czwartek, 18 kwietnia, 2024

Mieszkańcy walczą o drogę do wsi

0
Mieszkańcy walczą o drogę do wsi
Udostępnij:

Od czterech lat mieszkańcy Sieklówki w gminie Kołaczyce walczą o remont drogi prowadzącej do wsi. Dziura na dziurze, o wypadek nie trudno, aż strach przejeżdżać. Zdesperowani mieszkańcy nie wierzą już w dawane im obietnice.

Przebiegająca przez przysiółek Zacisze droga w latach 80. należała do gminy, potem przejął ją powiat. Na 300 metrowym odcinku między polami, po położonym 20 lat temu asfalcie niewiele zostało. Droga ostro pnie się w górę, przez lata spływające w dół deszcze, zimowe roztopy mocno ją nadwyrężyły. Ostatecznego zniszczenia dokonały ciężkie samochody wożące kilka lat temu materiał pod budowę położonej wyżej drogi gminnej. W efekcie droga dojazdowa do wsi miejscami stała się praktycznie nieprzejezdna. O czekających kierowców problemach mówi znak ograniczający dopuszczalną prędkość do 30 km/godz. Dla kierowców wygląda on jednak jak kpina, bo o przekroczeniu dozwolonej prędkości nie ma co mówić. Żeby nie uszkodzić samochodu lawirując między dziurami, trzeba zwolnić nawet do 10 km/godz. Chwilami bezpieczniej jest jechać obsuwającym się w dół poboczem, by już za moment ostro skręcić w przeciwnym kierunku omijając kolejną dziurę w drodze. Bezpieczne wymijanie się „tańczących na drodze” samochodów chwilami graniczy z cudem. Najgorzej jest po zmierzchu, jazda „na wyczucie” niewiele pomaga. Miejscowi mają z tym wielki problem, a co dopiero kierowcy, którzy nie znają tej drogi.

Zjednoczeni w walce o drogę

Od 4 lat mieszkańcy wsi nie mogą doprosić się o jej remont, mimo, że do zrobienia jest zaledwie 300 metrów. Dwa razy w roku interweniują w tej sprawie w Starostwie Powiatowym w Jaśle. Piszą pisma, prośby, apele … Teczka z materiałami dokumentującymi ich starania jest gruba. Wszystko na nic. Zdesperowani poprosili nas o interwencję. Na umówione spotkanie przyszło kilkanaście osób, drugie tyle czekało we wsi. W ten sposób chcieli zademonstrować nam swoje wspólne stanowisko i zjednoczenie w walce o drogę do swoich domów.

Nasze samochody nie wytrzymują, już kilkanaście zostało uszkodzonych na tej drodze – mówi Kazimierz Barański, jeden z mieszkańców wsi, któremu na tych dziurach poszło zawieszenie.

– Przejazd jest tragiczny – mówi Marzanna Henzel z Sieklówki. – Co najmniej dwa razy dziennie musimy jeździć tą drogą z dziećmi. Koszmar. Prowadzę we wsi sklep spożywczy. Moi dostawcy odmawiają już dowożenia towaru mówiąc, że niszczą samochody. Było też kilka wypadków, szczególnie dzieci jadących na rowerach – podkreśla pani Marzanna.

Każdego dnia z drogi przez przysiółek Zacisze jeżdżą mieszkańcy 100 domów położonych we wsi. Praktycznie w każdym jest samochód, w niektórych dwa lub trzy. W dzisiejszych czasach to żadna fanaberia czy przejaw zbytku, tylko ułatwienie życia ludziom mieszkającym na wsi.

Średnio 10 razy dziennie jeździ tą drogą Stanisław Maczuga, prowadzący w sąsiedniej wsi Lublicy działalność gospodarczą. – Przez te dziury trudno jest się rozminąć samochodem jadących z naprzeciwka. A jak człowiek wjedzie w taką, bo nie da się inaczej, to od razu zawieszenie w samochodzie ma urwane. Wciąż nam tylko obiecują, że droga będzie wyremontowana i na tym się kończy mówi pan Stanisław.

– Niech chociaż te dołki teraz zabezpieczą, żeby nie było więcej wypadków. Czy musi dojść do tragedii, żeby wreszcie ktoś zajął się na poważnie tą drogą? Dlaczego ludzie mają się narażać, męczyć i tracić tylko nerwy? – pyta Helena Kuryj z Sieklówki.

Mają dość nieskutecznej walki o drogę

Zdesperowani mieszkańcy Sieklówki już od czterech lat „pukają do drzwi” w starostwie, w gminie, proszą radnych o pomoc.

Wciąż nie ma odzewu. Starosta Adam Kmiecik obiecywał nam, że jak dokończą zaczęte już inwestycje drogowe i zostanie pieniędzy, to wspólnie z gminą postarają się zrobić tę naszą drogę – mówi Barański. – Dwa lata temu byliśmy w starostwie u pana Górczyka (etatowy członek zarządu powiatu – dop. red.) , obiecał, że coś z tym zrobi i dalej nic się nie zmieniło.

Mieszkańcy zgodnie przyznają, że już zaczynają wątpić w to, że składane im obietnice kiedykolwiek zostaną dotrzymane. Władze powiatu twierdzą jednak, że już niedługo droga będzie wyremontowana.

W 2011 r. była u mnie delegacja mieszkańców Sieklówki i wtedy zapowiedziałem, że to co mogę zrobić to, skierować na zarząd wniosek o ujęcie tego zadania w budżecie na 2012 r – wyjaśnia nam Tadeusz Górczyk, etatowy członek zarządu powiatu jasielskiego. – Poinformowałem ich wówczas także o tym, że jest przyjęta zasada: jeśli gmina pokryje 50 procent kosztów, to zadanie będzie zrealizowane. I ja słowa dotrzymałem. W 2012 zadanie było wpisane do budżetu z kwotą 50 tys. zł. Dwukrotnie występowałem o dofinansowanie remontu drogi do pani burmistrz Kołaczyc, za każdym razem odpowiedź była jednoznaczna: nie ma pieniędzy.

Nie było wsparcia finansowego z gminy Kołaczyce, nie można było realizować zadania. W 2013 r. sytuacja się odwróciła. Teraz to powiat nie ma pieniędzy. – Były naciski z gminy by w pierwszej kolejności zrobić drogę dojazdową do mostu na kierunku Kołaczyce-Brzyska. To zadanie, przy współudziale finansowym gminy już jest zrobione – informuje Górczyk.

Teraz samorządowcy dogadują się w sprawie zakończenia budowy drogi Sieklówka – Kołaczyce. – To duże przedsięwzięcie, które chcemy złożyć, jako wniosek o dofinansowanie ze „schetynówki” – wyjaśnia wicestarosta Górczyk. – Podczas prowadzonych niedawno rozmów z panią burmistrz Kołaczyc, w obecności radnego powiatowego Józefa Kozioła, padły konkretne deklaracje. Pani burmistrz obiecała przeznaczyć na to zadanie kwotę 500 tys. zł, warunkując jednak decyzję tym, że w zamian za to w przyszłym roku my zrobimy drogę na Zacisze.

Zanim droga będzie wyremontowana jeszcze w tym roku ma być doraźnie poprawiona. – Ponieważ były interwencje mieszkańców i radnych jeszcze w tym roku poprawimy drogę poprzez wysypanie tłucznia i zawalcowanie go. Jeśli zajdzie potrzeba to na wiosnę poprawilibyśmy te miejsca, gdzie tłuczeń zostanie uwieziony przez wodę i położymy warstwę masy bitumicznej – zapewnia Górczyk. – Tam potrzeba jest wymiana całego podłoża, ponieważ jest to stara, usuwający się droga przez wąwóz.

Na gruntowny remont trzeba przeznaczyć ok. 350 tys. zł.

Pani burmistrz też obiecuje

– Zadeklarowałam, że dołożymy 500 tys. zł do planowanej przez powiat inwestycji, ale pod warunkiem, że droga biegnąca przez przysiółek Działy Sieklowieckie, popularnie zwany Zaciszem, będzie zrobiona – potwierdza Małgorzata Salacha, burmistrz miasta i gminy Kołaczyce. – Nie mamy wprawdzie spisanego porozumienia, ale ja wierzę w ludzi i skoro pan Górczyk obiecał, to powinien dotrzymać słowa. I wierzę, że tamtejsi mieszkańcy wreszcie odetchną z ulgą. Ta droga jest rzeczywiście w fatalnym stanie, trudny odcinek, stromy i prowizoryczne ratowanie jej stanu nie zdaje egzaminu. Pierwszy mocniejszy deszcz zmywa całą podbudowę. Ja mogę tylko zapewnić, że będę się starać by w przyszłym roku zamknąć ten temat.

O wyniku prowadzonych przez nas rozmów poinformowaliśmy mieszkańców Sieklówki. Widać było, że znów wróciła w nich nadzieja na to, że drogę uda się w końcu wyremontować. Wciąż jednak boją się, że to tylko kolejne obietnice.

Cieszymy się, ale na oznaki radości poczekamy do przyszłego roku. Oby tylko nie zapeszyć – mówi pani Marzanna.

W wersji papierowej tekst dostępny jest w najnowszym wydaniu tygodnika Nowe Podkarpacie.

Ewa Wawro

 

{gallery}galerie/droga_sieklówka{/gallery}