Nie odbyła się pierwsza rozprawa w procesie nauczyciela Janusza K., który miał uderzyć ucznia. Oskarżony nie stawił się w sądzie.
Proces miał się rozpocząć 15 września w Sądzie Rejonowym w Jaśle. Jednak tak się nie stało, ponieważ w sądzie nie było nauczyciela. Jego obrońca przesłał wniosek o odroczenie rozprawy w związku z chorobą oskarżonego. Kolejny termin wyznaczono na 27 października.
Przypomnijmy. Do zdarzenia miało dojść 7 kwietnia br. na jednej z lekcji w Szkole Podstawowej w Cieklinie. Z relacji 12-latka wynika, że nauczyciel miał go wyprowadzić z klasy do toalety i tam uderzyć dłonią w twarz. Moment wyprowadzania ucznia z klasy zarejestrowały kamery monitoringu. Nagranie zostało dołączone do akt, które trafiły do Prokuratury Rejonowej w Jaśle. Jednak nikt nie widział, co wydarzyło się w toalecie.
Sprawę na policję zgłosiła mama chłopca.
Choć nie było bezpośrednich świadków zdarzenia, a chłopiec nie miał śladów uderzenia, prokurator zdecydował o wszczęciu śledztwa z urzędu. Zostało ono zakończone aktem oskarżenia, który trafił do Sądu Rejonowego w Jaśle 5 sierpnia br. 12-latek został przesłuchany przez sąd w obecności psychologa, który uznał, że relacja poszkodowanego jest wiarygodna. Natomiast nauczyciel nie przyznaje się do uderzenia 12-latka w łazience. Potwierdził, że zaprowadził go tam, by przeprowadzić z nim rozmowę dyscyplinującą.
Mężczyźnie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie
Tekst ukazał się w numerze 38 z dnia 21 września br. Tygodnika Regionalnego Nowe Podkarpacie