sobota, 20 kwietnia, 2024

Czarne chmury nad jasielską oświatą?

0
Czarne chmury nad jasielską oświatą?
Udostępnij:

Nauczyciele i pracownicy administracji spełnili swoją obietnicę i zorganizowali pikietę, aby głośno zaprotestować przeciwko cięciom w oświacie jakie zaplanowały władze powiatu jasielskiego. Protestujący obawiają się zwolnień.

Tak jak zapowiadali – 15 czerwca o godzinie 15 przed Starostwem Powiatowym w Jaśle zawyła syrena i rozbrzmiały gwizdki. Kilkadziesiąt osób w strugach deszczu, z flagami „Solidarności” i Polski oraz transparentem „Żądamy poważnego traktowania oświaty, rodziców i uczniów” wyraziło głośno swój sprzeciw, niezadowolenie dla planowanych przez władze powiatowe zmian w oświacie. – Nie przychodzimy po żadną podwyżkę ani nagrody. Jesteśmy tylko po to, żeby pokojowo zaprotestować przeciwko zamiarom starostwa w ograniczaniu nauczania w klasach dwuzawodowych. Propozycja zarządu zabiera część zawodów, w których nasi uczniowie chcieliby się uczyć. Protestujemy, bo na giełdzie zawodów było przedstawione znacznie więcej propozycji. Teraz zamiast klas dwuzawodowych będą powstawać jednozawodowe i oferta kształcenia będzie znacznie uboższa. Chcemy zatrzymać to szaleństwo oszczędności w oświacie, bo doszliśmy już do ściany – zwrócił się do protestujących Józef Kielar, przewodniczący NSZZ „Solidarność” pracowników oświaty w Jaśle.

 

Nie można już ciąć i oszczędzać

Przypomniał także, że dotychczas władze powiatu jasielskiego poczyniły już wiele oszczędności w szkołach, na co zgadzali się. Były ograniczenia etatów wicedyrektorów, w administracji i obsłudze, likwidacja Zespołu Szkół w Trzcinicy, było wypełnianie klas do 30 uczniów. Jak się okazuje to za mało. – Nie można już ciąć i oszczędzać, bo będzie zapaść w szkolnictwie zawodowym i intelektualna zapaść szkolnictwa licealnego. Starostwo szło w tym kierunku, żeby odpowiednio podzielić liczbę klas licealnych i szkół zawodowych. Były to dobre pomysły. Powiat stworzył i doposażył klasy dwuzawodowe. Nagle wszystko się to odwraca i chce się zmieniać strukturę szkolnictwa. Tak nie można, bo uczniowie i rodzice dostali propozycję już wcześniej w trakcie giełdy zawodów, a teraz chce im się te oddziały zabrać – przyznał J. Kielar.

Dla protestujących zaskoczeniem jest fakt, że w proponowanej trzy lata temu przez starostwo strategii rozwoju szkół zostały ujęte działania rozszerzenia klas do dwu, a nawet trzyzawodowych. A teraz powiat z tego się wycofuje.

 

Nie dla zwolnień w administracji

Protestują także przeciwko planowanym zmianom w administracji i obsłudze szkół. Starostwo planuje utworzenie zespołów ekonomicznego lub ekonomiczno-administracyjnego szkół, a tym samym wyprowadzienie ze szkół księgowości lub w dalszej kolejności księgowości i administracji. Oczywiście wiąże się to ze zwolnieniami. Na to nie godzą się związkowcy skupieni w „Solidarności”. Uważają, że będzie to źle wpływało na działalność szkół i jest to szkodliwe dla sprawnej obsługi tych placówek.

 P6157406– Nie przyszliśmy tutaj walczyć ze starostą i zarządem, chcemy tylko zaprotestować przeciwko złym pomysłom i złym oszczędnościom. Domagamy się przemyślenia decyzji, które mają być podejmowane. Jedyne co możemy dać młodemu pokoleniu w Jaśle to wykształcenie. Chcemy, żeby młodzież, subwencja oświatowa, miejsca pracy zostawały w Jaśle. Wiemy, że jeżeli będą cięcia i oszczędności, to młodzież przeniesie się do Krosna. Tam nie ma takiej sytuacji, tylko otwieranie nowych zawodów, kierunków. Łatwo jest likwidować, a zmiany są niekiedy nieodwracalne i nie da się tego odbudować. Prosimy o przemyślenie tych decyzji i chcemy, żeby nie zapadły – mówił szef oświatowej „Solidarności” w Jaśle.

 

 
Problem z naborem

Nauczyciele obawiają się, że zmniejszenie liczby klas dwuzawodowych spowoduje, że ciężko będzie pozyskać 30 uczniów na jeden kierunek, co w przyszłości może doprowadzić nawet do likwidacji niektórych szkół. – Dla nas to oznacza zwolnienia nauczycieli. Na targach nasza szkoła prezentowała 12 zawodów.

Natomiast starostwo zatwierdziło nam 5 kierunków, 4 w technikum i 1 w zawodówce. Ale najlepszy myk jest taki, że uczniowie logujący się w systemie mieli do wyboru 12 kierunków, czyli jest to oszustwo rodziców i uczniów – zaznacza Krzysztof Krupiński z Zespołu Szkół nr 3 w Jaśle. – Problem mamy z utworzonym niedawno kierunkiem związanym z energetyką odnawialną, mamy też ochronę środowiska. W tym roku nie mamy 30 osób chętnych na kierunek technik energii odnawialnej, ale jeśli mamy 14 chętnych to może być połączony z innym kierunkiem. Decyzja starostwa o oddziałach jednozawodowych powoduje, że taki technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej nie zostanie utworzony. Takich kierunków mamy kilka – dodaje Małgorzata Paluch.

Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone. Wszystko będzie wiadomo po zakończeniu naboru do szkół. – Władze powiatu zapowiedziały, że wyrażą zgodę na wszystko, tylko, żeby każdy dyrektor znalazł pieniądze na te oddziały – mówi Halina Gierut.

Podobne obawy mają protestujący z Liceum Ogólnokształcącego w Nowym Żmigrodzie, gdzie kilka lat temu zlikwidowana została szkoła zawodowa i technikum. – Ciężko przeprowadza się nabór, jeżeli w środowisku cały czas pojawiają się pogłoski, że szkoła zostanie zlikwidowana. W tym wszystkim chodzi o oszczędności, a moim zdaniem na oświacie nie powinno się aż tak oszczędzać, bo to raczej inwestycja niż oszczędzanie. Nasza szkoła jest najbardziej na południe wysuniętą placówką i dzięki temu dzieci np. z Kątów mają bliżej do nas – stwierdza Marian Kosak, przewodniczący koła „Solidarności” w LO w Nowym Żmigrodzie.

Na zakończenie pikiety protestujący przekazali staroście jasielskiemu petycję ze swoimi żądaniami.

 

Powiat nie będzie dokładał

Franciszek Miśkowicz, starosta jasielski, przyznał, że wszystkiemu winien jest niż demograficzny. Powiat prowadzi dziesięć szkół ponadgimnazjalnych. W roku obecnym do systemu zalogowało się 1250 uczniów. Spadek liczby uczniów zatrzyma się dopiero w roku 2018/2019 na najniższym poziomie, kiedy w klasach pierwszych naukę rozpocznie około 900 uczniów.

– To oznacza, że będą problemy z utrzymaniem dotychczasowej struktury zatrudnienia. Subwencja maleje, koszty, które są w tej chwili nie są do utrzymania przez samorząd powiatu. W ostatnich dwóch latach subwencja w całości pokrywała koszty funkcjonowania szkół i placówek oświatowych. Dyrektorzy szkół wykazali braki w budżetach szkół do końca roku na kwotę ponad 2 mln zł. Tyle nam brakuje – wylicza starosta.

Przyznaje, że klasy dwuzawodowe mogą funkcjonować, ale dyrektorzy szkół muszą wykazać z jakich innych oszczędności sfinansują niedobór w stosunku do otrzymywanej subwencji. Zarząd powiatu postanowił, że zatwierdzi takie klasy pod warunkiem, że dyrektor wskaże źródło jej sfinansowania. Są one za drogie, ponieważ zajęcia odbywają się z podziałem na grupy i generują większe koszty niż klasy jednozawodowe.

– Dlatego nie ma takiej możliwości, żeby utrzymać dotychczasową strukturę zatrudnienia jeżeli nie ma uczniów. Kogo będą uczyć nauczyciele jeżeli klasy są puste? – zaznacza.

Starostwo zaproponowało, aby dyrektorzy szkół szukali także oszczędności w administracji i obsłudze szkół. Stworzenie zespołu ekonomicznego to nie jest nowość, bo z takiej formy korzysta wiele samorządów gminnych i powiatowych. – Da to większą optymalizację zatrudnienia jeżeli chodzi o obsługę administracyjną, ponieważ jeden zespół jest w stanie obsłużyć mniejszą ilością osób zatrudnionych. Obecnie 80 osób. To jest budżet rzędu ponad 4 mln zł – wylicza F. Miśkowicz.

Władze powiatu nie biorą pod uwagę dokładania do oświaty, mimo że tak robi znaczna większość samorządów, by jak najmniej szkół było likwidowanych. Starosta jednoznacznie stwierdził, że powiat jasielski na to nie stać.

Ostateczne decyzje związane z kształtem szkolnictwa zawodowego zostaną podjęte po 3 lipca, gdy zakończy się nabór do wszystkich typów szkół ponadgimnazjalnych.

Marzena Miśkiewicz/”Nowe Podkarpacie”

Tekst ukazał się w numerze 24 Tygodnika Regionalnego „Nowe Podkarpacie” z 17 czerwca br.