Koalicja PO-PSL, pozbawiona w grudniu ub.r. władzy w powiecie, chce odwołania obecnego zarządu.
Wczoraj, na zwołanej w tym celu sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Jaśle, złożony został wniosek o odwołanie Mariusza Sepioła z funkcji starosty jasielskiego z powodu cyt.: „braku dbałości o interes Powiatu”.
Przypomnijmy: W grudniu ub. r. odwołany został zarząd powiatu, którym kierował F.Miśkowicz (PSL).
Pisaliśmy o tym m.in. tutaj: Powiat ma nowy zarząd!
Teraz, odwołany wcześniej zarząd, chce odwołania obecnego zarządu.
Pod złożonym wnioskiem podpisali się radni z PO i PSL: Adam Kmiecik, Bogusław Kręcisz, Jan Lazar, Dorota Woźniak, Bożena Macek-Lubaś, Jan Urban, Franciszek Miśkowicz, Stanisław Spólnik. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że za ich plecami kryje się także kilku radnych PiS, którzy od kilku miesięcy planują zmiany kadrowe w powiecie. Biorąc pod uwagę układ polityczny w kraju opozycja raczej nie ma szans na ponowne przejęcie władzy w powiecie, może jednak „zemścić się” na tych, którzy ją jej wcześniej pozbawili. Przy okazji obnażone zostaną podziały wewnątrz powiatowych struktur PiS na zwolenników Bogdana Rzońcy i Witolda Lechowskiego, między którymi od dawna ostro „zgrzyta”.
Wróćmy jednak do konkretów. Złożony wniosek został odczytany. I praktycznie tylko tyle mogło wydarzyć się podczas wczorajszej sesji. Teraz Tadeusz Gorgosz, przewodniczący RPJ na zwołanej, nie wcześniej niż po upływie miesiąca od daty złożenia tego wniosku, sesji ma obowiązek umieścić punkt dotyczący głosowania radnych nad odwołaniem starosty M.Sepioła z funkcji, a z co za tym idzie także całego obecnego zarządu powiatu. Analogiczna sytuacja miała miejsce rok temu, z tą jednak różnicą, że ówczesny przewodniczący RPJ Grzegorz Pers, działał wspólnie z ówczesnym zarządem. W ich interesie było przedłużanie procedur poprzedzających sesję, na której wniosek o odwołanie zarządu miał być rozpatrywany, dokąd to tylko było możliwe. Co zresztą skutecznie zrobił. Obecny przewodniczący RPJ jest uznawany za lidera grupy radnych PiS, która przygotowuje wspomniane zmiany kadrowe, a to oznacza, że będzie „kuł żelazo póki gorące”.
Będziemy na bieżąco informować o przebiegu zdarzeń.
Ewa Wawro
Artykuły powiązane:
Radni zapomnieli o ślubowaniu?