sobota, 7 grudnia, 2024

PKP Cargo zatrudnia i rozwija zakład w Jaśle

0
PKP Cargo zatrudnia i rozwija zakład w Jaśle
Udostępnij:

Trzy lata temu nad Sekcją Utrzymania i Naprawy Taboru w Jaśle, należącej do PKP Cargo wisiała groźba całkowitej likwidacji. Po miesiącach walki udało się przywrócić jej działalność. Mało tego zakład ma się rozwijać, będą nowe miejsca pracy.

To bardzo dobre wiadomości dla pracowników sekcji. – W 2016 roku przywróciliśmy utrzymanie taboru w zakresie naprawy wagonów i chcemy rozwijać to na wyższych poziomach, bo zamierzamy uruchomić naprawy średnie P4 i główne P5 wagonów – poinformował na konferencji prasowej (13 lipca) w Starostwie Powiatowym w Jaśle Adam Banaszak, dyrektor Zakładu Południowego PKP Cargo. – W Jaśle naprawiane są tylko wagony towarowe. Na dzień dzisiejszy remontuje się 25-30 wagonów w naprawie podstawowej, jeżeli będzie na wyższym poziomie, to na początek będzie 5-10 wagonów – dodaje.

Obecnie pracuje w sekcji 77 osób, a w najbliższym czasie liczba ta wzrośnie o 10. Docelowo może być zatrudnionych 150.

Oprócz przyjęcia nowych pracowników, zakład zostanie wyposażony w nowy sprzęt. Władze spółki planują budowę lakierni za 2,5 mln zł. – Nie po to rozbudowuję sekcję w Jaśle, żeby myśleć o likwidacji. Wręcz odwrotnie, jest na tyle wagonów i potrzeba ich naprawy w PKP Cargo, że przez najbliższe kilka lat ten punkt będzie utrzymany – zaznacza A. Banaszak.

Starosta jasielski Adam Pawluś podkreślił, że młodzież z jasielskich szkół będzie miała możliwość odbywania praktyk w Sekcji Utrzymania i Naprawy Taboru w Jaśle. Zostanie zawarte takie porozumienie.

W lipcu 2014 roku zarząd PKP Cargo zadecydował o połączeniu 10 działających w kraju zakładów w 7. Zakład śląsko-dąbrowski połączono z południowym, któremu podlegał m.in. jasielski oddział. Wówczas władze spółki poinformowały pracowników, że dwa zakłady sekcji – Stróże i Tarnów zostaną zlikwidowane, a Jasło będzie wygaszane i pracy tu nie będzie. Powodem tej sytuacji miał być spadek przewozów i ich nieopłacalność na południu Polski.

Ostatecznie z jasielskiej Sekcji Utrzymania i Naprawy Taboru odeszło 34 osoby, a 60 pozostało na nieświadczeniu pracy, które najpierw miało trwać miesiąc, a później przedłużono je do końca 2015 roku.

I tak tętniąca życiem olbrzymia hala na osiedlu Hankówka zaczęła świecić pustkami.

Dlatego pracownicy wraz z parlamentarzystami i samorządowcami, rozpoczęli walkę o to, aby przywrócić pracę w dawnej jasielskiej lokomotywowni. 2 stycznia ub. r. osiągnęli cel. 65 osób przebywających na nieświadczeniu pracy wróciło do zakładu. Zajmują się teraz naprawą wagonów oraz rewizją zestawów kołowych. Zmienił się zarząd PKP Cargo i tym samym podejście do jasielskiego zakładu. Nagle praca w Jaśle zaczęła się opłacać. Mało tego władze PKP Cargo zapowiadają dalszy rozwój i wzrost zatrudnienia.

Szczególnie o to, aby jasielska sekcja nie została zlikwidowana zabiegał poseł Bogdan Rzońca. – Gdy 3 lata temu byłem w Cargo w Jaśle, to zastałem zakład w dramatycznych okolicznościach. Wówczas to poprzednia ekipa PO i PSL przyjechała z propozycją jego likwidacji. To był początek roku i ludzie zostali potraktowani przez szefostwo PKP Cargo jak rzeczy. Protestowałem wtedy jako poseł opozycji, lecz niewiele miałem do powiedzenia. Uznałem, że należy bronić miejsc pracy. Dziś mamy nieco inną sytuację. Baza, która jest w Jaśle może być ważnym elementem rozwoju. Bardzo cieszę się, że udało się uratować zakład – mówi Bogdan Rzońca.

Z takiego obrotu sprawy cieszą się też wicestarosta Tadeusz Gorgosz i radny powiatowy Stanisław Zając, który wiele lat przepracował na kolei. – Dobrze się stało, że dawna lokomotywownia nie stanie się nieużytkiem, a ludzie nadal będą mieć pracę w PKP Cargo w Jaśle – powiedział S. Zając.

Marzena Miśkiewicz/”Nowe Podkarpacie”

Tekst ukazał się w numerze 29 Tygodnika regionalnego „Nowe Podkarpacie” z 19 lipca br.