środa, 8 maja, 2024

Cudeńka z papieru

0
Cudeńka z papieru
Udostępnij:

Krystyna Mikołajczyk uwielbia wszelkie robótki ręczne. Jej ulubionym materiałem jest papier. Głowę ma pełną pomysłów i potrafi wyczarować „coś z niczego”.

Uśmiechnięta, pełna wigoru i pasji tworzenia, co widać po pracach, które ozdabiają dom Krystyny Mikołajczyk z Jasła. Zamiłowanie do rękodzieła towarzyszy jej od najmłodszych lat. W czwartej klasie szkoły podstawowej zaczęła robić na drutach i szydełkować. – Podstaw nauczyła mnie mama, a potem sama podpatrywałam różne rzeczy i doszłam do wprawy. Koleżankom ze szkoły robiłam czapki. Kupowałam książki, niemieckie czasopisma, bo w tamtych czasach nic nie było. Tam podpatrywałam wzory, ściegi i dzięki temu zawsze miałam oryginalne rzeczy do ubrania – swetry, bluzki, spódnice, kamizelki, bo w latach 70. czy 80. nie było wielkiego wyboru – wspomina z uśmiechem pani Krystyna. Robiła wiele rzeczy, ale na początku na własne potrzeby, dla dzieci.

Praca kulturalna

Krystyna Mikołajczyk jest osobą, która lubi działać, podejmować nowe wyzwania, którym oddaje się bez reszty. Także jej praca zawodowa była związana z działalnością kulturalną i artystyczną. Po ukończeniu studium kulturalno-oświatowego w Krakowie zaczęła pracę w Jasielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, tworząc od podstaw rozmaite zajęcia stałe i okazjonalne. Organizowała wiele ciekawych imprez, inicjatyw dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Założyła klub seniora, w którym organizowali spotkania, wycieczki, zabawy, prowadziła teatrzyk i dyskoteki. – Bardzo miło wspominam ten czas. Wszystko robiliśmy sami, pomagaliśmy sobie nawzajem. Prężnie działaliśmy i w ten sposób ożywało życie na jasielskich osiedlach – zaznacza.

Prowadziła też kursy dziewiarstwa w „Praktycznej Pani” w Jaśle, a także dla pań z kół gospodyń wiejskich.

Przez ostatnie ponad 20 lat pracowała w Młodzieżowym Domu Kultury w Jaśle, gdzie wszystkim był znana z organizacji wielu imprez. Bardzo lubiła pracę z dziećmi i młodzieżą, której się poświęcała. Na swoim koncie ma autorskie imprezy masowe i rozmaite konkursy. Prowadziła też zajęcia kulinarne z dziećmi. Zyskała sympatię całych rodzin. Wśród swoich bliskich i znajomych jest znana z doskonałych wypieków, a talent odziedziczył jej najstarszy syn Kamil, który w Warszawie prowadzi cukiernię „Słodki drań”.

Papier daje wiele możliwości

Szydełkowanie i robienie na drutach to nie jedyne zajęcie, na którym poprzestała. Choć pochłaniały ją praca i obowiązki domowe, to w nocy przesiadywała oddając się robótkom ręcznym. Pani Krystyna upodobała sobie haft. Robi obrusy, serwety, jak również pasjonuje się haftem krzyżykowym.

Dopiero gdy przeszła na emeryturę na dobre zaczęła tworzyć niezwykłe rzeczy. Materiałem, który sobie upodobała szczególnie jest papier. Wciągnął ją quilling, który poznała na kursie. To technika polegająca na tworzeniu ozdób z wąskich pasków papieru zwiniętych w kształt sprężyny spiralnej i odpowiednio uformowanych przez zagniecenie zewnętrznych warstw papieru. – To bardzo wdzięczny surowiec. Papier daje wiele możliwości i zaczęło mnie to coraz bardziej wciągać – przyznaje jaślanka.

Z tej techniki korzysta wykonując kartki okolicznościowe z okazji świąt, ślubu, chrztu, komunii, ozdoby świąteczne, kolczyki, bransoletki, pisanki, pudełeczka czy też zaproszenia na różne okazje. Nawijanie pasków papieru daje niesamowite możliwości i efekty. – Wszystko zależy od wyobraźni. Nieraz mam pustkę w głowie, ale jak tylko przyjdzie pomysł i wena, to robię. A jak mam wyzwanie, ktoś poprosi mnie o wykonanie kartki czy innej rzeczy na specjalną okazję, to tym bardziej mam motywację do wymyślania wzorów. Mam też specjalną maszynę i wykrojniki do wzorów, dzięki czemu mogę robić ramki, koszyczki, wszelakie wzory na moje kartki. To pracochłonne zajęcie, ale sprawia mi ogromną przyjemność – mówi Krystyna Mikołajczyk.

Nie lubi marnować czasu

Pani Krystyna nie poprzestaje tylko na jednym, ale poznaje też nowe techniki. Próbowała decoupage, a także filcowania, ale ta technika nieszczególnie jej się spodobała. Najbardziej odpowiada jej tworzenie z papieru, a potrafi zrobić „coś z niczego”. Stara się też, aby każda kartka, zaproszenie, pudełko było starannie dopracowane. Wciąż szuka nowych wzorów i inspiracji. Panią Krystynę często można spotkać na kiermaszach przedświątecznych w Jasielskim Domu Kultury czy Regionalnym Centrum Kultur Pogranicza w Krośnie, a także na Dniach Wina w Jaśle. Tam można podziwiać prace, które wychodzą z jej rąk. – Nie jestem spokojną duszą i zawsze muszę coś robić. Rękodzieło to bardzo wciągające zajęcie i robię to z przyjemnością. Nie lubię marnować czasu – stwierdza Krystyna Mikołajczyk.

Marzena Miśkiewicz/Nowe Podkarpacie

Tekst ukazał się 8 lutego br. w Tygodniku Regionalnym Nowe Podkarpacie

{gallery}galerie/17_rok/mikolajczyk{/gallery}