piątek, 26 kwietnia, 2024

Przetargów nie było. Łamano prawo?

0
Przetargów nie było. Łamano prawo?
Udostępnij:

Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych władze samorządowe mają obowiązek ogłaszać przetargi na wykonanie wszelkich zamówień. Nie zawsze jednak to robią, bywa że ustawa im na to pozwala, w innych przypadkach nie. Co roku miasto Jasło płaci ok. 1,4 mln zł za dostarczoną energię elektryczną. Przetargów na jej zakup burmistrz jednak nie ogłasza. Podobnie jest w jednostkach podległych miastu, które płacą za prąd ze swoich budżetów.

Zacznijmy jednak od energii cieplnej, na dostawę której też nie było nigdy przetargów. W tym przypadku sprawa wygląda jednak nieco inaczej. Energia cieplna jest energią lokalną, a to oznacza, że zgodnie z prawem energetycznym, jej dostawca działa na bazie lokalnego źródła ciepła. Przesył energii cieplnej jest bardzo krótki, dlatego nie można jej kupić w innym rejonie Polski. W Jaśle głównymi dostawcami ciepła są: Orion Engineered Carbons Sp. z o.o., Gamrat S.A. oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. Poza tym jest wiele podmiotów posiadających własne kotłownie i wytwarzających ciepło dla własnych potrzeb. Zarówno spółka Gamrat, jak i OEC mają wolne moce produkcyjne i chętne sprzedawałyby ciepło miastu, ale nie mają połączenia z siecią lokalną. Od Gamrat-u ciepło kupuje m.in. Jasielska Spółdzielnia Mieszkaniowa dla swoich bloków na osiedlu Gamrat, szkoła i przedszkole w Gamracie oraz zlokalizowane w okolicy firmy. Dalej do miasta już się nie da, ponieważ Gamrat nie ma swoich sieci przesyłowych poza osiedlem Gamrat, a w mieście nie został stworzony wolny rynek handlu energią cieplną poprzez udostępnienie innym producentom istniejącej i ciągle modernizowanej miejskiej sieci ciepłowniczej.

 

Możliwość przesyłu i udostępniania energii cieplnej z Gamrat-u do Jasła dyskutowana była ponad 10 lat temu. Był już nawet przygotowany wstępny projekt połączenia obu sieci w okolicach wymiennikowni JSM przy ulicy Szajnochy. Władze miasta obawiały się, że takie połączenie i oferowane tańsze ciepło z Gamratu czy „odpadowe” poprodukcyjne z drugiej strony miasta z Carbonu, może osłabić spółkę miejską i zrezygnowały z tego pomysłu.

Prąd bez ograniczeń

Od kilku lat, zgodnie z prawem, energię elektryczną, można kupować wszędzie. Dostarczana może być z odległych krańców Polski a nawet z zagranicy. Wystarczy, że dostawca ma koncesje na jej sprzedaż, a przesyłać może ją korzystając z innych sieci dystrybucyjnych. Wymaga to podpisania dwóch umów: sprzedaży i przesyłu do odbiorcy. To szansa zarobku dla wielu firm produkujących prąd, m.in. dla jasielskich: Gamrat-u i OEC. Głównym dystrybutorem energii jest jednak PGE Dystrybucja S.A. i jak dotąd samorządy są na nich skazane, ponieważ spółka jest właścicielem sieci przesyłowych i przyłączy. Ale swoje sieci przesyłowe, łączące się z siecią PGE mają także inne firmy. W dobie konkurencji każda z nich ma prawo złożyć swoją ofertę, ale nie w Jaśle, ponieważ miasto nie ogłasza stosownych przetargów.

Umowa na czas nieograniczony?

– Zamówienie publiczne na zakup energii było wyłączone z trybu ustawy prawo zamówień publicznych. W oparciu o ówczesne przepisy zostały zawarte umowy na dostawę energii na czas nieokreślony i w związku z tym nie były przeprowadzane coroczne postępowania w sprawie udzielenia zamówienia i zawierania kolejnych umów – wyjaśnia Paweł Rzońca, sekretarz miasta Jasła. – Mając na względzie nowelizację przepisów prawa zamówień publicznych oraz racjonalizację wydatków miasta związanych m.in. z zakupem energii (w tym oświetlenia ulicznego), utworzono w UM stanowisko Głównego Specjalisty ds. zarządzania energią – Energetyka Miejskiego. Do jego zadań należy m.in.: opracowanie polityki energetycznej miasta, analiza umów na dostawę energii i przygotowanie zamówień w celu dążenia do oszczędności w zakresie zużycia energii w sektorze publicznym miasta Jasła. W chwili obecnej trwają prace związane z przygotowaniem w/w postępowań – podkreśla sekretarz.

Na pytanie o koszty ponoszone przez miasto związane ze zużyciem energii elektrycznej już nam nie odpowiedziano. – Ta informacja może zostać przedstawiona dopiero po przyjęciu przez Radę Miejską Jasła sprawozdania z wykonania budżetu miasta Jasła za rok 2013, którego ustawowy termin upływa z dniem 31 marca br. – mówi Rzońca.

Czy miasto mogło podpisać umowę na dostarczane energii na czas nieograniczony?

Wegług mojej wiedzy burmistrz nie może zawierać umów cywilnych na czas nieoznaczony, gdyż wtedy występują wieloletnie zobowiązania budżetowe. Może działać wyłącznie w zakresie upoważnień przekazanych przez Radę i w ramach uzgodnionych kwot – podkreśla radny Janusz Przetacznik. – W uchwale budżetowej oraz innych uchwałach dotyczących bieżącego utrzymania i tzw. usług powszechnie dostępnych burmistrz dostał upoważnienie od Rady do zaciągania zobowiązań, ale tylko na przestrzeni do dwóch lat (przełom budżetowy). Decyzje wieloletnie i zobowiązania wieloletnie określa rada gminy. W tym przypadku takiej delegacji nie było, a burmistrz Czernecki nie występował z taką inicjatywą do Rady – twierdzi Przetacznik.

Z wolnej ręki?

Zamówienie z wolnej ręki jest trybem niekonkurencyjnym. Z tego trybu można skorzystać w pewnych okolicznościach. Po pierwsze dostawy, usługi lub roboty budowlane mogą być świadczone tylko przez jednego wykonawcę – w naszym przypadku wykonawców może być wielu. Nie doszukaliśmy się także podstawy do nieogłaszania przetargu na dostawę energii elektrycznej dla miasta przy kolejnych dopuszczonych wyjątkach. Nie ma tam też mowy o podpisaniu umowy z dostawcą usługi na czas nieokreślony.

W przypadku zamówień powyżej 207.000 euro czyli ok 846 tys. zł, (Jasło wydaje na energię eklektyczną rocznie ponad 1 mln zł), zamawiający, decydujący się na realizację zamówienia z wolnej ręki, w terminie 3 dni od wszczęcia postępowania zawiadamia prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o jego wszczęciu, podając uzasadnienie faktyczne i prawne zastosowania tego trybu udzielenia zamówienia. Czy ten obowiązek władze Jasła spełniły?

– Urząd Miasta nie stosował zamówień w trybie z wolnej ręki, przez co nie zachodziła konieczność powiadamiania prezesa UZP o zamiarze zawarcia umowy – twierdzi sekretarz miasta.

Zapytaliśmy także o to, czy umowa na 2014 r. na dostawę prądu została już podpisana?

– W oparciu o przepisy prawa Prawo Energetyczne zawarte są i nadal obowiązują umowy kompleksowe z jednym dostawcą – PGE. Natomiast w zakresie usługi sprzedaży energii energetycznej zostały obniżone taryfy powodujące mniejsze wydatki z budżet Miasta Jasła. Taryfy te będą obowiązywać do dnia 31 grudnia 2014 – wyjaśnia Rzońca.

Przykład idzie z góry?

Obowiązkowych przetargów na dostarczanie energii elektrycznej nie przeprowadzały także jednostki podległe miastu. Przykładem jest jasielski MOSiR.

To normalne, że ktoś się tym interesuje, konkurencja działa. Potencjalni dostawcy energii poszukują możliwości sprzedaży swoich usług i korzystają z różnych sposobów, podchodów, zabiegów, kruczków prawnych, żeby „złapać” klienta – twierdzi wcale nie zaskoczony naszym pytaniem Tadeusz Baniak, dyrektor MOSiR w Jaśle. – Prowadząc negocjacje z różnymi firmami osiągaliśmy rewelacyjne ceny, przy przetargu byłoby to niemożliwe. Poza tym w przypadku MOSiR była specyficzna sytuacja. Jedynym obiektem, który podlega ustawie o zamówieniach publicznych jest kryta pływalnia. Zakup prądu dla wszystkich pozostałych, nawet wziętych razem, nie przekraczałby granicznych 14 tys. euro. Wracając do krytego basenu, to już od początku był skazany na jednego dostawcę, ponieważ tak zostały zaprojektowane i wykonane urządzenia pomiarowe, że jedynym dostawcą energii mogło być PGE. Wybranie innego dostawcy wiązałoby się z koniecznością ich wymiany, a to byłby wydatek kilkudziesięciu tysięcy zł – twierdzi Baniak.

Obecnie MOSiR ma dwóch dostawców energii: PGE dla krytej pływalni i Grupa Kapitałowa Duon z siedzibą k. Poznania zajmująca się sprzedażą i dystrybucją gazu ziemnego oraz energii elektrycznej. MOSiR kupuje od nich prąd korzystając z firmy pośredniczącej. Dostarcza ona prąd na lodowisko, stadion i pozostałe obiekty.

W przypadku krytej pływalni nie złamaliśmy ustawy ponieważ przetarg nie miałby sensu, ze względu na zamontowany system pomiarowy – twierdzi Baniak. – Nie ukrywam, że pertraktowaliśmy m.in. z Duonem, mieliśmy z nimi nawet umowę, że podejmą się wykonania nowych urządzeń, za określoną kwotę. Po miesiącu okazało się jednak, że ta kwota jest trzykrotnie wyższa niż ustaliliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Żaden potencjalny dostawca nie podjął się wymiany przyłączy i urządzeń pomiarowych – podkreśla dyrektor.

Coś zgrzyta w tych wyjaśnieniach. Kryta pływalnia oddana była do użytku w latach, kiedy dyrektorem MOSiR w Jaśle był Andrzej Piękoś. Podpisał umowę z PGE, który zamontował układ pomiarowy. Nowy dyrektor powinien jednak ogłosić przetarg i porównując oferty wyłonić najkorzystniejszą z nich, a nie świadomie rezygnować z obowiązującej ścieżki narzuconej przez ustawę.  

Czy władze Jasła i zarządzający jednostkami podległymi miastu łamały prawo nie ogłaszając stosownych przetargów? Mamy nadzieję, że kiedyś się tego dowiemy, a tymczasem czekamy na opinie naszych Czytelników.

W wersji papierowej tekst dostępny będzie już w środę, w najnowszych wydaniu tygodnika Nowe Podkarpacie.

Ewa Wawro

Jak to się robi w Krośnie?

W Krośnie problem zakupu energii elektrycznej rozwiązano bardzo prosto. Od 2008 roku przy miejskim MPGK funkcjonuje Grupa Zakupowa. W ostatnim przetargu, przez nią organizowanym, na zakup łącznie ponad 44 GWh energii elektrycznej udział wzięło 198 podmiotów, w tym dwa powiaty i 15 gmin wraz z podległymi jednostkami.

Najkorzystniejszą cenowo ofertę złożyło PGE, które zaoferowało cenę niższą od obecnie obowiązującej w Grupie Zakupowej w najbardziej popularnej taryfie C11 o około 19 proc. Kwota ta zawiera już wszelkie opłaty w tym opłatę handlową. Szacuje się, że oszczędności osiągnięte przez podmioty, które po raz pierwszy przystąpiły do utworzonej Grupy Zakupowej i nie mają zawartych porozumień cenowych będą jeszcze wyższe i wyniosą do 40 procent. – Nasza grupa ma charakter otwarty i już dziś zapraszam do udziału w przyszłym postępowaniu samorządy, które do tej pory jeszcze się nie zdecydowały na grupowy zakup energii – wyjaśnia Janusz Fic, prezes MPGK Krosno Sp. z o.o.

Lidia Malczyk/Nowe Podkarpacie