Trzeba przebudować sposób myślenia i działania w strukturach samorządu – wywiad z Tadeuszem Górczykiem, kandydatem na burmistrza Jasła Komitetu Wyborczego Wyborców Porozumienia Samorządowego Ponad Podziałami.
Startował Pan w poprzednich wyborach samorządowych. Nie udało się ich wygrać, a nawet przejść do drugiej tury. Jak Pan chce przekonać do siebie wyborców?
W poprzednich wyborach przedstawiłem mieszkańcom własną ofertę zmian w mieście. Co prawda nie przeszedłem do drugiej tury, jednak moją wizję Jasła poparło blisko dwa tysiące wyborców podobnie jak plasującego się tuż za mną Janusza Przetacznika. Odrobiliśmy lekcje i dziś przedstawiamy wyjątkową propozycję dla jaślan. Ofertę wspólnego działania ponad podziałami byłych przeciwników w polityce samorządowej dla rozwoju Jasła.
Można powiedzieć, że zjadł Pan zęby na pracy w samorządzie?
Można tak powiedzieć. Mam bogaty życiorys. Urodziłem się i wychowałem w Jaśle. W 1980 roku zacząłem studia na AGH w Krakowie. Jako student włączyłem się w działalność Niezależnego Zrzeszenia Studentów i po ogłoszeniu stanu wojennego zostałem internowany. Po ukończeniu studiów w 1987 roku wróciłem wraz z rodziną do Jasła. W pierwszych w pełni demokratycznych wyborach wygrałem i zostałem posłem na Sejm RP I kadencji. Po zakończeniu kadencji włączyłem się w działalność samorządową. Od 1997 roku, przez 10 lat, pełniłem funkcję sekretarza miasta. Pracowałem również w urzędzie wojewódzkim i byłem radnym powiatowym. Obecnie pracuję na stanowisku etatowego członka zarządu powiatu w Jaśle. Dzięki temu znam od podszewki problemy miasta. Po raz pierwszy z samorządem zetknąłem się już w roku 1982. Wówczas na uczelniach wprowadzono samorząd studencki. W wyborach powszechnych studenci wybrali mnie na przewodniczącego Akademickiej Rady Samorządu Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, którą pełniłem przez blisko dwa lata aż do ich rozwiązania w 1984 roku. Były to dla mnie pierwsze i decydujące o moich późniejszych wyborach doświadczenia. Można więc rzec, że z samorządem związany jestem od 1982 roku, a więc ponad trzydzieści lat.
Ostatnie cztery lata to owocna współpraca w zarządzie powiatu w Jaśle z samorządowcami z PO i PSL. Równowaga w zarządzie (2 członków z PO, 2 członków z PSL i ja z PSP) i dzięki temu brak skłonności do dominacji zaowocowały rzetelną praca i wspólnymi wysiłkami w celu pozyskania środków na inwestycje powiatowe. Wyniki są imponujące. W latach 1999-2010 przeprowadzono inwestycje za 104 mln 081 tys. zł. W ciągu ostatnich czterech lat zrealizowaliśmy zadania za 108 mln 901 tys. zł. Kiedy przejęliśmy powiat zadłużenie wynosiło ponad 36 mln 600 tys. zł. Kończymy kadencję przekazując następcom zadłużenie o 15% niższe. Było to możliwe dzięki porozumieniu, równowadze i współpracy ponad podziałami.
Co proponujecie mieszkańcom? Jakie są konieczne zmiany w Jaśle?
W naszej ocenie trzeba przebudować sposób myślenia i działania w strukturach samorządu. Chcemy zaprosić do współpracy wszystkich, którzy mają pomysł na rozwiązywanie problemów Jasła i wyrażają gotowość współdziałania. Chcemy, aby w tworzenie budżetu zaangażowali się jaślanie. Chcemy stworzyć budżet obywatelski, dzięki któremu to jaślanie będą decydować, na co zostaną przeznaczone miejskie pieniądze. Na czym polega tworzenie takiego budżetu będziemy wyjaśniać podczas spotkań z wyborcami.
Kolejna ważna kwestia to współpraca między powiatami i miastami, które nas otaczają. Jako powiat pozyskaliśmy pieniądze z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na projekt, który miał zdiagnozować sytuację w obszarze krośnieńsko-jasielskim. Analiza pokazała szereg działań, które trzeba podjąć, aby ten obszar jako całość był funkcjonalny. Mamy na przykład problemy komunikacyjne, jesteśmy daleko od dróg szybkiego ruchu. Dlatego musimy wspólnie z innymi samorządami zdobywać pieniądze i uatrakcyjnić nasz region pod względem komunikacji i transportu. Ta kadencja może być dla Jasła przełomowa. Musimy wykorzystać szansę, którą stwarza nowa perspektywa finansowa 2014-2020. Ale obawiam się, że te prace, które zostały już rozpoczęte, mogą zostać zmarnowane w następnej kadencji, stąd moja decyzja o starcie w wyborach samorządowych. Chcę tę szansę wykorzystać, ponieważ jestem jaślaninem i wiem jak skutecznie działać na rzecz rozwoju Jasła i całego regionu.
Od jakiegoś czasu panuje opinia, że Jasło to miasto, które umiera. Młodzi ludzie uciekają stąd, bo nie ma pracy. Czy ma Pan pomysł, aby rozwiązać ten problem?
Likwidacja bezrobocia to najważniejszy postulat podnoszony przez mieszkańców Jasła i Powiatu. Nie jest to zadanie łatwe jednak odsuwanie się samorządów od tego problemu jest błędem. Nasz program zakłada aktywne włączenie się w jego rozwiązywanie. Proponujemy podjęcie szeregu spójnych działań, które stworzyłyby warunki do tworzenia nowych miejsc pracy. Wśród nich zakładamy stworzenie funduszu poręczeń kredytowych dla osób podejmujących działalność gospodarczą we współpracy z Urzędem Pracy (tzw. samozatrudnienie) czy tworzących dodatkowe miejsca pracy, przewłaszczenie na miasto gruntów znajdujących się na obszarach przeznaczonych pod działalność przemysłową, system ulg podatkowych związanych z tworzeniem nowych miejsc pracy, racjonalizację opłat za pobór i unieszkodliwianie odpadów komunalnych. To tylko niektóre z działań, które muszą zostać wdrożone aby myśleć o ograniczaniu bezrobocia i tworzeniu nowych miejsc pracy. Jestem przekonany, że aktywność samorządu na tym polu zaowocuje w nieodległej przyszłości, nowymi miejscami pracy, a młodzi ludzie nie będą musieli wyjeżdżać. Będą wracać po studiach, zakładać rodziny, a Jasło ponownie zacznie się rozwijać i stawać atrakcyjnym miejscem do życia.
Połączenie ludzi o poglądach prawicowych i lewicowych ponad podziałami – czy to może się udać?
To już się udało. Nie mówimy, że chcemy działać ponad podziałami, ale pokazujemy, że już to robimy. W naszym komitecie są osoby o rodowodach lewicowych i prawicowych. Problemy naszego miasta nie mają barw politycznych, to problemy mieszkańców, które należy rozwiązać, a działanie ponad podziałami pozwala skupić się na pracy zamiast na walkach politycznych.
Nauczyłem się szukać kompromisów, rozmawiać i słuchać ludzi. To jest moim atutem. Trzeba przebudować filozofię rządzenia tym miastem, jestem do tego przygotowany, potrafię to zrobić. Osoby, które zetknęły się ze mną w pracy wiedzą, że jestem człowiekiem upartym, ale otwartym. Podejmuję szybko decyzje, ale jeżeli okaże się że popełniłem błąd, potrafię przyznać się do niego i wycofać się z takiej decyzji. Myślę, że to cecha niezbędna na stanowisku burmistrza. Miasto potrzebuje szybkich decyzji, które popchną je na drogę rozwoju, a wydaje mi się, że w tej chwili takie działania są odwlekane. Ani Jasło, ani my – mieszkańcy, nie mamy czasu dłużej czekać. Jasło teraz potrzebuje dobrego gospodarza i sprawnych, skutecznych rządów. Ponad podziałami.
Materiał sfinansowany ze środków KWW PSPP