wtorek, 15 października, 2024

Dyrektor Szpitala Judymem nie jest

0
Dyrektor Szpitala Judymem nie jest
Udostępnij:

Tak, jasielscy lekarze potwierdzają, że nie są Judymami z „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego.

Wczoraj (28 marca br.) odbyła się długo wyczekiwana sesja Rady Powiatu w Jaśle poświęcona działalności jasielskiego szpitala. Gdyby nie odpowiednie przepisy ustawy o samorządzie powiatowym dotyczące obowiązku zwołania sesji na wniosek co najmniej 1/4 ustawowego składu rady pewnie do takiej sesji i wymiany zdań by jeszcze długo nie doszło. Ale to już mamy za sobą. Pozostał niedosyt i frustracja z powodu niewykorzystanej szansy na szczerą i poważną wymianę poglądów, na którą tak bardzo liczyli wnioskodawcy sesji. Wstydziłem się jako radny za tryb zwołania i prowadzenia sesji, za ustaloną przez przewodniczącego rady w uzgodnieniu ze starostą listę zaproszonych gości, za jakość przygotowanych materiałów, za ograniczenie dyskusji i wymiany poglądów przez radnych przy nieograniczonym dostępie do mikrofonu członków zarządu, dyrektora i kierowników oddziałów. Ale to chyba nie ja powinienem się wstydzić …

Jeżeli jest tak dobrze to czemu jest tak źle, chciałoby się powiedzieć, po wczorajszych wypowiedziach radnych, Zarządu Powiatu, dyrektora czy kierowników oddziałów Szpitala. Czy jako potencjalny klient (pacjent) Szpitala zostałem uspokojony? Napiszę – nie! Ale bardzo chciałbym się mylić i wierzyć, że wszystko jest pod kontrolą i z każdym miesiącem będzie już tylko lepiej.

Tylko jak do tych laurek i szumnych deklaracji ma się rzeczywistość? Odpowiadając posłużę się obrazowym przykładem. 23 maja 2013 r. dyrektor Szpitala przekonał radnych powiatowych o tym, że zakup mammografu cyfrowego jest koniecznością. Argumentował i podkreślał wówczas, że to najpilniejsza inwestycja, bez której kobiety z naszego powiatu w najbliższej przyszłości mogą zostać pozbawianie badań. W rezultacie Szpital otrzymał wsparcie i zapewnienie dotacji w kwocie ok. 418 tys. zł (ok. 334 w 2014 r. i ok. 84 w 2015 r.) Pomimo zadeklarowanego wsparcia finansowego samorządu powiatowego i wielkiej szansy na rozwiązanie problemu czy inaczej wprowadzenie nowoczesnej diagnostyki w zakresie profilaktyki piersi w kwietniu 2015 r. doszło do zamknięcia pracowni mammografii działającej jasielskim w Szpitalu. W 2015 roku, po ponad dwóch latach oczekiwania i po 6-ciu miesiącach zamkniętej pracowni mammografii „w dniu 17 listopada w jasielskim szpitalu rozpoczął pracę nowoczesny mammograf cyfrowy. Nowy aparat zastąpił wyprodukowany w 1996 roku wysłużony mammograf analogowy, który ze względów bezpieczeństwa zakończył pracę końcem kwietnia bieżącego roku.” – czytamy w komunikacie Starosta Powiatowego zamieszonym na stronie internetowej:

https://www.powiat.jaslo.pl/20-aktualnosci/starostwo/764-w-jasielskim-szpitalu-dzialalnosc-wznowila-pracownia-mammografii

Super, lepiej późno niż wcale. Wtedy byłem mocno zaangażowany w rozwiązanie tego problemu, a przede wszystkim wierzyłem w ambitne plany unowocześniania jasielskiego szpitala. Jakież było moje zdziwienie, gdy moja podpowiedź o możliwości ratalnej formy zakupu mammografu była zaskoczeniem dla osób odpowiedzialnych za zarządzanie. Z wielu przedłożonych możliwych wariantów Szpital zdecydował się tylko na „dostawę, instalację i uruchomienie mammografu cyfrowego wraz z adaptacją pomieszczenia dla Szpitala Specjalistycznego w Jaśle” bez dodatkowego zestawu do tomosyntezy. (o zaletach posiadania takiego zestawu i diagnostyce można przeczytać m.in.:

https://labnews.pl/informacje/Tomosynteza-w-walce-z-nowotworem-piersi,415

i http://www.profilaktykapiersi.pl/tomosynteza-mammografii/).

Jasielski mammograf z zestawem do tomosyntezy byłby czwartym działającym w Polsce, a jedynym działającym na Podkarpaciu, a z dodatkowym zestawem do biopsji stereotaktycznej byłby kompletnym urządzeniem umożliwiającym pełną, najnowocześniejszą diagnostykę w zakresie profilaktyki raka piersi.

Orientacyjny koszt zakupu każdego z dodatkowych zestawów to wydatek ok. 165.000 – 170.000 zł + VAT, który mógł być wnoszony w 48 ratach czyli po ok. 3.500 – 4.500 zł miesięcznie. Czy dla Szpitala to dużo przy jego przychodach przekraczających 70 mln. zł rocznie? Wg mnie nie! Gdyby w 2015 roku dyrektor Szpitala postarał się o zabezpieczenie odpowiednich środków albo zrezygnował tylko z jednego swojego dyżuru w miesiącu, dodatkowo płatnego dyżuru, wyliczanego od wynagrodzenia dyrektorskiego, to nasz jasielski mammograf posiadałby zestaw do tomosyntezy. A gdyby zrezygnował z dwóch swoich dyżurów w miesiącu to jeszcze starczyłoby na zakup zestawu do biopsji stereotaktycznej. Dyrektor lek. med. Michał Burbelka nie zrezygnował jednak z dodatkowo płatnych dyżurów, nie starał się poszukać oszczędności czy dodatkowych przychodów, wybrał wariant minimalny – mammograf cyfrowy bez dodatkowych zestawów. Nie ulega wątpliwości, że wariant nowoczesny, ale dalej jasielski szpital przegrywa z mammobusami, które docierają do gmin naszego powiatu. A stratne są tylko mieszkanki naszego powiatu.

W tej sytuacji słowa wypowiedziane przez dr n.med. Szymona Niemca, że „nie jesteśmy Judymami z „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego” jakże pasują do postawy lekarza Michała Burbelki pełniącego obowiązki dyrektora, który a jakżeby, ma zgodę Zarządu Powiatu na udzielanie dodatkowo płatnych świadczeń zdrowotnych na rzecz Szpitala Specjalistycznego w Jaśle. Przecież Judymem nie jest, bo i po co?

Janusz Przetacznik, radny Rady Powiatu w Jaśle