Na wczorajszej sesji Rady Powiatu ponad dwie godziny burzliwie dyskutowano o tym, czy przyjąć 180 tys. zł od miasta i podjąć się wykonania dokumentacji technicznej planowanego mostu na Wisłoce na osiedlu Gądki w Jaśle wraz z dojazdami. Byłby to pierwszy etap jakże ważnego dla mieszkańców Jasła i okolic zadania inwestycyjnego. Walka na argumenty była ostra. Zabrakło dobrej woli czy chodziło o popisówkę zarządu ( albo raczej PO-PSL-ówkę czy PO-PSL-yskówkę)?
Największymi oponentami byli starosta Franciszek Miśkowicz i wicestarosta Adam Kmiecik, dla którego największym problemem był fakt, że wyrażenie zgody na zaciągnięcie zobowiązania na 2016 rok na zadanie inwestycyjne pn. „Budowa mostu na Osiedlu Gądki na rzece Wisłoce wraz z dojazdami w ciągu drogi powiatowej Nr 1856R Jasło – ul. Szopena” nie może być podjęte ponieważ nie ma takiego zadania. Jak się ma dobre chęci to można, czego przykładem jest chociażby budowa drogi KG2 – wspólna inwestycja miasta i województwa. Tam też są plany i zapis w MPZP oraz studium oraz – co należy podkreślić – dobre chęci! Co stało na przeszkodzie aby i tu, na linii miasto – powiat do takiego zadania przystąpić?
Nie pomogły argumenty, że formalnie drogę powiatową można określić dopiero jak będzie wiadomo jaki będzie jej przebieg, a tego bez dokumentacji nie da się zrobić. Nie pomogły argumenty mówiące o tym, że inwestycję w całości sfinansuje miasto, ale tylko starostwo może wystąpić do ministerstwa infrastruktury o 50 % dotację. Nie pomogły argumenty, że to zarząd przedłożył taki a nie inny projekt uchwały, który nie budził zastrzeżeń prawnych w momencie jego składania, a już na sesji budził wątpliwości prawne panów starostów. Jak się to nazywa – schizofrenia „polityczna”? Zabrakło panom starostom dobrej woli współpracy powiatu z miastem, pod dostatkiem było za to demagogicznych przemówień, które de facto odczytać można było jako pokaz braku dobrej woli i szukanie przysłowiowej dziury w „moście”. Do tego trudno zaprzeczyć temu, że to pokazowy dalszy ciąg powiatowej „wojenki” albo niczym nieuzasadniona od lat niechęć do współpracy samorządów.
Zgodnie z deklaracjami, jakie padły na sesji, temat ma wrócić pod obrady radnych powiatowych. Nie wiadomo jednak, jak w tej sytuacji postąpią włodarze miasta. Zdeterminowani w działaniach zmierzających do budowy wspomnianego mostu liczyli na podobne stanowisko władz powiatu. Tym bardziej, że niejednokrotnie już miasto dokładało się do powiatowych zadań. Tu nawet dokładać by się powiat nie musiał, ale zobowiązany byłby do prowadzenia i rozliczenia inwestycji, w tym do złożenia stosownego wniosku o dotację i szukania poparcia jego realizacji. Pewnie to za dużo pracy, a do tego za mało wyobraźni i dobrej woli.
W rezultacie radni nie przyjęli wczoraj projektu uchwały w sprawie „wyrażenia zgody na zaciągnięcie zobowiązania na 2016 rok na zadanie inwestycyjne pn. „Budowa mostu na Osiedlu Gądki na rzece Wisłoce wraz z dojazdami w ciągu drogi powiatowej Nr 1856R Jasło – ul. Szopena”. 10 było za, 11 przeciw, 2 wstrzymało się od głosu. Smaczkiem głosowania był fakt, że początkowo „za” głosowało tylko 9 radnych, ale przy powtórnym liczeniu zarządzonym przez przewodniczącego Rady, dwie dodatkowe ręce poszły w górę. Jak widać na zmianę zdania niektórzy potrzebują kilkanaście sekund. Warto być w większości, nawet tej, w której istoty się nie rozumie!
Do sprawy wrócimy. Tymczasem zachęcam do zapoznania się z poniższymi dokumnetami.
Ewa Wawro
