Wczoraj jasielscy radni uchwalili nowe opłaty za odbiór śmieci. Regulamin przyjęty, ceny ustalone, urzędników i radnych stać było wreszcie na kompromisy. Ale to nie koniec śmieciowej batalii.
Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadziła istotną rewolucję w zakresie gospodarki odpadami. Obowiązek ich usuwania spoczywa teraz na barkach samorządów, a to w praktyce oznacza większe opłaty dla mieszkańców.
Do tej pory właściciele domów prywatnych podpisywali umowy z różnymi przedsiębiorcami, którzy zajmowali się odbieraniem odpadów z ich posesji. Teraz wszyscy, niezależnie czy są to mieszkańcy bloków, domków jednorodzinnych czy przedsiębiorcy, za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych płacić będą „daniny” na rzecz lokalnego samorządu. Gmina zadanie to może powierzyć tylko jednej, wybranej w drodze przetargu firmie. W Jaśle padło na MZGO.
Nadal płacimy „od mieszkańca”
Radni mieli do wyboru trzy metody naliczania opłat: od ilości osób zamieszkujących daną nieruchomość, od ilości zużytej wody oraz od wielkości powierzchni lokalu mieszkalnego. Zdecydowano się na wariant pierwszy.
– Taki system obowiązuje od 1996 roku, mieszkańcy są do niego przyzwyczajeni i zaakceptowali tę metodę – powiedział Marcin Gustek, kierownik Miejskiego Zakładu Gospodarki Odpadami w Jaśle.
Zmieniły się jednak stawki opłat. Ci, którzy nie prowadzą selektywnej zbiórki odpadów będą płacić co miesiąc po 13 zł od jednej osoby zamieszkującej daną nieruchomość. Za osoby uczące się w systemie dziennym poza terenem miasta Jasła, nowa opłata to 4,33 zł. Dla segregujących odpady przewidziano 25 proc. ulgi: analogicznie do powyższych opłat wyniosą 9,75 zł i 3,25 zł.
Radni uchwali także opłaty dla przedsiębiorców, którzy generują śmieci. Dla przykładu, w przypadku zbiórki nieselektywnej, za pojemnik o objętości 120 litrów firmy płacić będą 17 zł, za pojemnik 1100 litrów – 142,94 zł, za kontener o pojemności 7 m sześc. – 812, 20 zł. Firmy segregujące odpady analogicznie do powyższego: 11 zł; 92,20 zł; 524 zł.
W przypadku nieruchomości, które są jednocześnie miejscem zamieszkania i prowadzenia działalności gospodarczej, która generuje odpady, opłaty będą się sumować.
Określone terminy
Z prywatnych posesji niesegregowane odpady komunalne odbierane będę nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie, segregowane raz w miesiącu. Z bloków w zależności od stopnia napełnienia kontenerów, ale nie rzadziej niż raz w tygodniu. Raz na pół roku, najlepiej jesienią, będzie można pozbyć się z działki odpadów zielonych. Władze miasta oczekują jednak, by w miarę możliwości na prywatnych posesjach kompostować odpady ulegające biodegradacji. Raz na pół roku od mieszkańców odbierane będą opady wielkogabarytowe, zużyty sprzęt elektroniczny i materiały budowlane, ale wcześniej trzeba będzie zgłosić taką potrzebę do MZGO.
Długa batalia
Nad uchwaleniem wysokości stawek opłat i regulaminu odbioru odpadów radni zaczęli debatować w połowie grudnia. Pojawiły się jednak głosy sprzeciwu w stosunku do pierwotnych propozycji urzędników. Przez ponad dwa miesiące trwały debaty, dyskusje, wzajemne przekonywanie się do swoich racji między radnymi a urzędnikami. Ostatnie poprawki wprowadzane były jeszcze na wczorajszej sesji.
– Udało nam się wypracować wspólne stanowisko i myślę, że jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego zdania – podkreślił radny Janusz Przetacznik. – Nie ukrywam, że przez całą dyskusję, począwszy od uchwalenia znowelizowanej ustawy, cały czas na bieżąco monitorowałem ją, gdyż kieruję podmiotem, który będzie największym płatnikiem opłat za gospodarkę odpadami. Stąd racjonalne popatrzenie na ten problem jest istotne i ważne. Cieszę się, że w tym wypadku pewne propozycje zaakceptowaliśmy wszyscy i to jest sukcesem tej Rady – zaznaczył radny, a zarazem prezes Jasielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Na wczorajszej sesji padły też zapowiedzi kolejnych korekt, które powinny zostać wprowadzone.
– Moim zdaniem powinniśmy wprowadzić jeszcze ulgi dla rodzin wielodzietnych, tak by za piątą i każdą następną osobę w rodzinie opłata była o 50 procent mniejsza – mówił Przetacznik. – Wspólnie z panem burmistrzem będziemy jeszcze analizować także działalność niemieszkaniową tak, abyśmy powiedzieli jednym głosem, że zrobiliśmy to, co możliwe w obecnych warunkach prawno -organizacyjnych.
– Bardzo się cieszę z tego powodu, że osiągnęliśmy kompromis – podkreśli Andrzej Czernecki, burmistrz Jasła. – Zawsze rozwiązania systemowe, które dotyczą wszystkich mieszkańców i są pewnym ukształtowaniem miasta na wiele lat, wymagają szczególnie dobrego przygotowania i pracy wykonanej przez Radę i przez urzędników. Mamy jeszcze sporo pracy do wykonania, aczkolwiek niespecjalnie dużo czasu. Dziękuję wszystkim klubom radnych Rady Miejskiej Jasła, a zarazem każdemu radnemu z osobna, za to, że dla dobra mieszkańców potrafili porozumieć się ponad podziałami i przyjęli wspólne stanowisko w sprawie nowego systemu gospodarki odpadam – podkreślił Czernecki.
Na tym nie koniec
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą, nazywaną przez samorządowców „bublem legislacyjnym”, od lipca tego roku obowiązek wywozu nieczystości z nieruchomości zamieszkałych przez mieszkańców spoczywać będzie na barkach samorządów gminnych.
– Jako uzasadnienie zmian w ustawie podawało się konieczność dostosowania prawa polskiego do dyrektyw unijnych, zmierzające m.in. do uporania się z problemem dzikich wysypisk – wyjaśnia radny Przetacznik. – Moim zdaniem prawdziwym podtekstem przekazania władztwa nad odpadami w gestie gmin była ucieczka przed wysokimi karami, które obciążają Polskę za nieprawidłowe składowanie odpadów bez ich odzysku i przetworzenia.
Kary ponosić będą samorządy i podmioty odbierające odpady. W praktyce zapłacą sami mieszkańcy, będzie to bowiem kolejna forma opodatkowania.
W Jaśle regulamin został przyjęty, ceny ustalone, ale to nie koniec śmieciowej batalii. Samorządy w całej Polsce prowadzą działania mające doprowadzić do zmian w felernej ustawie.
Włodarze miasta także walczą o to, by gminy nie były skazane na jedną instalację. Miesiąc temu Rada Miejska Jasła przyjęła stanowisko w tej sprawie. Stosowne pismo trafiło do Zarządu Województwa i Sejmiku, z wnioskiem o dokonanie zmian w Planie Gospodarki Odpadami dla Województwa Podkarpackiego. ( więcej: Czy przymus musi być prawem?) Na razie odpowiedzi nie było.
– Jeżeli Urząd Marszałkowski odniesie się do naszych propozycji, będziemy mieli szanse na niższe ceny odbioru w tym zakładzie, a może trafimy do innego zakładu i nie będziemy musieli tak wysokich stawek płacić. To także szansa na to, że utrzymamy te stawki do końca roku i przez najbliższy czas – zaznaczył Czernecki.
– Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby opłaty w Jaśle były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców oraz firm prowadzących działalność gospodarczą na terenie miasta – zaznacza Przetacznik. – Teraz jest zadanie dla burmistrza i jego służb, żeby uszczelnić system, jak również apel do mieszkańców o rzetelne składanie deklaracji.
Ewa Wawro
Dla porównania kilka stawek obowiązujących w sąsiednich miastach: Sanok – 12,50 zł (segregowane) i 16 zł (niesegregowane), Krosno – 9 zł (segregowane) i 13,50 zł (niesegregowane), Przemyśl – 11 zł (segregowane) i 15 zł (niesegregowane).