piątek, 19 kwietnia, 2024

„Za moim odwołaniem stoją jasielscy parlamentarzyści”- twierdzi były starosta M.Sepioł

0
„Za moim odwołaniem stoją jasielscy parlamentarzyści”- twierdzi były starosta M.Sepioł
Udostępnij:

Głosami radnych PO, PSL i PiS odwołany został PiS-owski Zarząd Powiatu. Brzmi dziwnie? Fakt, ale to co dzieje się w samorządzie powiatowym, praktycznie od początku tej kadencji, zasługuje na dużo ostrzejsze słowa niż lakoniczne „dziwne”.

O odwołaniu PiS-wskiego Zarządu Powiatu pisaliśmy tutaj: Zarząd powiatu znowu odwołany! Rozpad jasielskiego PiS-u przypieczętowany!

O odwołaniu wcześniejszego m.in. tutaj: Powiat ma nowy zarząd!

Wybory nowego Zarządu Powiatu jutro. Tymczasem dzisiaj, podczas zwołanej konferencji prasowej odwołanego już Zarządu, z ust byłego starosty Mariusza Sepioła padły stanowcze i jednoznaczne oskarżenia pod adresem jasielskich parlamentarzystów PiS. Twierdzi, że za całą akcją zmierzającą do odwołania go ze stanowiska, stoją senator Alicja Zając i poseł Bogdan Rzońca.

– Według doniesień prasowych poseł Bogdan Rzońca utrzymuje, że był za jednością PIS-u, a ja z całą stanowczością podkreślam, że to nie jest prawdą – stwierdził dziś podczas konferencji prasowej Mariusz Sepioł.

Były starosta zarzucił posłowi B.Rzońcy, że był bardzo zaangażowany we wszystkie działania związane z przygotowaniem odwołania Zarządu Powiatu, któremu przewodniczył Sepioł. – Również była bardzo silna presja, niezwykle silna presja, ze strony senator Alicji Zając, żebym podał się do dymisji. Wręcz żądała mojej dymisji. Co by było, gdybym się podał do dymisji? Po prostu w białych rękawiczkach ktoś inny przejmuje władzę, nikt się nie brudzi w odwoływanie starosty i wszystko jest ok. A tak, to po prostu niektórzy byli członkowie klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości musieli jednak pójść do tej urny i zagłosować przeciwko staroście, który kilka miesięcy wcześniej był przez nich wybierany. Tak się stało. Ale plusem tej całej sytuacji jest to, że pewne rzeczy zostały tu ujawnione i wykazane. Tego teraz nie da ukryć. Zadziałał układ jasielski, establishment jasielski, który często spotyka się w lokalu przy ulicy Przemysłowej w Jaśle. ( …. Dop red). Mam nadzieję, że w przyszłości sytuacja w Jaśle się naprawi, demokracja niech w końcu tutaj wróci. Mam nadzieję, że zacni ludzie będą chcieli się w przyszłości wpisywać na listy wyborcze. Mam nadzieję, że wyborcy będą mieli z kogo wybierać przyszłych radnych, tak żeby można było zacne samorządy tworzyć, przewidywalne i gotowe do normalnej pracy – mówił Sepioł.

Były wicestarosta Tadeusz Górczyk kontynuując wypowiedź byłego starosty Sepioła podkreślił, że ważne jest to, iż pomimo współpracy z parlamentarzystami, aż tyle udało się osiągnąć. – Trzeba dodać, że zawsze można było liczyć na pomoc wicewojewody Lechowskiego i na pomoc wicemarszałek Kurowskiej. Te dwie osoby faktycznie włączały się w pomoc. Zawsze można było do nich zadzwonić, zawsze można było skorzystać z ich pomocy. Natomiast nigdy nie udało się nam doprowadzić do spotkania z posłem Rzońcą. Chcieliśmy rozmawiać o rozwiązaniach komunikacyjnych, nieco odmiennych niż jest ona proponowana przebudowa drogi „pilźnieńskiej”, dlatego, że to nie rozwiązuje problemu dostępności Jasła. To tylko poprawia dostęp do drogi, która prowadzi do autostrady. Dokumenty zostały opracowane jeszcze za poprzedniego Zarządu. Podpisało się pod tym blisko 120 samorządów począwszy od Sanoka a skończywszy na Kielcach. W poprzedniej kadencji Sejmu pan poseł Rzońca wspierał to rozwiązanie, natomiast teraz niestety nie udało się nam doprowadzić do spotkania. Bardzo zabiegał o to burmistrz Wędrychowicz z Biecza, starosta gorlicki, burmistrz Gorlic. Ale stało się tak, jak się stało.

Padło pytanie o to, czy należy rozumieć, że nasi parlamentarzyści nie dbają o dobro powiatu jasielskiego? – Ja nie twierdzę czy dbają czy nie dbają, to wyborcy oceniają w trakcie głosowania, natomiast ja mówię o współpracy z nami, jako z Zarządem Powiatu, ponieważ taki zarzut został skierowany, że zarząd i starosta nie chciał współpracować z parlamentarzystami. Odpowiadam, że były takie próby, ale nieskuteczne, w związku z czym Zarząd musiał sobie radzić bez pomocy parlamentarzystów – stwierdził T.Górczyk.

Ile kosztuje zdrada?

Niektórzy z radnych nie mogą patrzeć mi prosto w oczy. A to oczy właśnie świadczą o emocjach człowieka – mówił nie kryjąc rozgoryczenia Mariusz Sepioł. – Może jutro będzie można policzyć, ile kosztuje honor człowieka i godność. Można sobie policzyć łatwo, ile wynosiła dieta radnego, czyli jakieś 1500 zł, a jaka będzie jego dieta, kiedy będzie członkiem zarządu. Można policzyć. ile kosztuje miesięcznie zdrada. Ja mogę nie być starostą, i nie będę starostą, ale zachowam godność. I ludziom patrzę w oczy. Ale ci, którzy mnie dowoływali w oczy mi nie patrzą. Dosłownie! Latają im te oczy po ścianach, po suficie, ja to widzę.

Podsumowaniem konferencji były słowa przytoczone przez T. Górczyka z dokumentu, jaki były Zarząd Powiatu przygotował na zakończenie kadencji. – Następcom i krytykom życzymy, aby wiedzą i umiejętnościami, a przede wszystkim pracą udowodnili, że można więcej i lepiej.

Ewa Wawro