Po przeczytaniu publikacji „Gdzie się najlepiej urodzić?” różne myśli przychodzą mi do głowy. Krainą szczęśliwości została okrzyknięta Szwajcaria, a Polska uplasowała się na 33 miejscu.
Przeczytaj artykuł: Gdzie się najlepiej urodzić?
Idealny do życia kraj to oczywiście utopia, nigdy wszyscy naraz nie będą zadowoleni, bo różne są wymagania ludzi co do sposobu życia, swobód obywatelskich itd. Pomijając egzotyczne i dalekie kraje, gdzie można leżeć pod palmą i nic nie robić (nie chciałbym!), albo siedzieć wiele lat w pace za brak uśmiechu podczas państwowych manifestacji (Korea Pn.), na pewno nie chciałbym żyć w tym dla nas najbliższym, wschodnim kraju. W odezwie do narodu rosyjskiego z okazji Nowego Roku 2013 Putin liczy na „niewielki cud” (ciekawe co ma na myśli?) oraz życzy rodakom „siły i odwagi w budowaniu nowoczesnego państwa”. Ma facet tupet! Gdyby to jego życzenie naraz się spełniło i wszyscy Rosjanie bez wyjątku stali się silni i odważni, byłby to na pewno koniec kariery Wielkiego Wodza rodem z KGB i jego owocnej współpracy z kolegą Miedwiediewem w zarządzaniu tym umęczonym przez historię państwem! Słyszeliście Państwo o takim jednym odważnym, który chciał budować nowoczesną Rosję (niejaki Chodorkowski) i jak wiadomo siedzi i zapewne będzie siedział do końca życia.
Wróćmy jednak na nasze podwórko. Na pewno nie chciałbym cofnąć historii i żyć w jedynym słusznym ustroju „przypadkowo” narzuconym nam przez wielkiego sąsiada! Pamiętacie Państwo jeszcze kartki na cukier, mięso, wódkę i papierosy? – kluczowe dobra materialne tamtych czasów? Słyszałem dzisiaj, że SLD ma ogłosić 2013 rokiem Edwarda Gierka! Proponuję pójść za ciosem i kolejne lata poświęcić Gomółce i Bierutowi. Tęsknota za jedynym słusznym systemem jest jednak w naszym narodzie nadal silna!
Wróćmy jeszcze bliżej naszego kochanego Jasła – Podkarpacie!, oto prawdziwa kraina szczęśliwości! Podobno najniższy w Polsce PKB na jednego mieszkańca! Nie wiem jak Wy drodzy czytelnicy, ale ja pomimo tego, właśnie tutaj chcę mieszkać i żadne palmy mi tej krainy nie zastąpią.
Przy innej okazji zapytamy naszych podkarpackich posłów co do tej pory zrobili, żeby nasza kraina szczęśliwości opuściła ostatnie miejsce na tej niechlubnej liście. Nie będziemy ich natomiast pytać co mają zamiar zrobić, bo obietnicami sypią jak z rękawa przy każdej nadażającej się okazji! Tylko co z tego wynika?!
Roman Myśliwiec