Znowu kpina z radnych! Po raz kolejny pozorne działania mają przykryć lekceważenie radnych a za tym i kpinę z wyborców. Ale to przecież standard w wykonaniu Pana Starosty, dlaczego więc tym razem miałoby być inaczej.

Na sesji, która odbyła się 27 listopada złożyłam oficjalne zapytania, skierowane do starosty Adama Pawlusia, na które miał obowiązek odpowiedzieć. Mam prawo pytać, starosta ma obowiązek odpowiadać, bo tak stanowi prawo. Kropka.

Wczoraj odbyła się kolejna sesja, a tuż przed nią na skrzynkę e-mail otrzymałam odpowiedź na moje zapytania. Po szybkim przejrzeniu osłupiałam z wrażenia i nie wiem, jak to nazwać. Bo albo znowu próbuje się robić z radnego idiotę, który nie potrafi porównać treści zadanego pytania z otrzymaną odpowiedzią (a skoro z radnego to i z wyborców, których reprezentuje) albo po raz kolejny wysyła się radnemu odpowiedzi na zadane pytania, które należy traktować na „sztuki”: jest pytanie jest odpowiedź, ale to, czy jest to odpowiedź na zadane pytanie nie ma już znaczenia.

Nie wytrzymałam i podczas sesji powiedziałam otwarcie co o tym myślę.

Panie Starosto, to bardzo brzydko tak traktować radną. Delikatnie mówiąc brzydko. Radny ma ustawowe prawo zadawać pytania a pan ma ustawowy obowiązek na nie odpowiadać. Odpowiadać a nie wysyłać zmanipulowane odpowiedzi na „sztukę”.

Żeby nie być gołosłowną porównałam zadane przeze mnie pytania i odpowiedzi, jakie otrzymałam.

Oczekiwaną odpowiedź dostałam wyłącznie na pytanie pierwsze. Podziękowałam więc. Ale już odpowiedzi na dwa kolejne pytania były czystą kpiną.

Panie Starosto czy ja o to pytałam? Nie! To na jakiej podstawie i dlaczego Pan mi to wszystko przytacza zamiast precyzyjnie odpowiadać na zadane pytanie? Kpina z radej Panie Starosto, kpina z mandatu radnego, kpina z wyborców.

Wiem, przysługuje mi teraz skarga, ale w kontekście tego, co jest u nas praktykowane, to
z góry mogę przypuszczać, że Komisja Skarg, Wniosków i Petycji zachowa się tak samo jak Pan. Jaka skarga? Jest odpowiedź, nie ważne czy odpowiedź dotyczy zapytania czy nie. Skarga jest bezzasadna, gdyż pytający otrzymał odpowiedź w ustawowym terminie. Kropka.

Podobnie zmanipulowane odpowiedzi dostawałam zawsze na składane zapytania, inni radni opozycji również. To tak ma wyglądać szacunek dla mandatu radnego? Dla wyborców? Wczoraj nie wytrzymałam i otwartym tekstem zwróciłam się do starosty Adama Pawlusia. I wiecie jaka była reakcja? Żadna! Nawet pół słowa komentarza, pół słowa odniesienia się do moich uwag i zarzutów. Zero! W zamian za to na koniec usłyszeliśmy kwieciste pochwały dla pracy Zarządu i dla europosła PiS. O PR trzeba przecież zadbać!

Zainteresowanych szczegółami dotyczącymi moich zapytań i odpowiedzi starosty jakie otrzymałam zachęcam do oglądnięcia nagrania z sesji dostępnego tutaj:

Nagranie z XXXV Sesji Rady Powiatu w Jaśle VI Kadencji z dnia 11.12.2020

Ewa Wawro
Radna Rady Powiatu w Jaśle