piątek, 29 marca, 2024

Wojsko sprawdza swoje rezerwy

0
Wojsko sprawdza swoje rezerwy
Udostępnij:

Wczoraj rozpoczęła się kwalifikacja wojskowa, zastępująca dawny pobór. Jest obowiązkowa, ale do wojska idą tylko ci, którzy chcą. Wszyscy biorący w niej udział automatycznie przeniesieni zostają do rezerwy.

 4 lutego ruszyła tegoroczna kwalifikacja wojskowa, potrwa do końca kwietnia. Przeprowadzana jest od 2009 roku, kiedy to zastąpiła pobór do wojska. Procedery są jednak takie same. Kandydaci typowani są na podstawie roku urodzenia, dostają wezwanie i muszą stawić się przed komisją lekarską, która określi stan zdrowia i przyzna kategorię wojskową. Po jej przyznaniu i odebraniu książeczki wojskowej nie są jednak – jak dawniej – wcielani do wojska. Po uprawomocnieniu się orzeczenia, czyli po 14 dniach, automatycznie zostają przeniesieni do rezerwy. Od tego momentu mają już uregulowany stosunek do służby wojskowej.

Stawienie się przed komisją, mimo że nie wiąże się z koniecznością odbycia służby wojskowej, jest obowiązkowe. Jeśli osoba z ważnych przyczyn (np. egzamin maturalny) nie może stawić się do kwalifikacji wojskowej w określonym w wezwaniu terminie, powinna zawiadomić o tym służby prezydenta lub starosty, wtedy otrzyma nowy termin. Za unikanie stawienia się przed komisją grożą konsekwencje – przymusowe doprowadzenie lub grzywna.

Głównie rocznik 1994

W województwie podkarpackim przed komisjami lekarskimi stawić ma się ponad 18 tys. osób, w tym 15 019 mężczyzn urodzonych w 1994 roku oraz 2 650 mężczyzn urodzonych w latach 1989-1993, którzy nie stawali dotychczas do kwalifikacji wojskowej.

Kwalifikację wojskową przechodzą także kobiety, które ukończyły szkoły medyczce, weterynaryjne i kierunki psychologiczne. Ich przygotowanie zawodowe może być bowiem przydatne dla potrzeb wojska. Na Podkarpaciu wezwanych zostanie w tym roku 368 takich kobiet.

– Kwalifikacja wojskowa ma na celu przygotowanie rezerw osobowych na potrzeby armii – wyjaśnia mjr Jan Data, rzecznik prasowy Wojskowej Komendy Uzupełnień w Jaśle. – Przedsięwzięcie sprowadza się do weryfikacji młodych ludzi pod kątem ich predyspozycji i stanu zdrowia psychofizycznego dla potrzeb czynnej służby wojskowej – podkreśla.

Dla zainteresowanych kolejna rekrutacja

Zainteresowani służbą mogą wstąpić do armii zawodowej, ale wcześniej muszą przejść kolejne etapy rekrutacji.

– Obecnie formy pełnienia czynnej służby wojskowej są formami ochotniczymi. Oferta obejmuje służbę przygotowawczą bądź wojskowe szkolnictwo zawodowe – informuje mjr Jan Data. – Służba przygotowawcza sprowadza się do pełnienia czynnej służby wojskowej – w przypadku korpusu szeregowych przez 4 miesiące ciągłej służby. Jeśli chodzi o wojskowe szkolnictwo zawodowe oferta dotyczy czterech szkół: Wojskowej Akademii Technicznej, Akademii Marynarki Wojennej, Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych i Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Na ten rok wszystkie te szkoły zapewniają 480 miejsc.

Nie chcą do wojska?

Z Jasła i powiatu jasielskiego przed komisją stanie w tym roku około 1000 osób. Dziennie około 30. Chętnych do wstąpienia do armii jest jednak niewielu.

– Wszystko dopiero przede mną. Najpierw chcę skończyć szkołę, zdać dobrze maturę i dostać się na studia – mówi Ireneusz Borowiecki, 18 lat, z Błażkowej.

– Na razie to myślę o studiach budowlanych w Krakowie – przyznaje Marcin Wypasek z Błażkowej.

W podobnym tonie wypowiadała się dziś większość młodych mężczyzn stojących w kolejce do badania. Byli jednak i tacy, którzy już się zdecydowali: chcą wstąpić do armii.

– Po szkole chciałbym iść do służby przygotowawczej na cztery miesiące, a potem może uda mi się dalej – z dumą mówi Sebastian Mołda z Błażkowej. – Mój tato zawsze ciekawie opowiadał o wojsku i wspominał czasy służby. Słuchając tych opowieści sam się tym zainteresowałem.

Nie brakuje także niezdecydowanych.

– Na razie wojsko mnie nie interesuje, teraz myślę głównie o studiach. a jak się nie dostanę, to wówczas wybiorę jakieś służby mundurowe – mówi Michał Jarecki z Błażkowej – Jako dziecko, jak każdy chłopak, lubiłem bawić się w wojsko. Do dziś mnie to interesuje, ale obawiam się jednak, że nie uda mi się przejść testów sprawnościowych – przyznaje.

Kwalifikację wojskową przeprowadza wojewoda przy współudziale szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Rzeszowie, Wojskowych Komendantów Uzupełnień oraz starostów czy prezydentów miast.

Ewa Wawro

{gallery}galerie/pobór{/gallery}