Wszyscy wiemy, że łosoś jest jedną z najzdrowszych ryb, nie tylko ze względu na wysoką zawartość kwasów Omega-3 i Omega-6, ale także witamin z grupy B, A, D i E oraz pierwiastków takich jak cynk, potas, selen, jod, ponadto zawiera niewiele kalorii więc jest idealny przy dietach odchudzających.
To prawda – pod warunkiem, że to jest łosoś dziki – a nie hodowlany! (ten na zdjęciu jest dziki)
Łososie norweskie są hodowane na fermach, ryby tuczy się w klatkach zanurzonych w wodach fiordów. Karmione są paszą, aby się opłacało – najtańszą zwierającą m.in. odpady zwierzęce – wieprzowinę, kurczaki, ryby do tego wzbogaconą antybiotykami, barwnikami typu np. Salmo Fan aby uzyskać pomarańczowy kolor mięsa i innego rodzaju chemią. Ponieważ miejsca hodowlane nigdy nie są czyszczone, na dnie zalega olbrzymia ilość odchodów i martwych, zmutowanych ryb, do tego jest olbrzymie zagęszczenie, więc taka farma to wylęgarnia chorób i pasożytów.