Jolanta Jaracz, dogoterapeuta, pedagog ze Specjalnego Ośrodka Szkolno – Wychowawczego w Jaśle z Altą, psem terapeutycznym rasy golden retriever oraz psycholog Klaudia Bęben ze swoją cavalier spanielką – Dianką, były bohaterkami 13. Spotkania Klubu Ludzi z Pasją. Spotkanie zatytułowane „Ślady łapy w moim sercu”, odbyło się we wtorek 14 lipca br. o godzinie 17:00 w holu lustrzanym JDK.
Klubowicze na początek dowiedzieli się jak prawidłowo należy zachować się w obecności czworonożnych terapeutów.
– Pies terapeutyczny musi mieć ogląd całej sytuacji. A będzie mieć go wtedy, gdy jego głowa będzie miała możliwość sprawdzenia otoczenia. Kiedyś nie zwracano uwagi na to, że głaskanie psa po głowie nie jest dla niego komfortowe. Dlatego psa po głowie może głaskać jedynie jego opiekun – podkreśla Jolanta Jaracz
Zdaniem prelegentki psy do dogoterapii są przygotowywane praktycznie od momentu narodzin. Wybiera je hodowca. Czworonóg nie może być szybki, dominujący, ale także lękliwy, wycofany czy słabego zdrowia. Musi to być szczeniak, który chętnie wykonana polecenia osoby szkolącej, wchodzi w interakcję z człowiekiem, jest opanowany i odważny. Psy od małego pokonują różne przestrzenie, aby przyzwyczaić je do różnorodnego podłoża, a także uczą się dźwięków, zachowania i wyglądu różnych ludzi. Oswojenie psów z tego typu sytuacjami sprawia, że trudniej je rozproszyć przy wykonywaniu ich pracy.
– Terapeuta wykorzystuje psy do aportowania. Pies przynosi dziecku zabawki, ale to dziecko je układa według wielkości, koloru itp. Jeszcze raz podkreślam, my dogoterapeuci, trenujemy z psami tylko i wyłącznie dobrocią, podając im smakołyki i wyłapujemy określone zachowania psa, które będą później przydatne na zajęciach – dodaje Klaudia Bęben.
Panie zwróciły również uwagę na sygnały wysyłane przez psy, gdy czują dyskomfort, są zaniepokojone lub czegoś się boją. Zaprezentowały również umiejętności swoich pupilek.
JDK