Dzisiejszy Hit Dnia, to jak dawno zapomniana pocztówka z przeszłości, którą odnalezioną po latach doręczył listonosz. Zespół Shamboo powstał w 1982 roku z inicjatywy nieżyjącego już Jacka „Miksera” Półtorniaka, co ciekawe na basie grał w tej kapeli późniejszy lider T. Love – Muniek Staszczyk. Formacja grająca znacznie ciężej niż to, co dziś proponuje, targana ciągłymi zmianami personalnymi przetrwała pięć lat, co i tak jest niezłym wynikiem jak na owe czasy, aby rozpaść się w 1987 roku. Po 22 latach Staszczyk doprowadził do reaktywacji zespołu podczas jego urodzinowego koncertu. To był chyba właściwy czas, bo zespół rok później supportował T. Love, a w 2011 poprzedzał występy bliskiej mu stylistycznie Kobranocki. Był to punkt wyjściowy do nagrania albumu „Tata”, który, jak twierdzą sami muzycy, jest krążkiem nie z tej epoki. Płyta nagrana i zrealizowana „zbyt dobrze jak na coś, co tkwi po pas, po szyję w latach osiemdziesiątych”. Wokalnie wspiera zespół również sam Muniek. Obecnie Shamboo tworzą: Macio Maślikowski – śpiew, gitara; Jacek Śliwczyński – śpiew, gitara basowa; Krzysztof Sawczuk – gitara; Dariusz Marchewa – gitara i Tomasz „Rychu” Raszewski – perkusja. Utwór tytułowy z tej płyty, to nasz dzisiejszy Hit Dnia