Firma Expro nie ma sobie nic do zarzucenia, jeżeli chodzi o budowę sieci internetowej w gminie Krempna. Nie mieli w planach podłączenia światłowodu do każdego domu. Mieszkańcy są zawiedzeni, bo liczyli na to, że w końcu nie będą wykluczeni cyfrowo.
Wracamy do sprawy walki o internet w Świątkowej Wielkiej, którą opisywaliśmy w numerze 12 „Nowego Podkarpacia”. Przypomnijmy. Gmina Krempna jako jedna z kilkudziesięciu gmin w Polsce została wytypowana do usuwania tzw. białych plam na mapie internetowej, czyli umożliwienia mieszkańcom lepszego dostępu do internetu. Podjęła się tego krakowska firma Expro. Tyle, że nie do wszystkich dotarł światłowód. Wśród tych osób byli mieszkańcy Świątkowej Wielkiej, a dokładnie jej górnej części, którzy wyrazili chęć podłączenia do sieci. – Chętni są, a internetu nie ma. Projekt zakładał, że Expro doprowadzi sieć bezpośrednio do odbiorcy, a niedawno zaproponowali, że wybudują ją, ale odpłatnie – mówi Wiesław Kmiecik, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Gminy Krempna, radny gminy. – Już wdrażając projekt firma pozbyła się miejscowości przygranicznych – Grab, Wyszowatka, Ożenna, żeby nie ponosić za dużych kosztów. Założyła sobie, że przeprowadzi inwestycję tam, gdzie będzie to najbardziej opłacalne, a naszą gminę potraktowała jako dodatek – dodaje.
Mieszkańcy zarzucają krakowskiej firmie Expro, że inwestycję ograniczono jedynie do terenów, gdzie do tej pory i tak nie było większych problemów z łącznością, gdzie była ona opłacalna.
– Mieszkam na osiedlu Wrzosowa Polana. Po wstępnych rozmowach z panem z firmy Expro okazało się, że nie będziemy podłączeni do światłowodu, bo nie ma możliwości technicznych. Jest kilka osób zainteresowanych i mieliśmy nadzieję, że jeżeli będzie nas więcej to uda się. Mamy internet radiowy, ale różnie z nim bywa. Prędkość niewielka, są przerwy w dostawie. Jak na dzisiejsze warunki to trochę mało. Internet z telefonów komórkowych nie zdaje egzaminu, bo zasięg jest za słaby. Tylko światłowód rozwiązuje nasz problem – mówi mieszkanka Kotani.
Nie do każdego
W związku z zarzutami mieszkańców, wszystkie wątpliwości postanowił wyjaśnić prezes firmy Expro Tomasz Szczypiński, który wziął udział w sesji Rady Gminy Krempna 29 marca br. Jako zasadniczą kwestię podkreślił, że przystępując do projektu firma nie składała deklaracji, że internet trafi do każdego mieszkańca gminy Krempna. – Były wymagania, że należy podpiąć nie mniej niż 10 proc. punktów adresowych, które są wskazane w wykazie Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a my zadeklarowaliśmy 30 proc. Nigdy nie podjęliśmy się tego, że obejmiemy internetem wszystkie domy w gminie Krempna – wyjaśnia.
W sumie przyłączonych do sieci miało być 156 numerów w pięciu miejscowościach. 22 w Świątkowej Wielkiej, 7 w Świątkowej Małej, 29 w Kotani, 29 w Polanach i 58 w Krempnej. Firma ma na to czas do końca 2018 roku. Obecnie internet ma 22 rodziny, a podpisanych umów jest ponad 30.
– Opóźnienie w świadczeniu usług nie jest naszą winą. Mimo, że od roku w wielu miejscach wisiały światłowody nie mogliśmy ich podłączyć. W szafach podkarpackiej sieci, która jest własnością województwa, nie było sygnału, aby móc go dalej wysłać do domów. Nie było też prądu. Problemy zostały rozwiązane i od ponad miesiąca podłączamy do sieci – dodaje T. Szczypiński.
Propozycja dla Świątkowej Wielkiej
Argumenty prezesa Expro nie wszystkich przekonywały. Radni zarzucali przedstawicielom wykonawcy okrojenie projektu dofinansowanego ze pieniędzy publicznych i doprowadzenie szybkiego internetu do miejsc najbardziej dogodnych. Z projektu miały wypaść między innymi wioski przygraniczne jak Ożenna, Grab czy Wyszowatka oraz niektóre gospodarstwa leżące na obrzeżach wsi Świątkowa Wielka.
Jak się okazało nigdy nie były one ujęte w projekcie. – Nie mówiliśmy, że internet będzie wszędzie. Natomiast jeżeli chodzi o Świątkową Wielką i siedem domów w górnej części, to zrobiliśmy kalkulacje finansowe ile by nas to kosztowało, ale to nie wyszło za dobrze. Może udałoby się zaproponować rozwiązania radiowe, ale stabilne, a nie że miesiąc nie ma internetu. Zobaczymy czy dogadamy się cenowo – wyjaśnia. Przedstawiciele Expro chcą porozumieć się z mieszkańcami i przedstawić im propozycje rozwiązania internetowego problemu podczas spotkania w Świątkowej Wielkiej tuż po świętach.
Prezes Tomasz Szczypiński zaprzeczył również zarzutom jakoby mieli ściągnąć światłowód w Polanach, gdzie został tylko pocięty i wiszący kabel na słupie. – Są miejsca, w których światłowód został przerwany lub brakuje kilkudziesięciu metrów. Tam, gdzie kabel jeszcze wisi to oznacza, że nie ma jeszcze abonentów, a tam gdzie są przyłączani to naprawiamy – przyznaje.
Nie tylko projekt
Firma chce kontynuować budowę światłowodu poza projektem. Dla domów, które dalej są tzw. białymi plamami, przedstawiciele Expro też będą szukać rozwiązań i gdzie się da to przyłączyć radiowo czy światłowodowo, jak np. osiedle Wrzosowa Polana w Kotani czy Myscową. Ponadto ogłoszony jest kolejny program Polska Cyfrowa i firmy mogą ubiegać się o pieniądze na likwidowanie białych plam.
Wiesław Kmiecik nie był usatysfakcjonowany wyjaśnieniami prezesa firmy Expro. Nie padły żadne konkretne propozycje. – To co nam pokazał to kilka slajdów zawierających póki co pobożne życzenia. Jeżeli chodzi o mieszkańców Świątkowej Wielkiej, którzy zgłosili problem niczego nowego im nie zaproponował, tylko internet radiowy, a taki mają, który w warunkach górskich nie sprawdza się. Pan prezes wspomniał, że rozważy, przeliczy, ale żadnych konkretów nie przedstawił. Myślę, że skończy się na tym, że albo ci zainteresowani zapłacą i chyba nie będą mieli tego internetu w ogóle – kwituje Wiesław Kmiecik
Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie
Tekst ukazał się w numerze 14 z dnia 5 kwietnia br. w Tygodniku Regionalnym Nowe Podkarpacie
Artykuł powiązany:
Świątkowa Wielka chce do globalnej wioski