrzebna jest nowa restauracja  skoro mało kto będzie mógł sobie pozwolić na odwiedzenie jej. Obecnie same koszty podstawowego utrzymania są tak wysokie , że trzeba ustalić priorytety.  Wcale mnie to nie dziwi, osobiście znam wielu mieszkańców, u których pracuje jedno z małżonków, często za najniższą krajową a drugie usilnie szuka pracy. A co się wtedy okazuje? Że albo nie ma jej wcale, albo miejsca już dawno są obstawione przez ,,znajomości”.

Dokładnie przejrzałam wszystkie ogłoszenia pracy w naszym mieście i jedyne co nasuwa mi się na myśl to porażka. Czy po to tyle lat kształcimy się, wyjeżdżamy na studia , żeby potem wrócić i wybierać między pracą fizyczną w terenie a magazynie? Czy tak mają wyglądać realia życia w Jaśle? Czy młoda, ambitna , wykształcona osoba ma pracować za marne grosze w fabryce?

Będąc studentką już wiem, że nie mam czego szukać w tym mieście. Nie ma ono perspektyw na dobrą pracę, za którą mogłabym się utrzymać na wyższym poziomie. Wiem, że nie tylko ja mam takie odczucia, większość młodych osób widzi dokładnie to co ja . Nic dziwnego, jeśli nawet w trakcie studiów mogą zarabiać więcej w rozwiniętym mieście, to po co wracać? Po co rezygnować z  takich możliwości?

Ale czy tak powinna wyglądać dalsza przyszłość miasta? Czy naprawdę wszyscy młodzi ludzie muszą wyjechać za pracą albo dojeżdżać codziennie rano po dwie godziny do pracy, żeby coś się zmieniło?  Szkoda, że ,,coś poszło nie tak’’ w rozwoju i jesteśmy zmuszeni do emigracji. Jasło obudź się! Młodym są potrzebne perspektywy na dobre życie. Tutaj, na miejscu!!!

Karolina Gorczyca

1 KOMENTARZ

  1. Z zaciekawieniem przeczytałem artykuł wzywający miasto Jasło do obudzenia się.
    Pozwolę sobie przeanalizować kilka punktów wypowiedzi, aby ostrzec młodych ludzi przed rozumowaniem, które może powodować frustracje wynikające w nadmiaru oczekiwań vs. możliwości.
    1) Czego brakuje w Jaśle – miejsc pracy
    Czym jest to to mityczne miejsce pracy, którego tak w Jaśle brakuje i co należy zrobić, żeby owe miejsca pracy się pojawiły? Często wyobrażamy sobie dobre miejsce pracy jako przytulne biurko, z niewielką liczbą dokumentów, komputerem oraz z dużą okrągłą wypłatą. Jednakże, mało kto zastanawia się jak powstaje miejsce pracy i co powoduje, że się utrzymuje (nie dotyczy to oczywiście miejsc pracy powiązanych z polityką/rodziną).
    Wszyscy doskonale wiemy, że pewne umiejętności są więcej warte niż inne np. lekarz vs. salowa. Wynika to z faktu, że więcej osób chce wykorzystać zdolności danej osoby i w efekcie chce za nie zapłacić. Jeżeli nasza wiedza lub doświadczenie nie są wpasowane w potrzeby lokalnego rynku pracy to nie ma co liczyć nie tylko na dobrą pracę ale nawet i na te „gorsze”.
    Dodatkowo, żadna firma nie będzie utrzymywać miejsca pracy, jeżeli nie będzie się jej to opłacało i będzie musiała do tego dokładać, tzn. ile będzie w stanie zarobić z pracy danego pracownika (np. jeżeli mam pralnie i klient mi płaci 50 zł za pranie dziennie to nie zatrudnię pracownika z pensją 150 zł dziennie tylko dla tego żeby on chce mieć dobrą pracę i żyć godnie).
    Inną sprawą jest tzw. płynność rynku pracy, tj. jak dużo jest firm chcących dać zatrudnienie. Ten element jest pochodną popytu na konkretne dobra i usługi na danym rynku. Mając na uwadze wielkość i profil miasta Jasła oczywistą rzeczą jest, że rynek pracy jest tu bardzo płytki, ponieważ zarówno położenie Jasła (daleko od wielkich ośrodków) jak i poziom lokalnego bogactwa jest niekorzystny.
    2) Długo się uczyłam więc mam mieć dobrą prace?
    Wiele osób po studiach wychodzi z założenia, że tyle się uczyłem no to teraz mam mieć dobrą pracę. Niestety wiele młodych osób rozumuje w ten sposób co prowadzi to rozczarowań i frustracji. Podstawowym pytaniem, które trzeba sobie postawić jest czego się uczyłaś i czy to jest komukolwiek potrzebne, tj. czy ktoś będzie chciał zapłacić za twoją wiedzę na danym rynku pracy. Np. czy w Bieszczadach ma szanse na dobrą posadę dyrygent orkiestry symfonicznej albo czy w Jaśle potrzebna jest kolejna setna osoba zajmująca się zarządzaniem lub marketingiem?
    Warto pamiętać, żeby uczyć się tego co będzie potrzebne na lokalnym rynku albo w dobie pracy zdalnej będzie mogło być wykonywane dla szerokiego świata. W przeciwnym wypadku możesz być pewna, że żadnej dobrej pracy nie dostaniesz (chyba, że masz koneksje polityczne/rodzinne).
    3) Jak powinna wyglądać przyszłość miasta? Czy tak?
    Moi drodzy przyszłość danego miejsca determinują ludzie tam mieszkający i środowisko. Jak będzie ona wyglądać, zależy od poziomu intelektualnego i zdolności ludzi. Dobrze to było widać w USA w czasach osadnictwa, gdzie na pustyni powstawały miasta i fabryki. Więc, życzę wszystkim Jaślanom mądrych, uczciwych i zaradnych mieszkańców, którzy wybiorą mądrych ludzi. Taki konglomerat powinien dać firmy z dobrymi miejscami pracy.
    Pozdrowienia,
    Jaślanin, który wyjechał do wielkich miast za pracą wiele lat temu i nie wrócił

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.